Obejrzałam najnowsze żale, ależ gada jak potłuczona (mniej kulturalne określenie ciśnie się na usta, ale nie zniżę się do poziomu Miszmaszy). W kółko powtarza, ze nie pokazuje dzieci - wywala całe ich dzieciństwo w necie i twierdzi, że jak twarzy nie widać, to znaczy, że ich w internetach nie ma. Nie da się nie zauważyć, ze Miszmaszka inteligencją nie grzeszy, ale teraz to już chyba troluje widzów, bo niemożliwe, że nie rozumie tak prostej sprawy, ze dzieci składają się nie tylko z twarzy. Jakoś potrafi kręcić tak, by Vaneski w ogóle nie było widać. W ogóle te wszystkie youtuberki są żałosne, oczekują tylko peanów na swoją cześć, każda drobna krytyka, czy jakaś uwaga, to dla nich zaraz hejt. Niech pokaże te komentarze, jak ktoś wyzywa ją i dzieci, chyba rzeczywiście po tych pigułach zwidy ma, bo zazwyczaj widuję komentarze, że Marika przerasta ją intelektem, jest kreatywna itp. A hitem dla mnie było jak powiedziała, że najbardziej pouczają ją matki nie mające dzieci. Ciągle sobie obiecuję, że nie będę oglądać jej twórczości, ale ta laska to chodząca komedia.