Witam, mam pewien problem z sąsiadami z góry, przez których mam początki nerwicy i stany lękowe. Chodzi o to jak uprawiają seks. Nie słyszę jęków, krzyków ale najgorsze jest dla mnie walenie łóżka w sufit. Czasami mam wrażenie, że mi spadnie na głowę. Nienawidzę takiego tłuczenia. Jak zaczynam słyszeć delikatnie skrzypienie to boli mnie brzuch z nerwów bo wiem, że zaraz będzie to łomotanie.
Jak mnie raz obudzili w środku nocy to nieźle przywaliłam kijem w sufit, na chwilę miałam spokój, ale oni i tak nic sobie z tego nie robią. Wiem, że mają prawo robic w swoim mieszkaniu co im się podoba ale nie zdają sobie sprawy, ze u mnie slychac najmniejsze skrzypienie ich lozka.
Niektórzy nie rozumieją, że są ludzie wrażliwi na takie hałasy i ktoś chce odpocząć po ciężkim dniu pracy albo spać spokojnie.
Na razie o przeprowadzce nie ma mowy, próbuje jakoś to ignorować ale nie daję rady. Jak tylko to słyszę zbiera mi się na wymioty. Czuje sie jakby ktos uprawial seks w moim pokoju.
Nie wiem, moze to ja jestem nienormalna