Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mimi899

Zarejestrowani
  • Zawartość

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mimi899

  1. Wczoraj byłam na USG piersi wyszly mi torbiele i makrozwapnienie na 5 mm. Skala BIRADS 2. Mam sobie zrobić mammografie. Martwię się. 2 miesiące temu urodziłam synka, karmiłam piersią przez miesiąc.
  2. Bardzo współczuję. Trzymaj się, często po trudnych przeżyciach jednak robi się w życiu trochę łatwiej.
  3. Lekarz powiedział "raczej chlopiec"
  4. Ja w 16 tyg nic nie czuje tylko senność. Brzuszek mały, ale bez mówienia, że jestem w ciazy niektóre kobiety widzą.
  5. Jestem w ciazy I jest mi przykro, ponieważ brat i bratowa od roku się do mnie nie odzywają. Bratowa obraziła się na mnie po swoim ślubie. Ja byłam bardzo zaangażowana w ich ślub. Umówiłam bratowa do fryzjera, makijaż, zamówiłam i odebrałam bukiet ślubny, jeździłam po kwiaty, dekoracje. Bratowa i jej świadkowa ubierały sie u mnie w mieszkaniu. Ugotowałam kolację, śniadanie, przygotowałam drinki. Mimo to bratowa się obraziła, bo w dzień ślubu odzywala się do mnie jak do służącej, a ja odpowiedziałam, ze w swoim domu nie życzę sobie takiego traktowania. Odkąd brat się z nią związał, ona calu czas mnie krytykowała, że jestem niezaradna zyciowo i stoję w miejscu(po rozwodzie kupiłam sobie mieszkanie, samochód, byłam rok singlem, znalazlam partnera i zaszłam w ciaze, planujemy slub). Teraz jestem w ciazy, napisałam do brata, żeby mu powiedzieć i on nie odpisal. Wiem, że nie przyjadą na chrzciny. Zastanawiam się co im takiego zrobiłam. Z poprzednia partnerka brata miałam normalne relacje. Dodam, że mama od małego go faworyzowała i nigdy go nie krytykowała, a odemnie wymagała, żebym byla służąca dla całej rodziny. Ja jestem od niego 2 lata starsza.
  6. Z matka mam kontakt cały czas akurat. To brat dzwoni do niej raz w miesiącu, a przyjeżdza 2 razy w roku. To, ze mama go faworyzowala od małego, nigdy nie wpływało na częstotliwość kontaktu ze mną. Kuzynki akurat nie mieszkają tam, gdzie ja. Tylko za granicą (do granicy jest blisko). Więc niestety żadnych profitów ze mnie mieć nie mogą
  7. Dobra to się Wam źle wydaje. Ale niech będzie. Nie tylko o ślub chodzi, ale o to, że sobie za dobrze w życiu radzę. Bratowa mimo świetnego wykształcenia jest wyrzucana z pracy co roku, bo się noe potrafi z nikim dogadać. A ja pomimo bycia taka okropna baba, mam w swoim prowicjonalnym miasteczku sieć ludzi, którzy zawsze pomagają mi złapać zlecenia i fuchy (no taka jestem wredna, że każdy chętnie daje mi zarobic). Taka też jestem wredna i brzydka dodatkowo, że po rozwodzie od kandydatów na zastępców byłego męża nie mogłam się obędzie (no my wredni tak mamy). Taki mam paskudny charakter, że żyje sobie w zgodzie z każdym w rodzinie więc kiedy bylam singlem zawsze mogłam spędzić czas u kuzynek. Po prostu lubię kolektyw i lubiłam od małego
  8. Pank to chyba z tych, którzy na pogrzeb babci moe pojadą bo zyja własnym życiem? Ok. Nie dogadamy się. Wrócę do swojego życia, w którym oprócz dbania o czubek własnego nosa mam czas dla innych, bo na tym polega zycie w społeczeństwie. Bez względu na rasę i wyznanie rodzina dla większości ludzi na ziemi jest ważna.
  9. Może i nie jest pod pantoflem, ale nawet z przyjacielem z liceum ograniczył kontakt jak się z nią związał, bo ona nie lubila jego przyjaciela i jego partnerki, z którą zresztą się pokłóciła.
  10. Ok, ale nie żyjemy w amerykańskim serialu, gdzie przyjaciele ze studiów robią za rodzinę. Na szczęście mój partner ma krewnych beż liku, a mi jeszcze zostaja kuzyni
  11. Dzwoniłam, nie odbiera. Próbuję go zrozumieć, po prostu jest pod pantoflem. Najpierw zerwał kontakt z kuzynami, bo nikt się nie podobał bratowej, później z ojcem. Teraz że mną. Nie jesteśmy patologiczna rodzina, większość facetów to inżynierowie, większość kobiet pracuje w szkolnictwie albo służbie zdrowia. I tyle. Nie ma alkoholików, narkomanów, nikt nie siedzi w więzieniu.
  12. A co mam robić na L4 w ciazy? Mogę sobie pomyśleć i sytuacji kobiet w Iranie albo o kryzysie energetycznym, ale nie mam do obrobienia gospodarki albo nie zbieram chrustu w lesie i tak mam czas na myślenie o krewnych.
  13. Ja widzę, że jestem traktowana na tym forum jakbym sie urwała z choinki.... Jest mi przykro, bo brat nie jest w stanie odebrać odemnie telefonu a na wiadomość, że jestem w ciazy nie jest w stanie napisać gratuluję. Wiem, że nie przyjedzie na chrzciny chociaż serdecznie go zaproszę. Nie znam nikogo kto tak robi. Jest mi przykro, każdy kogo znam też jest tym zbulwersowany
  14. Ja się nie chciałam angazowac, unikałam tego. Sami mnie prosili. Ślub i wesele były w moim mieście, a oni mieszkają 300 km dalej i nie wiedzą, która kwiaciarnia, fryzjer itd są dobre, a które nie. Zachecalam bratowa, żeby przyjechała, nocowała u mnie i sama dokonała wyboru. Moje Miasto liczy raptem niecałe 100 tys mieszkańców, więc liczba kwiaciarni, fryzjerów jest mocno ogranoczona. Sami chcieli brać w tym mieście ślub, bo jest taniej niż tam gdzie oni mieszkają, czyli w wielkim mieście.
  15. Ok, spoko. Dla większości ludzi w tym kraju przyjazd na chrzciny bratanka, siostrzeńca itd posiedzenie w restauracji i zjedzenie obiadu to normalna rzecz, ale pogodzę się z tym, że dla niektórych wybrańców losu jest to zbyt trudne i muszą akurat w tym dniu zyc własnym życiem. Zresztą co ja się dziwię brat nie był na żadnym ślubie kuzynów, bo nigdy nie miał czasu.
  16. Nie chodzi o uznanie brata. Po prostu chciałabym, żeby przyjechał na chrzciny, roczek, święta. Brat mojego partnera z żoną i dziećmi będą, moja kuzynka czy kuzynki partnera też będą. A tutaj wielki problem.... człowiek po prostu chciałby, żeby własne dziecko miało rodzinę poza rodzicami. Ja miałam jakiś wujków, ciotki, kuzynowstwo.Byli różni, ale są wspomnienia.
  17. No właśnie zmieniałam, a kara za to jest śmiertelna obraza brata. Ja nie chce, żeby postrzegano mnie jako zasmarkana ofiare losu, która tylko potrafi pomagać. Skończyłam z wyróżnieniem 2 kierunki studiów, mam firmę, dobre zarobki, jestem atrakcyjna, miałam profesjonalne sesje jako modelka, udzielałam się trochę społecznie i politycznie, jestem już w szczęśliwym związku, zostanę mama. A dla brata zawsze będę niczym, bo jestem empatyczna i mam wielkie serce dla własnej niepełnosprawnej siostry i dla innych, w tym brata także. Proszę mnie nie pouczać, że mam zyc dla siebie, bo pomimo licznych trudności i obciążeń w życiu, sukcesów na koncie też mam bardzo dużo.
  18. Wiem, że nie ma, ale mam wrażenie, że mnie uważa za taka służkę, której zycie powinno kręcić się wokół rodziców i rodzeństwa. Myślę, że to nie przypadek, że zerwał że mną kontakt akurat jak zakładam rodzinę. Z moim poprzednim mężem nie miałam dzieci. Ja nie wymagam od niego pomocy mamie czy siostrze, ale dlaczego brat z bratowa wymagali odemnie np pomocy przy organizacji własnego ślubu? Dlaczego bratowa prosial mnie, żeby mój partner nie pił ma weselu tylko rozwoził gości do domów? O to mi chodzi... Ja każdemu daje przyzwolenie na zycie własnym życiem, ale ja też chcę. Miałam męża, który był okropny i zle mnie traktował to wtedy miałam cudowne relacje z bratem, a jak mam normalnego, troskliwego partnera to brat że mną kończy.
  19. Brat nie utrzymuje kontaktów z ojcem, bo się na niego obrazil. Moja mama mówi, że nie będzie nas godzin, bo wina leży pośrodku. Mogłam cicho siedzieć i nie denerwować bratowej. W tej historii jest drugie dno, mamy jeszcze dużo młodsza siostre - nastolatki z Zespołem Downa. Ona fajnie funkcjonuje: gra w przedstawieniach, chodzi na basen, karate itd. Ja zawsze dużo pomagałam przy siostrze i mimo to skończyłam 2 kierunki studiów, założyłam firmę. Kiedy rozwiodłam się z mężem, poradziłam sobie bardzo dobrze sama materialnie i wkrótce xnalazlam nowego partnera. Mój brat nie pomaga przy siostrze do domu przyjeżdża 2 razy w roku.
×