Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Magdalenka123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Magdalenka123

  1. Właśnie czytałam że można sobie dokupić do auta ten isofix, na allegro to koszt ok 150zl, ale czytałam, że to wcale bezpieczne nie jest i nie powinno się tego samemu montować.. aż zglupialam i chyba wyjdzie tak, że kupię zwykły fotelik
  2. Moja córka ma prawie 9 lat i mimo, że ma swój telefon, tablet i laptopa to rzadko z tego korzysta... telefon nosi zawsze przy sobie, żeby móc do mnie zadzwonić, albo do koleżanek... jeśli chodzi o gry to może raz w tygodniu pogra sobie ze 3 godziny max z koleżankami. Woli prace kreatywne, rysowanie, szycie (co zresztą jej bardzo ładnie wychodzi), wyklejanie, masa solna itp. No i oczywiście zabawa na dworze. To jest kwestia wychowania. Jak córka się nudziła, to nie dostawala telefonu żeby zabić czas tylko bawiła się na dworze, albo w formie zabawy pomagała w domu itp. Jak się w aucie nudziła też nie dostawala telefonu tylko np graliśmy w "widzę coś koloru... i zgadywanie" albo liczenie, książka itp. Wiem, że duzo rodziców nie ma problemu z elektroniką, nie oceniam ich w ogóle. Każdy wychowuje swoje dziecko na swój sposób najlepiej jak potrafi i chce. Mi się wydaje, że jak raz się pozwoli na za długie przesiadywanie to dziecko po prostu przyzwyczaja się do tego żeby mieć milion bodźców na raz, później faktycznie rysowanie itp będzie takie dziecko nudzic, bo będzie wolało na raz słyszeć dźwięk, klikać, szybko reagować itp. Za dużo bodźców na raz.
  3. Zgodzę się z Tobą w 100%, dziękuję za zwrócenie mi uwagi. Jednak córka ma czas na rozpieszczanie z powodu zaburzeń i początku dziecięcej depresji. Zgodnie z opinią lekarza staramy się nie sprawiać jej przykrości nawet z błahych powodów jak ten obrazki wylądowały w pięknym pudełku, żeby się nie zniszczyły bo mama chce zachować je na zawsze
  4. Co prawda moja córka ma dopiero 9 lat, ale jak bardzo chciała tableta to sobie na niego po prostu uzbierała 800zl. A to dostała na dzień dziecka, a to babcia coś tam dała... czasami ja jej dałam np 30zl za to że mi pomogła, albo, że podlewała kwiaty przez miesiąc... telefon ma już drugi. W te wakacje oddałam jej swój 2 letni, który był w stanie idealnym. Telefonów nie kupujemy za gotówkę, bierzemy w abonamencie, jednak płacąc to w ratach to inaczej się odczuwa po kieszeni, niż od razu wydac tyle pieniędzy. Nie wydaje mi się, żeby każdy nastolatek miał co roku nowy telefon za parę tysięcy. Wątpię, żeby było kogoś na to stać. Markowe ubrania można kupić np promocjach. Moja córka bardzo chciała bluzę z nike, zamówiłam na vinted używaną za grosze. Wydaje mi sie, że kupowanie dzieciakom, które jeszcze rosną drogich rzeczy mija się z celem. Ja po córce ubrania sprzedaje. Nawet nie zdawałam sobie sprawy ilu ludzi korzysta z takich opcji. A meble często ludzie biorą na raty, no niestety tak to wygląda. Tak naprawdę każdy rodzic dostaje 500zl miesięcznie na dziecko. Niby jest to już mniej warte niż na początku, ale za 500zl na prawdę można kupić sporo rzeczy dla dziecka. Tak mi się wydaje. Przecież ubrań, czy butów nie kupuje się co miesiąc. W Internecie ludzie chcą pokazać się z jak najlepszej strony, żyjemy w czasach, gdzie każdy chce, aby wszyscy mu zazdroscili. Niestety, ale taka jest prawda. Kosmetyki można zamówić zawsze przez Internet, są dużo tańsze niż w drogeriach. A tak prawdę mówiąc, czasami lepiej jest wydać więcej na spodnie czy tam bluzę, niż kupić coś taniego co po pierwszym praniu nadaje się tylko do chodzenia po domu.
  5. Karmiłam piersią przez 9 miesiecy, od 5 miesiąca zaczęłam małej rozszerzać dietę. Niestety od tygodnia nie mam pokarmu, myślę że jest to konsekwencja stresu no i tego, ze dziecko po prostu w dzień je już normalne stale posiłki. Problem pojawia się w nocy. Córka od urodzenia non stop się budzi, taki typ. Do północy potrafiła się budzić co pół godziny, później od północy do rana obudziła się z 3-4 razy. Zawsze podawałam jej na chwilę pierś i zasypiała, a teraz jest problem. W nocy nie chce pic mleka modyfikowanego, próbowałam już różnych firm, ale bez skutku, od razu jest histeria. Więc w nocy pije wodę... tylko w ten sposób jesteśmy w stanie ją na nowo uśpić. W nocy jest po prostu głodna, budzi się częściej niż bylo to wcześniej. W sumie to co pół godziny- godzinę i tak do rana. Zasypia o 19:30 wstaje o 6-7. Próbowałam na noc zrobić jej kaszkę do butelki, ale też jest histeria, więc ratujemy się wodą, której potrafi wypić 1,5 butelki przez całą noc. Jesteśmy ciągle niewyspani, maz zaczął spać w salonie, bo pracuje i musi jakoś funkcjonować. Macie jakieś pomysły jak z tego wybrnąć? Może jest jakieś mleko, które jest bezsmakowe? Doradźcie coś, bo oszaleje... dwa razy w nocy po prostu dałam jej kaszkę łyżeczką, ale rozbudzila się na 3 godziny, więc to bez sensu...
  6. Idą, idą. W ciągu miesiąca wyszły jej cztery i widać, że niedługo będą dwa kolejne. Ale ona od urodzenia mi się tak budzi co chwilę. Lekarz rozkłada ręce i twierdzi, że taki typ po prostu. Wcześniej chociaż był cyc, a teraz jest lipa jednym słowem, bo gorzej jest mi ją uśpić na nowo. Co noc próbuję czegoś nowego, mam nadzieję, że w końcu trafię
  7. Próbowałam właśnie z bananem, ale nie przeszło... Może w dzień spróbuję żeby wyczaiła smak to może jutro w nocy się uda. Aktualnie od 20 do północy przebudziła się 6 razy A zombiakiem to ja już jestem! No i sama skóra i kości, taka chuda jeszcze nie byłam nigdy, a należę do chudzielców
  8. O właśnie, może mm z bananem przejdzie! Dzisiaj w nocy spróbuję i dam znać jak poszło
  9. No właśnie w dzień kaszkę na mm je normalnie, tylko wtedy muszę jej "dosmaczyć" np bananem. Z butelki w ogóle to nie przechodzi... Od jutra spróbuję w dzień podawać jej rzadką kaszkę na mm z butelki. Może jak w dzień się przekona to w nocy też jakoś pójdzie
  10. Moja zaczyna jeść już praktycznie wszystko w małych ilościach. Od samego początku nie lubi jeść gotowych słoiczków niestety. Na śniadanie/kolacje je gotowane warzywa, jajecznicę, kanapeczki z kurczakiem gotowanym pokrojone w kosteczkę, kaszkę mleczno-ryżową, dostaje nalesniki z owocami, placuszki z banana, pasztet domowej roboty z królika. Na obiad ma zawsze zmiksowaną zupkę z mięsem albo wątróbką (chodzi o żelazo). Mięso mamy swojskie, bo mieszkamy na wsi i hodujemy. Czasami jak nie zrobię zupy to jest puree z ziemniaków + gotowane lub pieczone mięso i np brokuł, kalafior, groszek, marchewka. Zależy co tam dla nas robię. Soki pije też swojskie, bo narobiłam z naszych owoców, ale czasami jej kupuje, żeby miała coś innego. Owoce praktycznie każde już je i warzywa też. Z pierwszą córką uważałam z jedzeniem, stosowalam się wytycznych co kiedy wprowadzać i wyrósł mi straszny niejadek z atomowym zapaleniem skóry... U drugiej córki już na to nie patrzałam i teraz ma 9,5 miesiąca i je praktycznie wszystko. Zero uczuleń, kolek, wzdęć, zaparć czy bólów brzuszka Tylko szkoda, że w nocy tego mleka nie chce
  11. Próbowałam i rozbudza się za każdym razem na 3-4 godziny. Tak jak teraz. Jest pierwsza w nocy, dałam jej kaszkę i się aktualnie bawi. Tak pewnie potrwa do 4. A o 6 trzeba wstać:)
  12. Z kubka niekapka też nie chce. Mi się wydaje, że jej chodzi o smak tego mleka modyfikowanego. Bo ładnie łapie butelkę, ale jak poczuje smak to od razu jest histeria. Jak dam jej wodę to popije i idzie spać dalej. No ale wtedy budzi się częściej, bo przecież jest głodna... Moja w dzień dzięki Bogu nie domaga się mleka, je już normalne pokarmy stałe, ale te noce są okropne. Z pierwszą córką też miałam taki problem, że nie chciała modyfikowanego, ale w nocy ładnie spała od 19 do 7 rano bez pobudek! To było złote dziecko... Ale za to teraz daje popalić
  13. Magdalenka123

    Co na obiad?

    Dziewczyny, co robicie jutro na obiad? Ja już nie mam pomysłów. Może macie jakieś sprawdzone przepisy na obiad z mięsem na leniwe dni
  14. Wiecie może gdzie kupić Długie jeansy? Teraz robią tylko jakieś takie krótkie do kostek. Ja nie dość że jestem chuda to mam jeszcze długie nogi i nigdzie nigdy nie mogę znaleźć sobie spodni... mam z tym odwieczny problem przez ostatnie lata. Najlepiej jest mi znaleźć spodnie w lumpie ale tam też za używane na dostawie wychodzi ok 50zl. To już wolę dołożyć i kupić sobie nowe... Wiecie gdzie dostanę normalnej długości spodnie? Nienawidzę chodzić z gołym kostkami.
  15. Jestem w 9 tygodniu ciąży, ogólnie czuje się bardzo dobrze, za tydzień mam drugą wizytę u ginekologa, jednak dzisiaj wieczorem jak poszłam do toalety to zauważyłam, że dostałam plamienia. Było to zauważalne na bieliźnie, na papierze toaletowym już nie było nic widać. Jakiś tydzień temu też plamiłam, ale to po stosunku, bo mam nadżerkę, więc nie przejęłam się tym. Jednak od tamtej pory nie współżyłam, więc dzisiejsze krwawienie trochę mnie zaniepokoiło. Czy któraś z Was tak miała i jednak było wszystko w porządku? Czy z doświadczenia możecie coś doradzić co mogło być tego przyczyną? Jutro rano będę dzwonić do gina, pytam dla własnego spokoju.
  16. Aktualnie w dalszym ciągu mam skąpe, ale brązowe plamienia. Trochę się martwię, ale poczekam do rana
  17. Nie mam pomysłu na prezent dla swojej już prawie 7 letniej córki. Nie chce żeby to był kosztowny prezent. Myślę tak do 150zł, dlatego ciężko mi coś wymyślić. Co wy kupiłyście swoim dzieciom?
  18. Idziemy również na basen, dlatego chciałam kupić prezent za max 150zł. Dziecko jednak czeka na jakiś upominek
  19. Czyli to była ciąża planowana czy nie?
  20. Jak to wygląda? Jestem objęta kwarantanną bo miałam kontakt z osobą zakażoną. Jednak moje dziecko już tego kontaktu z tą osobą nie miało. Dostałam informację, że tylko ja mam kwarantanne, domownicy nie. W takim przypadku dziecjo może chodzić do szkoły skoro nie ma kwarantanny?
  21. Dziękuję bardzo za informację. Chciałam się upewnić, żeby nie mieć wyrzutów sumienia
  22. Najpierw był SMS, później dzwoniono z stacji sanitarno epidemiologicznej.
  23. Dzwonino ze stacji sanitarno epidemiologicznej
  24. Magdalenka123

    Zdradziłam partnera i teraz mam piekło na ziemi

    Kurczę... zresztą gdzie jest Twoja godność i honor? Szanuj się dziewczyno i poznaj swoją wartość, bo takich jak on to Ty pewnie możesz mieć na pęczki... jemu się udało znaleźć jedną naiwną i pewnie wie, że taka okazja więcej mu się nie przytrafi. Obudzisz się za parę lat z ręką w nocniku, on Cię prędzej czy później zostawi, Twoi rówieśnicy pozakladają sobie rodziny, a Ty zostaniesz sama. A nawet jeśli tą historia zakończy się dla ciebie happy endem to miej świadomość tego, że nie będziesz miała dzieci, no bo on już ma więc nie potrzebuje i jeżeli on jest od Ciebie sporo starszy to prędzej czy później będziesz musiała się nim zająć. Ty będziesz jeszcze wstanie jeździć na rowerze, a on będzie leżał w łóżku skazany na Twoją pomoc. Karmienie, zmienianie pampersów, mycie starych pomarszczonych jaj itp. Weź to pod uwagę. Ja wierzę że starszy facet może być przystojniejszy nawet od tych w twoim wieku, ale to nie będzie trwało wieczność. Wtedy sobie przypomnisz, jak on Cię traktował jak byłaś młoda i dopiero będziesz żałować tego jak zmarnowałaś sobie życie Pomyśl dokładnie. Możesz teraz to zakończyć, ułożyć sobie życie na nowo, a jego zostawić tylko w wspomniach, a za parę lat okaże się, że podjęłaś słuszną decyzję
  25. Magdalenka123

    Zdradziłam partnera i teraz mam piekło na ziemi

    Ja również uważam, że 4 letni związek z żonatym facetem jest bez sensu. Jakby chciał być z Tobą to już dawno zostawiłby żonę. Proszę Cię... on zdradza was obie i jemu jest z tym najwyraźniej wygodnie. W domku ma rodzinkę, dzieci i żonę, a Ciebie tylko wykorzystuje. To, że facet mówi ci że Cię kocha i chce z Tobą być, że jesteś dla niego całym światem i choćby nie wiadomo jakie rzeczy opowiadał jak on to bardzo niedogaduje się z żoną to WCALE nie znaczy, że tak jest. Pomyśl trochę... Zresztą nawet jakby jakimś cudem zostawił swoją żonę, to jaką ty dziewczyno będziesz miała pewność, że za parę lat nie potraktuje Cię tak samo jak teraźniejszą żonę? Ty też zdradziłaś. Ja kocham nad życie swojego faceta i mimo, że miałam wiele okazji żeby go zdradzić, nawet jak mieliśmy kryzys i nie odzywaliśmy się do siebie dwa miesiące to ja tego nie zrobiłam. Wiesz dlaczego? Nie dlatego że bałam się że on mi tego nie wybaczy jak się dowie, ale dlatego bo sama nie potrafilabym już z nim być nawet jeśli on by bardzo tego chciał. Jak się kocha naprawdę to się nie zdradza, nie buduje się związku na czyimś nieszczęściu, bo to kiedyś odwróci się przeciwko Tobie . Pomyśl sobie. Zmarnowałaś już 4 lata. W ciągu tych 4 lat mogłaś już zostać czyjąś żoną, miałabyś męża, który Cię szanuje i może byś miała już dziecko, psa, wspólne mieszkanie, dom... Ten Twój facet już to ma i tego po prostu nie potrzebuje więc z Tobą tego nie stworzy zresztą jego żona na pewno już wie że on kogoś ma i widocznie jej to zwisa, więc facet korzysta i korzystać będzie nadal. Kawał draniaz niego, a Ciebie mi po prostu szkoda, że on Cię tak wykorzystuje. To jest chore.
×