Witam. Wszystko sie zaczelo jak mnialem 15 lat. Bardzo podniecala mnie moja mama, wtedy 39-letnia atrakcyjna kobieta szczegolnie, ze uwielbiala nosic ponczochy i rajstopy. Czasem jak kupila sobie nowa pare to ubierala i mnie pierwszego pytala czy ladnie w nich wyglada. Raz jak mi sie pokazala to az mnie zamurowalo a ona widzac to zlapala za moja dlon i przesunela po swoim udzie mowiac: "dotknij i zobacz jakie to uczucie". Czesto wchodzila calkiem nago do lazienki jak ja kapalem sie w wannie, brala cos i wychodzila. Raz stanela w drzwiach a ja zagapilem sie na jej 'myszke'. Spojrzala tam w dol a potem na mnie i spytala: "co tak ogladasz? jest tam cos ciekawego?" i zasmiala sie z mojej niezrecznej sytuacji. Mimo takich moich 'wpadek' czesto chodzila po mieszkaniu nago albo w samych ponczochach lub rajstopach i obawiam sie, ze moj fetysz stad sie bierze. Kilkanascie lat pozniej, mialem juz 27 lat i mieszkalem daleko od mamy. Przyjechala do mnie w odwiedziny, a z racji ze wynajmowalem pokoj w zatloczonym domu bylismy zmuszeni w tym pokoju razem funkcjonowac przez kilka dni i nocy. Okazalo sie, ze moja mama ma dalej fajna figure w wieku 51 lat i co gorsza dalej kocha nosic ponczochy i seksowna bielizne. Z trudem ukrywalem erekcje ale chyba skutecznie i tylko dzieki zdrowemu rozsadkowi trzymalem rece przy sobie i nie dalem po sobie niczego poznac. Dzis mam 39 lat, mam zone od kilku lat i wciaz ten nieokielznany fetysz ponczoch i rajstop, nad ktorym juz nie panuje i czesto musze sie zmasturbowac ogladajac filmik z dojrzala pania w ponczochach w roli glownej. Czesto wracam myslami do tych sytuacji, w ktorych widzialem moja mame nago albo w samej bieliznie i robi mi sie goraco. Wiem, ze wyzej opisane sytuacje nie sa w 100% normalne ale w rezultacie kazda z nich konczyla sie nijak pewnie tylko dlatego, ze bylem odretwialy z wrazenia na taki widok jak bylem nastolatkiem lub tez zdrowy rozsadek trzymal mnie w ryzach jak juz mialem ponad 20 lat. A teraz nie wiem czy ja jestem normalny i czy powinienem isc na jakas terapie, zeby moc normalnie funkcjonowac w zwiazku.