Wydaje mi się, ze Doncia teraz trochę oprzytomniała. Zerknęłam na komentarze, opowiada na niektóre i nie serduszkuje tylko samych peanów. Serio, nie życzę jej źle, musi coś zmienić w swoim zachowaniu, jak nie teraz, to za moment będzie za późno.
Jakbym tak wyskoczyła na wieczorowe spotkanie biznesowe, to bym się chyba spaliła ze wstydu po 10minutach… oderwało ją już kompletnie od rzeczywistości.