Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zuzanna.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Zuzanna.


  1. 1 godzinę temu, Jennn napisał:

    Iskrzynko, ja też mam mutacje MTHFR heterozygotyczną i mój lekarz powiedział, że to nic strasznego, 40% społeczeństwa to ma. Przed i w trakcie ciąży trzeba tylko przyjmować metylowany kwas foliowy, ale praktycznie wszystkie preparaty dla ciężarnych go mają. Pakiet na Trombofilię robiłam we własnym zakresie. Jak wyniki przedstawiłam lekarzowi, to między słowami stwierdził, że wydałam tylko pieniądze. 

    Dziękuję, że pamiętasz🙂

    Tak, jestem po wizycie, endometrium już ładnie urosło i transfer jest planowany na piątek😃

    W środę mam zbadać progesteron, jeśli będzie za niski to mam brać  Prolutex. Gorzej, że w całym moim województwie nigdzie go nie ma. W razie czego będę musiała pojechać do Katowic. 

    Dzisiaj podsumowałam mężowi, ile będzie nas kosztował ten transfer (bez Prolutexu) i on do mnie, nawet mi tego nie mów🤣

    👊✊


  2. 38 minut temu, Kokolina25 napisał:

    Cześć dziewczyny 🙂 ja już z kropeczka bo to dziewczynka na pokładzie. Pierwszy raz a to mój 4 transer dostałam zdjęcie z usg po transferze. Taka byłam podekscytowana 🥰 Teraz nic nie pozostaje tylko czekać.. Powiedzcie mi jak to jest z oddawaniem moczu po transferze.. Taka zła na siebie byłam bo tak dopilam, że ciężko miałam wytrzymać 15 min po transferze. Od razu poszłam do toalety. Mam nadzieję, że został w środku..

    Napewo został w środku 🙂 . Ja za każdym razem też od razu do łazienki 🙂


  3. 42 minuty temu, Jennn napisał:

    Iskrzynko dziękuję, że pytasz🙂

    Byłam dzisiaj na wizycie, endometrium na razie tylko 7,4mm. Mam zwiększyć dawki Estrofemu dodatkowo dopochwowo i w sobotę kolejna kontrola. Jak będzie wszystko w porządku to transfer jest planowany na kolejny piątek. 

    Co u Ciebie? Masz już wyniki badań immunologicznych? Dobrze pamiętam, że Twoja pierwsza wizyta w klinice w Czechach jest 23.02?

    ✊👊

    • Like 1

  4. 1 godzinę temu, Evi35 napisał:

    Ja mam w lutym 2 szczepienia i w tym czasie mam się starać naturalnie. Jak do końca marca - czyli w trakcie szczepień się nie uda to weryfikacja wyników badań i przygotowanie do in vitro. Nie chce już dłużej czekać. Po prostu jestem już zmęczona. 

    Kochana postaraj się wytrzymać i myśleć pozytywnie. My będziemy trzymały mocno 👊✊ i miejmy nadzieję że się wszystko uda 🙂

     

    • Like 1

  5. 5 godzin temu, Olaaa1234 napisał:

    Dziewczyny wydarzył się cud.... Od początku: dzięki ivf mam śliczna lipcową 2021 córeczkę,  udało się za pierwszym podejściem ( u nas problem był z nasieniem ) lekarze nie dawali żadnych szans na naturalne poczęcie,  w połowie stycznia chciałam wziąść tabletki na zatrzymanie laktacji ( trzeba być pewnym w 100% ze się nie jest w ciąży) więc wykonałam test i uwagaaa 2 kreski !!! Jestem dalej w szoku ale cieszę się bardzo  . Wychodzi na to ze duzo jednak siedzi w głowie,  gdzieś jakas blokada popuściła i w momencie gdzie w życiu bym się nie spodziewała , nie miałam żadnego ciśnienia na dziecko, nie byłam struta myślami czy zostanę kiedyś mama , takie rzeczy się wydarzyły .Trzeba wierzyć w cuda!!!!

    Gratuluję 🙂


  6. 23 minuty temu, Iskrzynka napisał:

    Kaja Twoja sytuacja jest podobna do mojej. Ja wprawdzie jestem niestety trochę starsza (skończone 40 lat), ale z jajowodami ta sama sytuacja, amh z grudnia 1,84, FSH 5,73  i też jestem po nieudanej pierwszej procedurze (mieliśmy 4 blastocysty, 3 transfery). Tak samo, jak Ty, podchodziłam do niej totalnie nieświadoma i nieprzygotowana. Nie brałam nawet kwasu foliowego przed stymulacją. Nie miałam też zaleconej żadnej szerszej diagnostyki.  Robię ją sobie teraz trochę na własną rękę. Jestem po konsultacji genetycznej (z NFZ bo miałam 2 ciąże biochemiczne - jedna z transferu, druga naturalna), immunologicznej i endokrynologicznej. Na razie czekam na wyniki badań. Ale po krzywej cukrowej i insulinowej okazało się, że mam insulinooporność i jestem już na metforminie plus dieta niskocukrowa i ruch. Czasem wystarczy tyle, by jakość komórek okazała się lepsza i starania lub ivf zakończyły się sukcesem, natomiast tak czy inaczej, tak jak pisze Jennn, faktem jest, że wiek nie jest naszym sprzymierzeńcem i trzeba czasem dłużej czekać na ten odpowiedni zarodek. Trzymam kciuki za sukces drugiej procedury. A przypomnij mi, jak skończyła się u Ciebie pierwsza? I co bierzesz obecnie z suplementów? 

    Mi też od pewnego czasu chodzi po głowie, żeby jeszcze raz spróbować. Tym razem w Czechach. Tylko mąż jeszcze nie do końca jest przekonany (też ogromnie przeżył rozczarowanie pierwszą procedurą), tym bardziej, że nie mamy kasy i trzeba byłoby wziąć pożyczkę, a w tych niestabilnych czasach strach. Działamy póki co naturalnie, ale przy tych problemach z drożnością jajowodów, więcej chyba mi się naturalny cud jednak nie przytrafi.

    ✊👊

    • Like 1

  7. 4 godziny temu, AsiaWin napisał:

    Dziewczyny!!! Super wiadomość,  tak się cieszę.  Moje amh wzrosło z 0,67 tydzień temu do 0,88 dzisiaj!!! Będzie dofinansowanie  😀  dziękuję za rady. Brałam w końcu q10 3000j, lkarnityne 2000j, dhea 60j i d3 10tys.

    Aaa i oczywiście inne laboratorium, które badało od razu 😀

    Bardzo się cieszę gratuluję kochana 😘 . Mocne 👊✊ aby udało się wszystko. 

    • Like 1

  8. 9 minut temu, MamaAniola napisał:

    Dzięki, kochana, za ciepłe słowo. Nieźle mnie przeczołgalo, w dwa dni schudłam 2kg, nic nie jadłam tylko piłam. Dzisiaj wracam do sił. Oby wszystko było dobrze. W pon mam usg 🥺

    Swoją drogą trojaczki - olaboga! Dużo zdrówka dla wszystkich! 

    Trzymam 👊✊ za to by wszystko było dobrze 😘


  9. 5 minut temu, AsiaS napisał:

    Witam wszystkie staraczki. Od dłuższego czasu obserwuję forum ale dopiero teraz odważyłam się napisać. Postaram się w skrucie opisać swoją historię. 

    Przygodę z in vitro rozpoczęliśmy z mężem jakieś 1,5 roku temu. Obecnie jestem po 3 stymulacjach i 6 nieudanych transferach. Beta ani razu nie ruszyła. Przeszłam też rozszerzanie kanału szyjki macicy oraz histeroskopię wraz z usunięciem polipów. U mnie wszystkie badania są dobre. U męża słabe nasienie. 

    Przy ostatnim transferze trafiliśmy do innego lekarza niż tego, który nas prowadził do tej pory. Podczas rozmowy zasugerował, że być może największy problem tkwi u mnie w głowie. Udałam się do psychologa w klinice, w której się leczymy. Pani doktor zaleciła wizytę u psychiatry i podała namiary na lekarza, który specjalizuje się m. in. w pomocy kobietom, które nie mogą zajść w ciążę, mają lęki w czasie ciąży czy depresję poporodową. Po wysłuchaniu mnie Pan profesor stwierdził, że najprawdopodobniej mam ADHD (jest to druga specjalizacja profesora) i skierował na testy. Po testach okazało się że mam ADD. Niedawno rozpoczęłm leczenie farmakologiczne i mam nadzieję, że uda mi się wyciszyć na tyle, żebym mogła wrócić po naszą ostatnią śnieżynkę. 

    Trochę się rozpisałam, ale czasem trzeba się wygadać 😁

    Witamy i trzymamy ✊👊


  10. 19 minut temu, Iskrzynka napisał:

    Cześć dziewczyny, ja też jestem 🙂

    Zuzanna bardzo mi przykro Kochana, że jednak się nie udało 😔 Tulę Cię mocno. Wierzę, że następnym razem będzie inaczej.

    Ja już jestem po badaniu kariotypów, kirów, cytokin CBA i pakietu na trombofilię, czekamy na wyniki. W lutym jeszcze będziemy robić badanie allo mrl. No i zobaczymy, co dalej.

    Tymczasem, każdego miesiąca staramy się naturalnie, bo skoro raz się udało, to ciągle jest nadzieja, że może nie wszystko jeszcze stracone. No i wyobraźcie sobie, że wczoraj rano zrobiłam test facelle z Rossmanna i wyszła druga gruba krecha, nie budząca żadnych wątpliwości, ba! wskazująca, że beta jest już na naprawę zacnym poziomie (a do terminu okresu było jeszcze 3 dni). Nawet nie wiecie, jaka była nasza radość. Zaraz poleciałam na betę, a tam totalne nic, wynik poniżej 2,3. 😕 Tak nas ten test oszukał 🙄 Tak więc dziewczyny uważajcie na te testy. Tylko beta zawsze powie prawdę... często niestety tą bezlitosną.

    👊✊

×