Witam. Taka sprawa jest i nie wiem co z tym zrobić. W pracy szef mnie atakuję ze nie zartuje do niego i się z nim nie wygłupiam. Normalnie z nim rozmawiam jak inni. A on wypala do mnie przy innych pracownikach juz któryś raz ze co taki jestem smutny czy jaki. Ze wole pierdnąć niż z nim pożartować. Dodam ze robie tam tydzień. A dwa tyg temu zmarła mi babcia i za drugim razem jak mnie tak naskoczyl to mu powiedziałem ze mam żałobę świeża ale normalnie się zachowuje z mojego punktu widzenia. Noi dzisiaj kolejne naskoczenie na mnie i to przy wszystkich o ten sam powód. Juz zgłupiałem. Miał ktoś taka sytuację? Nie wiem co robić.