Oczywiste jest to, że nowy chłopak nawet nie istnieje. Wystarczy porównać zachowanie i wygląd Magdy, kiedy w jej głowie uroiło się, że Adam jest w niej zainteresowany z tym jak jest teraz. Wtedy na samą myśl o Adamie cała się trzęsła z podekscytowania i specjalnie się stroiła mimo, że on był po prostu miły i nie wykazywał inicjatywy. A teraz? Podobno jest w związku, gdzie chłopak za nią zabiega, a Magda zamiast kwitnąć wygląda coraz starzej, jest opryskliwa i zgorzkniała. I nie wiem kto w wieku 35,5 lat umawiałby się na randki do pepco czy biedronki. Najbardziej mnie dziwi jak jej matka może słuchać za ścianą tych bredni i nic z tym nie robi.