NowaOna
Zarejestrowani-
Zawartość
106 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez NowaOna
-
Myślę że to nie dobry pomysł z tą beta... poczekaj na usg, na pewno będzie wszystko ok... No ja też jestem w szoku, bo nie wyobrazam sobie zmieniać lekarza
-
U nas to samo, tyle że syn prawie 7 lat i też czeka na rodzeństwo, mam nadzieję że się doczeka i to już nie długo i twój też się doczeka musimy w to wierzyć 🥰
-
Może to dobry objaw...trzymam kciuki za tłustą bete
-
Ja wymiotowalam od 6 tygodnia do 5 miesiąca i było tak źle że 5 razy wylądowałam w szpitalu byłam odwodniona nic nie mogłam przełknąć nawet kropelki wody nie mogłam bo od razu zwracalam, nic na to nie dostałam, podejrzewali że może miałam jakas bakterie ale nic nie znaleźli tak po prostu źle znosilam ciążę i niektóre kobiety tak mają tak mi lekarz powiedział. Zapisał mi jakieś czapki nazwy już nie pamiętam ale nic nie pomagały... Także jeżeli jeszcze możesz jeść i pić to nie jest tak źle bo ja nawet kilka dni nic nie jadłam i nie piłam tylko kroplowki mnie ratowaly...
-
Ja miałam i to nie raz... to raczej nic takiego... będzie siniak A ból przejdzie i jutro zgrubienia nie będzie
-
Cudownie... 🥰 Piękny wynik... Gratulacje
-
Jejku Luna bardzo mi przykro, trzymaj się kochana
-
Gratulacje ❤ Piękna beta... może to bliźniaki
-
Ja miałam 6 dniowa 5bb... Transfer udany, ale w 6 tyg ciąża przestała się rozwijać... Ale u ciebie na pewno będzie wszystko ok ❤
-
Dziękuję Magda❤... musze zmienic faktycznie swoje nastawienie...
-
Dziękuję kochana. Mam nadzieję że u cb wszystko dobrze się zakończy... Przez co my kobiety musimy przejść, jaka ta droga jest trudna dla nas...
-
Jeszcze nie miałam 2 transferu, 16 grudnia ide do lekarza na usg zobaczyc czy sie dobrze oczyscilam, jestem swiezo po poronieniu. Ale juz mysle co będzie jak znowu się nie uda... Za Ciebie i wszystkie dziewczyny po transferze trzymam kciuki... ❤
-
Są tutaj dziewczyny po pierwszym udanym transferze, ale poronily albo ciąża przestała się rozwijać i czy sa już po kolejnym i czy także był udany. Tak bardzo się boję że znowu się uda ale tylko na chwilę, albo wg się nie uda...
-
Ja też psia mama
-
Ja brałam metypred chociaż nie wiem na co on jest i też zastrzyki flexiparyna właśnie tak jak Aja napisała na wszelki wypadek...
-
Czekają na mnie jeszcze 3 ❤
-
Do mnie zadzwonili dzień po punkcji ile się zaplodnilo i kazali czekać na kolejny telefon ile przetrwało i udało się zamrozić...
-
Trzymamy kciuki... ❤ Ja mam tylko 6-cio dniowe...
-
Piękny wynik ❤ Gratulacje
-
Ja odstawiłam w środę tabletki A dzisiaj zaczynam plamic i strasznie boli mnie brzuch.
-
Kciuki zaciśnięte będą piękne zarodki
-
Witajcie dziewczyny. Przeczytałam cały wątek, tylko czytałam ale się nie udzielałam. Napisze coś o sobie mamy z mężem 6 letniego synka w ciaze zaszlam naturalnie, staramy się o drugiego dzidziusia od 4 lat przyczyny niepowodzen nie stwierdzono. W 2019 roku miała 4 nieudane inseminacje... po nieudanych próbach odpuscilismy na rok, we wrześniu 2020 zdecydowaliśmy się podejść do in vitro... wszystko poszło szybko w październiku punkcja pobrali mi 21 columbusow z czego było 6 dojrzałych komórek i to 6 komórek się zaplodnilo, ale do stadium blastocysty dotrwaly 4 , są szescio dniowe (5BB). Od drugiego dnia cyklu brałam estrofem, 6 dni przed transferem 3x1 luteina dopochwowo. Po transferze 2x1 metypred, 1x1 zastrzyk flexiparyna, no i estrofem i luteina tak jak przed transferem. 3 listopada miała pierwszy transfer, 8 dpt zrobiłam sikanca o czułości 10 i wyszły 2 kreski. 10 dpt zrobiłam bete wynik 45,7. Skontaktowalam się z lekarzem i tydzień później byłam już na usg. Na usg piękny pęcherzyk ciazowy był to 4tc 6d. I to już koniec dobrych wieści, wczoraj kolejne usg aby zobaczyć bijące serduszko 6tc 4d i lekarz nie mógł już znaleźć pęcherzyka, ciąża przestała się rozwijać... kazał odstawić wszystkie leki i czekam aż dostanę okres