Tak trochę lepiej to wyglądało ostatnio niż miesiąc temu jak brała rzeczy wszystkie.Chciała końca ze to koniec bo się uczucie wypaliło później jak jej powiedziałem jakby to wyglądało to nagle ze się światełko w tunelu zaświeciło,później na tych spotkaniach co przyjeżdżałem to dostawałem buziaka w usta i mnie przytulała ale co z tego jak po krótkim czasie mówiła żebym jechał później kilka dni się nie odzywalismy.Ugadalismy się ze kilka dni się nie będziemy odzywać i ona się odezwie to popisaliśmy kilka min wysłała mi serce i czy spotkamy się jutro.Przyjechałem mówiła mi ze się z nami porobiło ze rok temu byliśmy tacy szczęśliwi.Przytulała mnie bardzo ale nagle widziałem po niej ze nie Chce żebym już był to pojechałem.przytuliła mnie i powiedziała xzy przyjadę jeszcze.Zadzwoniłem do niej i powiedziałem ze mnie boli taka nasza relacja to powiedziała ze jutro się odezwie.I się odezwała ze ona nie Chce wrócić jeszcze wtedy ja powiedziałem ze muszę to zakończyć bo to tak nie może wyglądać.Ze dałbym jej wszystko tak jak mówiłem na ostatnich spotkaniach bo ją kocham ale strasznie to przeżywam i dłużej tak nie mogę.po czym ona się rozpłakała i powiedziała czy mogę przyjeżdżać tao jak ostatnio to powiedziałem ze nie i ze już muszę iść i poszedłem.Nie wiem czy dobrze zrobiłem czy co... masakra czy takim czymś jak ona Chciała byśmy się zbliżyli ale to dla mnie za mało jak nawet nie mogłem jej tego pokazać żeby mi się oddała a ja bym z nią zrobił to co trzeba z prawdziwa kobieta