Goscgosc123
Zarejestrowani-
Zawartość
78 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Goscgosc123
-
Witam mam pytanie.Zostawiła mnie kobieta po 2.5 roku związku(2 lata mieszkania razem).Zostawiła mnie w listopadzie sama nie wiedząc co chyba zrobić do końca bo w listopadzie Chciała żebym jeszxze przyjeżdżał ze potrzebuje czasu ale ten kontakt jako taki był ze raz Chciała wrócić raz ze najlepiej jak nie piszemy ze sobą i ze narazie nie ma myśli powrocie.Napisała ze musi to wszystko przemyśleć i ze potrzebuje czasu to od tego czasu się odezwałem 28 stycznia czy dla niej to już jest koniec czy myśli o nas z czego otrzymywałem wiadomość -Hej, doskonale cię rozumiem ciągle myślę o tym jak się czujesz i jak bardzo cierpisz przez tą sytuację.. musisz zadbać o siebie bo nie zasługujesz na takie cierpienie jakie ci zgotowałam , nie chciałam tego naprawdę. Życzę ci abyś był szczęśliwy bo na to zasługujesz w pełni . Pamiętaj że masz cudowne serce , wrażliwe i zasługujesz na to żeby ktoś to docenił . Ja nie zapomnę tego serca do końca swoich dni.Jeśli chodzi o myślenie nad nami.. oczywiście że myślę , ciągle coś mi się przypomina z naszego życia ale nie mogę cię blokować bo taka sytuacja cię wykańcza przecież nie możesz ciągle na mnie czekać i to rozumiem że chcesz już iść na przód przecież ci się w pełni należy !Pragnę twojego szczęścia, pamiętaj.. wiem jaki masz do mnie żal o to że nie dałam ci się wykazać w pełni , czuję to całą sobą i przepraszam cię . . To nie są puste słowa . Rozumiem że chcesz iść dalej i nie będę cię zatrzymywać nie możesz żyć w niewiedzy bo domyślam się jaki to cholerny bol dla ciebie i karce się o to i jestem na siebie wsciekla za to że się tak musisz czuć ! Dlatego tak jak napisales wstań z kolan i idź dalej ale jeśli jednak los kiedyś złączy nasze drogi na nowo wtedy będziemy pewni że musieliśmy być razem . Bóg wie co jest nam pisane i to nam da, wierzę w to . Mogę jedynie dodać że myślę o tobie i ciężko jest przestać gdy nawet jakaś ścieżka w przypomina jakaś sytuację z tobą . To rozstanie boli bardziej niż jakikolwiek ból jaki odczułam w życiu bo przede wszystkim myślę jak boli ciebie . Chciałam tyle razy przyjechać i zacząć od nowa ale dla mnie za dużo się wydarzyło za bardzo to mi odbilo się na psychice żebym mogła teraz próbować .. wiedziałam że z dnia na dzień jest już za późno że czekasz już tak długo i nic .. skrycie wierzę że za jakiś czas jak odetchniemy w pełni to na nowo coś nas znowu natknie na siebie ale nie mogę cię o to prosić i nie będę bo musisz być szczęśliwy tylko to się musi dla ciebie liczyć a umówmy się z takim sercem i wyglądem .. to świat leży przed tobą otworem .jestem strasznie głupia jeszcze ci dodam ale jeśli chcesz to usłyszeć jeszcze na koniec tej wiadomości to nigdy przenigdy cię nie zdradziłam i nie szukałam teraz nikogo i nie szukam, chcę żebyś wiedział gdyby xnów jakieś były .To tak boli bo ja narazie nie potrafię się spotkać i zaczynać coś budować .. potrzebuje dużo więcej czasu ale nie możesz na mnie czekać bo zasługujesz na to żeby żyć i układać sobie życie i być szczęśliwy .. po tym nie mieliśmy żadnego kontaktu napisałem jej tam ze muszę wstać z kolan i iść dalej żeby delikatnie wzbudzić w niej trochę zazdrości.Zbliża się 8 marca mam pytanie czy wysłać jej kwiaty poczta kwiatowa do domu ze zwykłym dopiskiem -Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet.I ze to ode mnie czy nie pisać nic nie dzwonic i dać jej ten czas aż to wszystko ochłonie i być może zatęskni ? Czy próbować jakiegoś kontaktu ?
-
Zostało mi tylko nie odzywać się i nie szukać kontaktu tak jak to robię ponad miesiąc.Jeśli faktycznie kocha to się odezwie i mnie znajdzie jeśli nie to nie warto samemu się odezwać.Skrycie wierze ze się odezwie ale nie mogę zrobić trgo ja i wziąć jej na litość.Ktoś wyżej pisał ze jeśli kocha to mnie faktycznie odnajdzie i znajdzie kontakt.Jeśli faktycznie potrzebuje więcej czasu to być może po to żeby przemyśleć swoje błędy i nie dopuścić żeby one znowu się pojawiły bo w sumie do końca tamtego roku nie dawałem jej spokoju a w tym roku pisaliśmy tylko raz wiec może cała sytuacja jest zbyt świeża
-
To tak zrobię jak mówisz.Pytanie czy w ogóle się odezwie...bo półtora miesiąca już minęło od tamtych wiadomości ze ona potrzebuje więcej czasu by coś zaczynać wiec może faktycznie ona zatęskni bądź nie A w tym roku pisaliśmy tylko raz właśnie tego 27 stycznia.Tylko cały czas mnie to zastanawia skoro miała mnie dość to dość nieuczciwe to z jej strony takie pisanie i robienie mi dodatkowej nadziei...
-
Ale to wszystko zastosować pod warunkiem jak ona się pierwsza odezwie i pod warunkiem ze ja calkowcie nie będę szukał kontaktu cały czas ?
-
Faktycznie mogłem nie dać sobie wejść na głowę ale totalnie nie wiedizalem ze takie błaganie ją tylko zniechęci.Tez nie fair z jej strony to ze tak zmieniała zdanie co chwile..Jeszcze w październiku pod koniec pisała ze proszę daj nam szanse ze ona potrafi być kochana itp a za tydzień klops..mogłem ją odrazu odciąć a tak to zrobiłem z siebie trochę lamusa ale wydaje mi się ze nie jest chyba tak za późno skoro jak miesiąc ponad temu napsialem jej -Słuchaj nie jesteśmy razem bo ja Ci nie pasuje.Zrobiłem błąd wiem o tym ale Chciałem to wszystko naprawić.Dystansem i byciem osobno nie naprawi się niczego,problemy same cudownie nie znikną.Wiesz ze to przeżyłem ale teraz muszę zadbać o siebie.Chce rozpocząć nowe życie i znaleźć kogoś z kim będę je dzielił.Bardzo dużo wyciągnąłem z tego naszego rozstania ale Chcialbym w końcu ruszyć do przodu dlatego wybacz ale nie Chce więcej utrzymywać z Tobą żadnych kontaktów.Muszę wstać jak najszybciej z kolan i iść dalej.Życzę Ci jak najlepiej żebyś znalazła kogoś kogo uznasz za odpowiedniego i żebyś czuła się przez niego kochana. po czym odpisała ze mam cudowne serce i zasługuje żeby ktoś to docenił ze o nas myśli ale ona potrzebuje więcej czSsu i ze muszę iść do przodu bo nie mzoe mnie ona tak trzymać w niepewności. wydaje mi się zr jakby faktycznie Chciała się mnie pozbyć to byłaby odpowiednia okazja napisać ze mam racje po tym co napsialem i mieć mnie z głowy a nie jeszxze pisanie ze myśli o nas ze wierzy ze coś nas połączy i ze ona narazie nie może wrócić bo potrzebuje więcej czasu
-
Zastosuje się do Twoich porad:) dziękuje bardzo.A według Ciebie jest jakaś szansa ze ona faktycznie zatęskni i się odezwie ?
-
Masz podobna sytuacje do mojej ?
-
Ja mam 23 partnerka 21
-
Przeczytałem dokładnie to co napisałeś.Dziękuje bardzo za tak długie wiadomości ale jedno mam pytanie.Niektóre podpunkty mogę wnieść w życie pod warunkiem ze ona w ogóle się odezwie i zatęskni bo na chwile obecna trzymamy się tego ze mam się do niej calkowcie nie odzywać tak ? Ostatnio pisaliśmy 27 stycznia.Wtedy tak jak pisałem w tej pierwszej wyżej wiadomości ze mówiła ze narazie nie może i nie myśli o powrocie i budowaniu naszego związku na nowo ale ze wierzy ze los nas kiedyś jeszcze połączy ... ja wtedy ją odciąłem pisząc ze muszę iść na przód.Napisałem to po to żeby miała świadomość ze ja już nie czekam i żeby o mnie zawalczyła a nie ze jestem na pstryknięcie palcem
-
Ciut wyżej napsialem dokładnie jak to wyglądało od października.Jak możesz to luknij na to dziękuje
-
Tylko to wszystko takie zakręcone...Ciut wyżej opisałem jak dokładnie wyglądało to od miesiąca Październik.Jak masz chwilkę przeczytać i podzielić się co o tym myślisz byłoby super
-
Tylko to wszystko takie zakręcone...Ciut wyżej opisałem jak dokładnie wyglądało to od miesiąca Październik.Jak masz chwilkę przeczytać i podzielić się co o tym myślisz byłoby super
-
Witam mam pytanie.Zostawiła mnie kobieta po 2.5 roku związku(2 lata mieszkania razem).Zostawiła mnie w listopadzie sama nie wiedząc co chyba zrobić do końca bo w listopadzie Chciała żebym jeszxze przyjeżdżał ze potrzebuje czasu ale ten kontakt jako taki był ze raz Chciała wrócić raz ze najlepiej jak nie piszemy ze sobą i ze narazie nie ma myśli powrocie.Napisała ze musi to wszystko przemyśleć i ze potrzebuje czasu to od tego czasu się odezwałem 28 stycznia czy dla niej to już jest koniec czy myśli o nas z czego otrzymywałem wiadomość -Hej, doskonale cię rozumiem ciągle myślę o tym jak się czujesz i jak bardzo cierpisz przez tą sytuację.. musisz zadbać o siebie bo nie zasługujesz na takie cierpienie jakie ci zgotowałam , nie chciałam tego naprawdę. Życzę ci abyś był szczęśliwy bo na to zasługujesz w pełni . Pamiętaj że masz cudowne serce , wrażliwe i zasługujesz na to żeby ktoś to docenił . Ja nie zapomnę tego serca do końca swoich dni.Jeśli chodzi o myślenie nad nami.. oczywiście że myślę , ciągle coś mi się przypomina z naszego życia ale nie mogę cię blokować bo taka sytuacja cię wykańcza przecież nie możesz ciągle na mnie czekać i to rozumiem że chcesz już iść na przód przecież ci się w pełni należy !Pragnę twojego szczęścia, pamiętaj.. wiem jaki masz do mnie żal o to że nie dałam ci się wykazać w pełni , czuję to całą sobą i przepraszam cię . . To nie są puste słowa . Rozumiem że chcesz iść dalej i nie będę cię zatrzymywać nie możesz żyć w niewiedzy bo domyślam się jaki to cholerny bol dla ciebie i karce się o to i jestem na siebie wsciekla za to że się tak musisz czuć ! Dlatego tak jak napisales wstań z kolan i idź dalej ale jeśli jednak los kiedyś złączy nasze drogi na nowo wtedy będziemy pewni że musieliśmy być razem . Bóg wie co jest nam pisane i to nam da, wierzę w to . Mogę jedynie dodać że myślę o tobie i ciężko jest przestać gdy nawet jakaś ścieżka w przypomina jakaś sytuację z tobą . To rozstanie boli bardziej niż jakikolwiek ból jaki odczułam w życiu bo przede wszystkim myślę jak boli ciebie . Chciałam tyle razy przyjechać i zacząć od nowa ale dla mnie za dużo się wydarzyło za bardzo to mi odbilo się na psychice żebym mogła teraz próbować .. wiedziałam że z dnia na dzień jest już za późno że czekasz już tak długo i nic .. skrycie wierzę że za jakiś czas jak odetchniemy w pełni to na nowo coś nas znowu natknie na siebie ale nie mogę cię o to prosić i nie będę bo musisz być szczęśliwy tylko to się musi dla ciebie liczyć a umówmy się z takim sercem i wyglądem .. to świat leży przed tobą otworem .jestem strasznie głupia jeszcze ci dodam ale jeśli chcesz to usłyszeć jeszcze na koniec tej wiadomości to nigdy przenigdy cię nie zdradziłam i nie szukałam teraz nikogo i nie szukam, chcę żebyś wiedział gdyby xnów jakieś były .To tak boli bo ja narazie nie potrafię się spotkać i zaczynać coś budować .. potrzebuje dużo więcej czasu ale nie możesz na mnie czekać bo zasługujesz na to żeby żyć i układać sobie życie i być szczęśliwy .. po tym nie mieliśmy żadnego kontaktu napisałem jej tam ze muszę wstać z kolan i iść dalej żeby delikatnie wzbudzić w niej trochę zazdrości.Zbliża się 8 marca mam pytanie czy wysłać jej kwiaty poczta kwiatowa do domu ze zwykłym dopiskiem -Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet.I ze to ode mnie czy nie pisać nic nie dzwonic i dać jej ten czas aż to wszystko ochłonie i być może zatęskni ? Czy próbować jakiegoś kontaktu ?
-
Ale zauważyłem ze im bardziej proszę o tą miłość tym bardziej miała we mnie wyrąbane.Tak jak w wiadomości wyżej odpisałem użytkowniczce ze po tym zerwaniu i twk jak mieliśmy tam jeszxze kontakt i ona cały czas „myślała” czy wrócić to jak mieliśmy się spotkać i naosiala żebym przyjechał to napisałem zwykle -cześć i ze dam znać to aż zadzownila bo się bała ze to nie ja napsialem ... w tym roku jedynie się odezwałem 27 stycznia tak jak pisałem bo potrzebowała czasu i powiedziała ze się odezwie jak to przemyśli ale mnie to niszczyło bardziej niż powiedzenie ze to koniec bo jednocześnie mógłbym i czekać 10 lat na jej odzew... wtedy jej napisałem ze kocham ją ale dłużej tak nie mogę ze muszę wstać z kolan i znaleźć osobę z która będę szczęśliwy i ze życzę jej tego samego to wtedy zamiast już powiedzieć ze okey czy coś skoro Chciała twk zerwać to zaczęła pisać ze wierzy ze coś nas jezzcze połączy ale ona potrzebuje dużo więcej czSsu faktycznie można z czasem bardziej zatęsknić jak emocje puszcza czy liczy na to ze ona i ja już się z tym pogodzimy i czas pokaże ze nie Chcemy powrotu ?
-
Tylko to jest straszne dziwne bo jak pisaliśmy w grudniu i tam napisała o spotkanie żebym przyjechał do niej i jak odpisałem -cześć dam Ci znać wieczorem.To po tym odrazu zadzwoniła i się zapytała czy coś się stało ze jej tka odpisałem bo się przestraszyła ze to nie ja pisze
-
Tylko to takie wszystko zakręcone jest nasz kryzys trwał od października tak już bardziej.Wcześniej tez były jakieś kłótnie monotonia ale to była wspólna wina gdyż ona tez o mnie coraz mnie zabiegała. Pazdziernik Podjęła dezycję o rozstaniu i prosi mnie o miesiąc przerwy bez siebie tłumacząc mi ze jak miłość zwycięży to wrócimy do siebie.Po kilku dniach wróciła zapłakana mówiąc ze musiała mnie stracić na kilka dni żeby zrozumieć jak mnie kocha ze widzi wszystko tak pięknie bo jestem idealnym facetem i ze idzie wszystko naprawić. Listopad-wróciliśmy do siebie po kilku dniach i w sumie nikt nie wziął na poważnie tego co się stało.Nie było żadnych kłótni tylko no nie było tego wow.Po kilku dniach podjęła decyzje ze koniec z nami żebym znalazł sobie kogoś z kim będę szczęśliwy.Wtedy zrobiłem z siebie płaczka błagałem prosiłem płakałem przekonywałem ale nic z tego.Wtedy dostałem olśnienia jak naprawdę ją kocham.Pojechałem do niej mówiłem jakby to wyglądało wszyskto pięknie i powiedziała ze widzi światełko w tunelu.Mieszkała u rodziców i pisaliśmy i spotykaliśmy się raz na kilka dni.Mówiła ze coś w niej pękło i nie zmusi się do bycia ze mną ale nie skreśla mnie całkowicie.Bardzo mnie męczył ten kontakt bo mówiła ze się odezwie za kilka dni po czym się odzywała pisaliśmy chwilkę i później znowu tyle mówiąc mi ze lepiej jak nie piszemy. poczatek grudnia przyjechałem do niej pocalowalismy się w usta tuliła mnie mówiąc ze jak to dobrze było kiedyś a teraz się tak wszystko porypało.Ze jak to będziemy liczyć jak wrócimy do siebie mówiła do mnie kotku itp ale minęła godzina i mówiła żebym jechał.Trochę mnie denerwowało to wszyskto bo kiedy ona Chciała to jeździłem i tak 20 minut max godzina mówi żebym jechał do do domu to się trochę zdenerwowałem I powiedziałem że takie coś mnie bardzo boli i że nie wiem kiedy przyjadę następnym razem to wtedy jak wyszedłem od niej To mnie przytulila zapytać jeszcze kiedyś przyjadę.Wtedy nie odzywalem się do niej kilka dni Ale napisałem 6 grudnia i przyjechał do niej do pracy dałem jej róże i mówiłem jakby to pięknie było między nami itp Powiedziała że widzi u mnie wielką zmianę.Wtedy widziałem ją ostatni raz. Później pisaliśmy co kilka dni mówiła że najbardziej cieszy ją to że mnie poznała i że nie wie jak to się potoczy ale jestem wspaniałym chłopakiem. Mówiła że nie ma nikogo i żebym do niej tak często nie pisał bo myśli bardzo dużo o nas i potrzebuję ciszy a nie chce żeby to się wszystko zepsuło bo myśli o nas pozytywnie. Wybierz 24 grudnia myślałem że zaprosi mnie do siebie na Wigilię Ale wtedy powiedziała że nie możemy wrócić do siebie że jest bardzo jej z tym ciężko ale żebym ułożył sobie życie i był szczęśliwy po czym ja znowu błagałem prosiłem to odpisała na drugi dzień że musi to wszystko przemyśleć i żebym dał jej czas ona się odezwie. Nie wytrzymałem i miesiąc później napisałem do niej to odpisała mi wlansie te długie wiadomości.Pisałem z jej siostra która jest za granica i mówiła ze strasznie ma słaby z nią kontakt ze ciężko się do niej dodzwonić a jak już rozmawiają to kilka min bo moja ex zaczyna płakać
-
Nad tą wiadomością napisałem jak to wyglądało przez nasze ostatnie miesiące.. możesz zerknąć ?
-
Tylko to takie wszystko zakręcone jest nasz kryzys trwał od października tak już bardziej.Wcześniej tez były jakieś kłótnie monotonia ale to była wspólna wina gdyż ona tez o mnie coraz mnie zabiegała. Pazdziernik Podjęła dezycję o rozstaniu i prosi mnie o miesiąc przerwy bez siebie tłumacząc mi ze jak miłość zwycięży to wrócimy do siebie.Po kilku dniach wróciła zapłakana mówiąc ze musiała mnie stracić na kilka dni żeby zrozumieć jak mnie kocha ze widzi wszystko tak pięknie bo jestem idealnym facetem i ze idzie wszystko naprawić. Listopad-wróciliśmy do siebie po kilku dniach i w sumie nikt nie wziął na poważnie tego co się stało.Nie było żadnych kłótni tylko no nie było tego wow.Po kilku dniach podjęła decyzje ze koniec z nami żebym znalazł sobie kogoś z kim będę szczęśliwy.Wtedy zrobiłem z siebie płaczka błagałem prosiłem płakałem przekonywałem ale nic z tego.Wtedy dostałem olśnienia jak naprawdę ją kocham.Pojechałem do niej mówiłem jakby to wyglądało wszyskto pięknie i powiedziała ze widzi światełko w tunelu.Mieszkała u rodziców i pisaliśmy i spotykaliśmy się raz na kilka dni.Mówiła ze coś w niej pękło i nie zmusi się do bycia ze mną ale nie skreśla mnie całkowicie.Bardzo mnie męczył ten kontakt bo mówiła ze się odezwie za kilka dni po czym się odzywała pisaliśmy chwilkę i później znowu tyle mówiąc mi ze lepiej jak nie piszemy. poczatek grudnia przyjechałem do niej pocalowalismy się w usta tuliła mnie mówiąc ze jak to dobrze było kiedyś a teraz się tak wszystko porypało.Ze jak to będziemy liczyć jak wrócimy do siebie mówiła do mnie kotku itp ale minęła godzina i mówiła żebym jechał.Trochę mnie denerwowało to wszyskto bo kiedy ona Chciała to jeździłem i tak 20 minut max godzina mówi żebym jechał do do domu to się trochę zdenerwowałem I powiedziałem że takie coś mnie bardzo boli i że nie wiem kiedy przyjadę następnym razem to wtedy jak wyszedłem od niej To mnie przytulila zapytać jeszcze kiedyś przyjadę.Wtedy nie odzywalem się do niej kilka dni Ale napisałem 6 grudnia i przyjechał do niej do pracy dałem jej róże i mówiłem jakby to pięknie było między nami itp Powiedziała że widzi u mnie wielką zmianę.Wtedy widziałem ją ostatni raz. Później pisaliśmy co kilka dni mówiła że najbardziej cieszy ją to że mnie poznała i że nie wie jak to się potoczy ale jestem wspaniałym chłopakiem. Mówiła że nie ma nikogo i żebym do niej tak często nie pisał bo myśli bardzo dużo o nas i potrzebuję ciszy a nie chce żeby to się wszystko zepsuło bo myśli o nas pozytywnie. Wybierz 24 grudnia myślałem że zaprosi mnie do siebie na Wigilię Ale wtedy powiedziała że nie możemy wrócić do siebie że jest bardzo jej z tym ciężko ale żebym ułożył sobie życie i był szczęśliwy po czym ja znowu błagałem prosiłem to odpisała na drugi dzień że musi to wszystko przemyśleć i żebym dał jej czas ona się odezwie. Nie wytrzymałem i miesiąc później napisałem do niej to odpisała mi wlansie te długie wiadomości.Pisałem z jej siostra która jest za granica i mówiła ze strasznie ma słaby z nią kontakt ze ciężko się do niej dodzwonić a jak już rozmawiają to kilka min bo moja ex zaczyna płakać
-
Masz racje tez tak myśle ale po jakiego ciula pisać takie coś zamiast wprost ze nic z tego.Ale wysaje mi się tez ze ona zostawiła sobie w razie czego powrót jakby jej się odmieniło czy coś w tym stylu
-
Mija już tyle miesięcy od tego listopada czego nie potrafi wprost powiedzieć ze to koniec i nie ma żadnych szans... w grudniu naosiala ze się odezwie żebym dał jej czas to napsialem miesiąc później bo już nie mogłem wytrzymać bo odezwać się może i przecież za 10 lat i mnie tak trzymać w niepewności .. i zamiast już powiedzieć ze koniec i tyle to jakieś pisanie ze wierzy ze coś nas jeszxze połączy ... skoro wierzy to czego nie działa w tym kierunku ? Chyba ze może faktycznie ona musi odpocząć od tego wszystkiego przemyśleć to co było złe w tym związku i wrócić pełna siłą jak zatęskni ?
-
Mija już tyle miesięcy od tego listopada czego nie potrafi wprost powiedzieć ze to koniec i nie ma żadnych szans... w grudniu naosiala ze się odezwie żebym dał jej czas to napsialem miesiąc później bo już nie mogłem wytrzymać bo odezwać się może i przecież za 10 lat i mnie tak trzymać w niepewności .. i zamiast już powiedzieć ze koniec i tyle to jakieś pisanie ze wierzy ze coś nas jeszxze połączy ... skoro wierzy to czego nie działa w tym kierunku ? Chyba ze może faktycznie ona musi odpocząć od tego wszystkiego przemyśleć to co było złe w tym związku i wrócić pełna siłą jak zatęskni ?
-
Jak myślisz czas może jej dać do myślenia ze jednak zatęskni i będzie Chciała wrócić czy raczej to temat zamknięty ?
-
Tylko po co takie coś pisane zamiast napisać ze koniec a nie ze wierzy ze coś nas jeszcze połączy ... cały czas łudzę się ze ona jednak zatęskni i Chciałbym bardzo żeby wróciła ale totalnie nie wiem co zrobić.Z jednej strony myśle żeby napisać wszysktiego najlepszego z okazji dnia kobiet albo napsiac co słychać i czy wyskoczymy na kawę albo nie pisać nic a nic i czekać aż może się sama odezwie ? Wiem najlepiej układać sobie życie bez niej ale mija 4 miesiąc od rozstania a ja dalej tesknie ...
-
Tylko po co takie coś pisane zamiast napisać ze koniec a nie ze wierzy ze coś nas jeszcze połączy ... cały czas łudzę się ze ona jednak zatęskni i Chciałbym bardzo żeby wróciła ale totalnie nie wiem co zrobić.Z jednej strony myśle żeby napisać wszysktiego najlepszego z okazji dnia kobiet albo napsiac co słychać i czy wyskoczymy na kawę albo nie pisać nic a nic i czekać aż może się sama odezwie ? Wiem najlepiej układać sobie życie bez niej ale mija 4 miesiąc od rozstania a ja dalej tesknie ...
-
Tylko zależy mi na niej nwm czy czas coś pomoże jakby nwm zatęskniła czy lepiej byłoby się odezwać ? Wiem ze jak się kocha to się robi wszyskto i się o to walczy ale po tych wiadomościach mam dość mętlik xzy ona widzi powrót jak ochłonie czy jak