Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mkaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mkaa

  1. Czy znacie jakieś mocno rozjaśniające farby do wlosów (6-7 tonów) nie testowane na zwierzętach?
  2. Dzień dobry, czy ktoś może mi polecić dobrego weterynarza który specjalizuje się w dobieraniu diety dla kota? Mój kot od jakiegoś czasu wymiotuje, jest kastrowany, w wynikach krwi weterynarz wykrył kilka czynników które należałoby poprawić i zalecił konkretną karmę, ale chciałabym jeszcze skonsultować się z jakimś naprawdę dobrym specjalistą.
  3. Bardzo nie lubię pożyczać ludziom niczego. Mam dość bogatą kolekcję książek, wszystkie zebrane w biblioteczce w dużym pokoju i ostatnio kuzyn podczas odwiedzin chciał pozyczyć odemnie jedną z książek. A ja wcale nie chciałam jej pożyczyć, ale też nie wiedziałam jak asertywnie odmówić by nie wyjść na gbura czy dziwaka... Ostatecznie postąpiłam wbrew sobie i książka została pożyczona. Łatwiej jest odmówić np pożyczenia pieniędzy, bo tutaj odpowiedź nasuwa się sama, mozna np powiedzieć, że samemu ma się dużo wydatków w tym miesiącu. Ale co wtedy gdy sprawa dotyczy takiej np książki? Czy macie jakieś pomysły co odpowiadać w takich sytuacjach?
  4. Mkaa

    Pożyczanie przedmiotów

    Ja też niestety miałam wiele sytuacji gdzie musiałam dopominać się o zwrot
  5. Niedawno odziedziczyliśmy z mężem dom z ogrodem, po jego zmarłych rodzicach. Moja kuzynka która odwiedziła nas z mężem, bez pardonu wyleciała do nas z pytaniem ile to wszystko jest warte i jakie mamy plany, czy zamierzamy sprzedać, czy mieszkać. Bardzo mnie to pytanie zaskoczyło, a jednocześnie nie chciałam się dzielić takimi informacjami. Zbita z tropu jak zwykle palnełam głupotę i odpowiedziałam, że nie wiem ile to jest dokładnie warte, że jeszcze się tym nie interesowaliśmy. Widziałam ogromną konsternację w oczach zarówno kuzynki jak i jej partnera. Na pewno wzięli nas pod tym względem za parę ...ów. A ja do tej pory nie wiem, jak właściwie powinnam odpowiedzieć, by nie wyjść na gbura ale też nie udzielić żadnej informacji. Jakbyście odpowiedzieli na takie pytanie?
  6. Dobry pomysł, dziękuję
  7. Cześć dziewczyny, czekam na mój pierwszy poród i ze względu na zaistniałą sytuację, chyba zdecyduję się na poród prywatny. Przeszukałam internet i jedyna prywatna placówka jaką znalazłam (gdzie można rodzić SN) to Medicover. Chciałam spytać, czy któraś z Was nie słyszała o jakiejś innej placówce? Bardzo mnie dziwi, że na całą Warszawę znalazłam tylko jedno takie miejsce. Wiem, że kiedyś porody były też np w Damianie i Lux Medzie, ale aktualnie nie ma tam takiej opcji. Zaczynam się zastanawiać czy to ja nie umiem szukać, czy Medicover ma jakiś monopol na Warszawę . Jeśli któraś z Was orientuje się gdzie jeszcze na terenie Warszawy można urodzić prywatnie to bardzo proszę o info. Dziękuję
  8. I właśnie tego wszystkiego się obawiam.
  9. A co się stało podczas porodu w Panstwowym? Jesli można wiedzieć
  10. Myslałam raczej o jakiś poważniejszych kwestiach. Wiesz, przykładowo na stronie fundacji "rodzić po ludzku" pełno jest historii tego typu, że np ignorowany jest plan porodu, łamane jakieś prawa pacjentów, albo wręcz sytuacje takie jak kilka opisanych tutaj : https://www.medonet.pl/zdrowie,i-tak-ze-mna-gowniaro-w-sadzie-nie-wygrasz---porod-w-polsce,artykul,1726796.html I Ia wiem, że to są jakieś odosobnione przypadki, ale im bliżej porodu, tym bardziej wyobraźnia robi swoje i jednak chciałoby się nie liczyć na fart czy będę dobrze, czy źle potraktowana, tylko poprostu mieć tą pewność. Ale w Polsce to się chyba nie da
  11. Też myślałam o tym by pójść tam gdzie mój pracuje, ale z drugiej strony małe mam szanse że akurat będzie na zmianie, tym bardziej, że prowadzi też gabinet prywatny.
  12. Dziewczyny, a czy może któraś z Was może polecić jakąś placówkę tego typu w okolicach Warszawy?
  13. A jak dawno Twoja znajoma tam rodziła?
  14. Obawiam się, że raczej nie póki co moj dzidziuś jest w ułożeniu do cc, ale to 27 tydzień i lekarz mówi, że pewnie się jeszcze obróci. Gdyby jednak tak się nie stało l, to może skorzystam z tej opcji co Ty, bo różnica w cenie jest kolosalna. Bardzo dziękuję za taką informację czy orientujesz się może ile przed planowaną datą porodu trzeba u nich podpisać taką umowę na poród?
  15. Obawiam się, że raczej nie :-) póki co moj dzidziuś jest w ułożeniu do cc, ale to 27 tydzień i lekarz mówi, że pewnie się jeszcze obróci. Gdyby jednak tak się nie stało l, to może skorzystam z tej opcji co Ty, bo różnica w cenie jest kolosalna. Bardzo dziękuję za taką informację :-) czy orientujesz się może ile przed planowaną datą porodu trzeba u nich podpisać taką umowę na poród?
  16. Bardzo dziękuję za rzeczową odpowiedź :-) W moim przypadku chęć rodzenia wynika trochę z lęku przed obecną sytuacją. Obawiam się, żarazenia covidem, rodzenia sama, bez możliwości obecności męża, rodzenia na sali kilkuosobowej, czy nawet takich rzeczy jak wspólna łazienka i wc gdzie nie chcę siadać po obcych kobietach a domyślam się, że po porodzie opcja na Małysza odpada ;-) Wiele też naczytałam się i nasłuchałam od znajomych które już rodziły o odsyłaniu ze szpitala który wybierzemy ze względu na brak wolnych miejsc. Dotyczy to w szczególności tych najlepszych szpitali bo oczywiście one są najbardziej oblegane. Znajoma która rodziła niedawno i miała już tak jakby pewne miejsce bo leżała na patologii ciąży w oczekiwaniu na cc, mówiła, że kobiety które przychodziły rodzic SN były często z braku miejsc odwożone karetkami do innych szpitali i co za tym idzie nie miały już wpływu na to czy trafią do szpitala o trzecim czy pierwszym stopniu referencyjności. W Medicoverze jest drugi stopień i oddział patologii noworodków, więc uznałam że nie tak źle, że przynajmniej wiem że trafię na drugi a nie będę wywieziona z braku miejsc do pierwszego. Wiele też naczytałam się w internecie o bardzo złym traktowaniu pacjentek i choć wiem, że są to jakieś "przypadki" i zazwyczaj jest pewnie ok to jednak boję się ryzykować. To moja pierwsza ciąża, wszystko dla mnie wydaje się straszne i nieznane. A płacąc człowiek wie, że potraktują go jak człowieka. Wydaje mi się też, że pomijając kwestię osobnej toalety i spokoju jaki daje prywatna sala, to też na takiej sali jest mniejsza szansa się zarazić niż na kilkuosobowej. Gdyby nie było teraz wirusa to też zupełnie lżej bym podchodziła do całej kwestii. Wiem, że jest opcja wykupienia prywatnej sali i opieki położnej nawet w szpitalu nfz, ale czytałam ze szpitale dysponują góra trzema salami tego typu i często choć ktoś chce taką opcję wykupić to poprostu nie może bo jest już zajęta. A jak jest teraz w dobie wirusa, tego kompletnie nie wiem, ale podejrzewam że obecnie taka opcja w ogóle nie jest dostępna.
×