Może twój mąż po prostu kocha żarcie robione przez matkę i nie wyobraża sobie inaczej albo po prostu pępowina nie została odcięta do końca. W przysiedze nie ma, ze bedziesz mu gotowac i dogadzac do konca swoich dni. Ja nie widze problemu zebys mu przestala gotowac. Jak sama napisalas, dla siebie samej nie chce ci sie gotowac. Przestan robic jedzenie i zajmij sie soba. Ciekawe co zrobi jak matki zabraknie, zacznie sie stolowac u znajomych czy naciskac na ciebie zebys sie za gary brala. Zreszta...robienie jedzenia uwazam za podstawowe ludzkie zdolnosci niezaleznie od plci. Jak mu wygodnie u mamusi, niech tam je.