Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anka277

Zarejestrowani
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Anka277

    Misja pokojowa co to oznacza ?

    Oznacza, że dawno nie było u nas żadnej wojny, dlatego trzeba się wtrącać w nie nasz konflikt ile się da to może uda się sprowokować Putina do ataku na nas Podpalmy całą Europę, żeby tylko Ukraina mogła wejść do NATO! Jeśli nasi żołnierze wejdą na Ukrainę to staniemy się stroną wojny, niewykluczone, że zaczną nam lecieć na głowy ruskie bomby, może nawet nuklearne, ale kto by się tym przejmował!
  2. Anka277

    mam covid

    i czuje, ze nioe dozyje jutra, nic juz nie moge ani oddychac. a jestem mloda i mam dzieci. to bardzo niesprawiedliwe, ze mlodym nie dano szans na szczepienie, zamiast tego szczepiac seniorow, ktorzy mogliby nie wychodzic
  3. No właśnie, mam rodzinę, mam dzieci, o nich też muszę myśleć. Tymczasem rodzice uważają mnie za czarną owcę, a siostrę za ich ukochaną córeczkę mimo to, że ich wykorzystuje. Rodzice dom przepisali na nią (dom z działką warty jest prawdopodobnie ok 2,5 mln z tego co oszacowaliśmy z mężem). Ona żyje jak królowa, nie musi na niczym oszczędzać a mimo wszystko odkłada pieniądze i będzie zawsze ustawiona. Nam schodzi wszystko na bieżąco i mieszkamy w ciasnym wynajmowanym 2-pokojowym mieszkaniu. I co? Potem ona będzie ustawioną milionerką z domem a ja nie będę miała nic, żeby dać moim dzieciom? Chciałabym żeby rodzice uświadomili sobie jaka ona jest. Myślałam żeby w sądzie dochodzić praw do domu ewentualnie, ale nie mam szans, szczegónie, że jej facet jest prawnikiem, a ja nie mam znajomości i musiałabym mieć na to dużo hajsu. Pozostaje mi przekonać rodziców.
  4. A ty nie miałabyś negatywnych emocji w takiej sytuacji? Czy 32-letnia pasożytka żyjąca kosztem rodziców to normalne? i to jeszcze dużo zarabiająca. Rodzice nie wiedzą, że ona ma tyle pieniędzy, myślą, że jest biedną studentką. Moi rodzice nie pamiętają, że mają drugą córkę i dwie wnuczki, tylko ten pasożyt się dla nich liczy.
  5. Mieszka z nimi, nigdy nie dołożyła ani złotówki do opłat, jedzenie i wszystkie zakupy do domu też kupowane są wyłącznie z pieniędzy rodziców. Co chwila też mówi do ojca "tatusiu, dałbyś mi 300 zł na kurtkę", albo "chciałabym jechać na wakacje z Piotrkiem, głupio mi, żeby mnie finansował, a brakuje mi 500 zł do opłacenia wycieczki, dałbyś tatusiu?" I wszystko dostaje. Ona rzekomo "mało zarabia" bo "takie mądre dziecko" jeszcze studiuje, już 3 kierunek studiów. Nigdy "nie ma pieniędzy" a przynajmniej rodzice w to wierzą. Prawda jest taka, że ma markowe ubrania i kosmetyki, sporo podróżuje... a wczoraj gdy byłam w domu rodziców weszłam jej do pokoju gdy jej nie było, nie mogłam się powstrzymać od zerknięcia na laptopa, którego zostawiła otwartego, nie wylogowała się z konta w banku i co zobaczyłam? Ma na koncie 232 tys zł! A ostatni przelew z jej firmy to prawie 7 tys, czyli tyle zarabia na czysto! Jeszcze nikomu o tym nie mówiłam, ale muszę to jakoś powiedzieć rodzicom, tylko nie wiem jak to rozegrać. Obawiam się, że oni i tak mi nie uwierzą. Ona wciska rodzicom, że zarabia bardzo bardzo mało i zgrywa biedne "dobre dziecko" ale od dawna domyślałam się, że kłamie. Żeruje na rodzicach bo jest wstrętna, a oni uważają ją za wspaniałą, kochaną córcie. Co zrobilibyście na moim miejscu?
×