hej, mam dola i nie mam się komu wygadać.
Wczoraj byliśmy u mojej szwagierki na kawie i okazało sie ze jest w ciazy , bedzie to jej drugie dziecko. Zrobiło mi sie przykro z tego powodu i w tym calym zmieszaniu nawet jej nie pogratulowałam. Cala sytuacja mnie troche dobiła ze jej poszlo tak latwo a mi nie wychodzi. Na chwile obecna nie mam ochoty do niej jezdzic i wysluchiwac jak sie czuje i jaka to jest szczesliwa bo mi peka serce ale wiem ze tak nie wypada bo ona nie jest niczemu winna.
Zdaje sobie tez sprawe ze u mnie dopiero trwa 3 cykl staran ale wiecej jak to jest gdy bardzo chce sie miec dziecko.