Witajcie, mam ogromny problem z plastrami evra. Zaczęłam je używać dokładnie 5.12.2020, w tym samym dniu współżyłam z partnerem, jednak nie doszedł w środku, (wiem, że sznsa na ciąże, jest mała, ale strasznie się jej obawiam) Poza tym, moje plamienie jest "nieskończone" krwawię codziennie od 5.12.2020 czyli od początku okresu, przy pierwszych trzech, czterech dniach nowego plastra są to obfite krwawienia jak miesiączka i towarzyszą im okropne bóle podbrzusza, potem w ostatnich dniach pojawiają się brunatne plamienia. Oprócz tego, po dwóch dniach noszenia plastra skóra wokół niego zaczyna mnie swędzieć, a po ściągnięciu pierwszego plastra, do dziś mam po nim ślad w postaci zaczerwienionej obramówki. Co robić w tej sytuacji? Czy to normalne i mam to przetrwać? Mam nadzieję, że nie jestem w ciąży... Proszę o pomoc.