Jagna90
Zarejestrowani-
Zawartość
18 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Cześć. Wiem że nie jestem w temacie, ale bardzo PROSZĘ kogoś z woj. Podkarpackiego o przesłanie mi dzis na maila skan swojego świadectwa maturalnego/ stara matura (z zamazanymi danymi osobowymi rzecz jasna). Błagam błagam kto mi uratuje życie? Bardzo mi zależy.... Bardzo! Proszę! Mój mail: jagnakaczor@wp.pl
-
Cześć. Wiem że nie jestem w temacie, ale bardzo PROSZĘ kogoś z woj. Podkarpackiego o przesłanie mi dzis na maila skan swojego świadectwa maturalnego (z zamazanymi danymi osobowymi rzecz jasna). Błagam błagam kto mi uratuje życie? Bardzo mi zależy.... Bardzo! Proszę! Mój mail: jagnakaczor@wp.pl
-
Tak, potrzebuję starej! Najlepiej 2009 rok serduszko7 poratujesz mnie?
-
Cześć. Wiem że nie jestem w temacie, ale bardzo PROSZĘ kogoś z Rzeszowa lub okolic o przesłanie mi dzis na maila skan swojego świadectwa maturalnego (z zamazanymi danymi osobowymi rzecz jasna). Błagam błagam kto mi uratuje życie? Bardzo mi zależy.... Mój mail: jagnakaczor@wp.pl
-
Tak, ma problemy w pracy..
-
Córka juz wcześniej męczyła nas o kota, a mąż nawet szukał w necie ogłoszeń. No ale niestety, przyznaję Ci rację...
-
Mnie np nie pasuje sierść która jest wszędzie z naszego PSA, no i ten psi smród... Ale to akurat mężowi nie przeszkadza.
-
Gdyby to był mój chłopak to najchętniej bym go zostawiła, ale teraz to nie takie proste. Święta teraz tak czy siak będę miała słabe...
-
Mój mąż jest z tych że jego racja jest najważniejsza... I będzie wywalał biednego kota do skutku. Najpewniej go oddamy (pisząc to juz mi łzy napływają...) ale będę miała do niego ogromny żal. Chociaż ostatnio i tak nam się tak średnio układa, mam wrażenie że robi to specjalnie...
-
Na samą myśl, że mam go oddać chce mi się płakać, córka nawet z nim zasypia... Dla nas ten kot to naprawdę wielka radość ;(
-
Ale on sam się zgodził, córka go złapała przed domem. Ja wychodzę a on siedział z kotem na kolanach i jeszcze jedzenie mu podawał. Wtedy byłam zła, ale jak widziałam radość córki to zmiękłam
-
Tylko że z córką nie chcemy go nigdzie oddawać
-
Raczej wybuchowy i kłótliwy, ja jestem z tych spokojniejszych. Zawsze mówił że nie lubi kotów, ale SAM SIĘ ZGODZIŁ!!!
-
aha i najlepsze: córka mi powiedziała że tata jej mówił "mama woli kota niż rodzinę" ?!?!?! ja mam takiego nerwa, że mam ochotę odwołać całą wigilię (ma być u nas w domu...)