Żoanna
Zarejestrowani-
Zawartość
4 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 Neutral-
Kocham tego człowieka po mimo tego ze wyrządził mi tyle zle.
-
Nie jest wrogiem ale zbyt duzo sie dzieje myslalam ze ta pomoc bedzie wygladala inaczej pojde do pracy dzieci do szkoly i poradze sobie z tym wszystkim ale nie potrafie poradzic sobie z tym co teraz dzieje sie wokol mnie. Za granica radzilam sobie ze wszystkim sama (dzieci,szkola,sprawy urzedowe itd.) czuje sie jak bym nie mogla decydowac w tej chwili o zyciu swoim i dzieci potrzebuje sie wygadac komus,ale nie mam komu niestety brat K... wiem co bedzie mówił i niechcem mu o tym mówić,co czuje i ze bym chciala jakos poukladac te zycie z moim K... Tak mysle moze jakas terapia dla par by dala jakis skutek i ulozyli byśmy sobie te zycie na nowo tak jak powinno byc... szczesliwie. Moze ktoras z was byla na takiej terapi i udalo sie odnowic ta relacje miedzy wami a partnerem. Czy to da jakis skutek?
-
Nie chcem juz pomocy jego brata wolalam tak zyc jak zylam nie zawsze bylo zle. Jego brat zaczol mnie ciagac po jakis osrodkach ofiarom w rodzinie wydaje mi sie ze za duzo nasluchal sie swojej matki ktora zawsze byla przeciwko nam i za duzo mieszala sie w nasze zycie nawet krzyczala ze bedzie dazyc do tego zebysmy nie byli razem. Jego brat tak jakby probuje zarządzać moim zyciem ja nie moge miec wgl. kontaktu z moim K.... (ale czemu?)bo on wie lepij i u nas byla straszna patologia chociaż nic nie wie bo ja z nim sie nie kontaktowalam i moj K.... tak samo. Jedyna opcja to mamusia ktora we wszystko sie wtrancala i robila wszystko aby bylo u nas jak najgorzej. Jak przyjezdzala do nas wyzywala sie na mnie i dzieciach (ma jakąś nerwicę). Musze to jakos odkrecic ale jak? Nie chcem chodzic po jakis osrodkach itd. nie moge powiedziec o tym jego bratu bo i tak wiem co powie jest straszne to co sie dzieje nigdy nie bylam w takiej sytuacji i nie bede tam chodzić (chcem z tad uciec).
-
Żoanna zaczął obserwować Chcem do niego wrocic
-
Chcialam opowiedziec swoja historie. Bylam z moim partnerem dobrych 8 lat od jakiegoś czasu bardzo zle mnie traktowal postanowilam ze uciekne od niego mamy 3 dzieci mieszkaliśmy za granica jego brat mi pomogl i tak tydzien temu w piatek spakowalismy sie i wyjechalismy on wrocil w tym tygodniu widzialam sie z nim i rozmawialam wiem ze plakal bo to widziałam ja rowniez plakalam jego brat nam dalej pomaga. Jest jedno ale chciala bym do niego jednak wrocic ale nie jestem w stanie mu tego powiedziec on odzywa się pisze do mnir na skypa i wczoraj nawet po pijaku powiedzial ze jak bede chciala wrocic drzwi sa dla mnie otwarte. Problem jest w tym ze wynajelam tu mieszkanie dzieci zapisalam do szkoły zalatwiam wszystkie sprawy jego brat pomaga nam ale juz bym chciala dalej zyc z partnerem nie wiem jak powiedzieć o tym jego bratu bo mowi ciagle ze nie powinnam rozmawiac z K..... ale ja chcem nadal utrzymywac z nim kontakt i zyc z nim tak jak kiedys. Czy ktos mi jest w stanie odpowiedziec: jak mu to powiedzieć ze chcem znowu z nim byc? Ze chciala bym cofnac czas ? I jak powiedzieć jego bratu ze jednak chciala bym wrocic do K....? Jego brat jest bardzo koscielny teraz non stop ciaga mnie po jakis instytucjach chociaz tego nie chcem ale nie mam pieniedzy na utrzymanie dzieci a wszysykie pieniadze jakie mialam poszly na wynajem mieszkania. Za granicą nie pracowalam opiekowalam sie dziecmi i zajmowalam domem teraz chciala bym podjac prace ale nie jestem w stanie bo dzieci juz od 22 grudnia w domu. Chcem do niego wrocic jak mu to powiedzieć?