Hej, zacznę od tego, że jestem w 2 letnim związku. Dziewczyna od pewnego czasu irytuje mnie co raz mocniej tak samo ja ją. Seks uprawiamy rzadko ponieważ ona nie ma tak dużego libido jak ja. W tym seksie nie ma spontaniczności, mimo tego, że wie jak lubię zabawy, w których ona dominuje lub ja ją. Wie też, że uwielbiam seks analny lecz ona go nie lubi a mi też nie chce wkładać za bardzo. Czasem ubierze się jakoś seksi do łóżka, ale później mówi żebym zamknął oczy i dopiero jak ściągam z niej majtki to widzę troszkę jak jest ubrana.
Chciałbym w tym związku więcej seksu, ale jest to niemożliwe, bo zna moje potrzeby a nic się nie zmienia. Kochamy się, ale ja czuję, że to nie jest związek na całe życie.
Boje się z nią zrywać, bo boje się, że załamie się kompletnie i zrobi sobie krzywdę. Dodam, że potrafi płakać naprawdę z błahych powodów