Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KaKiKo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

14 Good

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. KaKiKo

    In vitro 2020

    Hej dziewczyny. Tak jak pisalam kilka dni wcześniej, przez hiper święta przeleżałam w szpitalu. Z trudem chodzę, leżę, siedzę. Piję dużo wody, bo wiem, że powinnam. Oczywiście, żaden lekarz tutaj nawet o tym nie wspomniał. W zasadzie badania krwi, kroplówkę nawadniająca miałam w dzień przyjęcia i wczoraj, gdy dyżur miał ginekolog, który dał mi skierowanie do szpitala. A tak to sobie leżę i całymi dniami słucham rozmów pielęgniarek. Nie mogę się doczekać powrotu do domu. Czytałam, że niektóre z was też miały to dziadostwo. Najgorszemu wrogowi nie życzę, ale... Pociesza mnie tylko, że beta rośnie. Pozdrawiam was cieplutko
  2. KaKiKo

    In vitro 2020

    14dpt Hej dziewczyny. Ja właśnie wracam od ginekologa. Niestety dostałam skierowanie do szpitala. Pojadę po kolacji..... Za to widziałam moją kruszynę. Życzę Wam Wszystkim, zdrowych i wesołych świąt. A przede wszystkim spełnienia marzeń
  3. KaKiKo

    In vitro 2020

    Hej dziewczyny. Okazało się, że mam hiperstymulacje. Nie moglam spać, przez ten nabrzmiały brzuch. Z chodzeniem też jest ciężko. Byłam dziś na pobraniu krwi. Beta super, wyniki morfologii wyslalam do klinimi. Kazali przyjąć kroplówkę i wykupić zastrzyki Clexane. Oczywiście, obdzwoniłam wszystkich ginekologów w mieście. Odebrał 1. Ale nie mógł mnie przyjąć. Więc wyprosilam lekarza rodzinnego o receptę na zastrzyki, ale z kroplówką lipa.... Miała, któraś z was podobny problem?
  4. KaKiKo

    In vitro 2020

    Hej dziewczyny. Żałuję, że tak późno znalazłam to forum, cała procedura In vitro zajęła nam 3 tygodnie, robiłam zagranicą. Nie ukrywam, że bylo ciezko. Z bólu nie mogłam chodzić, załamania nerwowe kilka razy dziennie. Strach, szczególnie przed lotem. W weekend wróciliśmy do Polski, więc dziś pobiegłam do laboratorium. 11 dzień po transferze. Beta 356. Za 2 dni mam powtórzyć. Bardzo mnie martwi twardy i nabrzmiały brzuch ( wyglądam jak niektóre dziewczyny w 16 tyg) Dzwoniąc do kliniki ciągle powtarzają, że to od progesteronu ( biorę dopochwowo 3 razy dziennie) ale jednak coś mi nie pasuje. Po świętach koniecznie muszę udać się do ginekologa, gdy w końcu zdecyduje, który to będzie. Bo na pewno nie wrócę do wcześniejszego. Dziewczyny pamiętajcie, nigdy nie porzucajcie nadziei. Ten szczęśliwy dzień nadejdzie
×