Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

H1H2H3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral
  1. H1H2H3

    Walka o związek

    Aktualnie mamy normalny kontakt ze sobą, taki jak z dobrym kolegą. Powiedziała, że jest zagubiona i boi się przyszłości. Nie wiem jak mam to rozumieć, nie zaczynałem tematu powrotu. Myślicie, że czekać dalej na naturalny rozwój sytuacji czy prosić ją o kolejną szansę?
  2. H1H2H3

    Walka o związek

    Wszystko się ułoży, trzeba być dobrej myśli, bo jeśli Ty nie wierzysz w siebie, to kto ma.
  3. H1H2H3

    Walka o związek

    Dziękuje za miłe słowa, fajnie to słyszeć. Postaram się pisać co i jak Również pozdrawiam i życzę miłego dnia!
  4. H1H2H3

    Walka o związek

    Ja uważam, że jeszcze z tego może być super związek na całe życie, będę dalej próbował. Nie chcę myśleć o związku z inną dziewczyną, a z tego co wiem ona ma to samo, więc widzę sens w moich staraniach. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i życzę miłego wieczoru.
  5. H1H2H3

    Walka o związek

    To nie tak, że nie rozmawialiśmy ze sobą, bo robiliśmy to, czułości też nie brakowało. Wiem, że nie pokazywałem po sobie, że mi zależy, zaniedbałem to wszystko przez pewne wydarzenie w moim życiu, które mocno się odbiło na jakiś czas w moim postrzeganiu uczuć itp. Poszedłem z tym do specjalisty i jest coraz lepiej. Jestem pewien tego co czuje i jestem też pewien tego, że tym razem z mojej strony wróciłoby to czego zabrakło w ostatnim okresie naszego zwiazku. Po prostu chciałbym dostać szansę, której na pewno bym nie zmarnował. Może źle się wyraziłem, nie chodziło mi o to, że próbowała mnie odciągnąć od nauki, tylko proponowała wspólne spędzanie czasu, a ja zawsze miałem jakąś wymówkę, żeby tego nie robić.
  6. H1H2H3

    Walka o związek

    Przestaliśmy spędzać tyle czasu razem co kiedyś, do tego dochodziły czasem kłótnie o durne sprawy, ja stresowałem się studiami, ona też i jakoś tak wyszło. Ona próbowała mnie gdzieś wyciągać, proponować coś, ale ja wolałem siedzieć i liczyć całki, żeby zdać semestr, żeby nie zawieść rodziców. Strasznie tego teraz żałuje i widzę, że ona chciała to jeszcze uratować, że jej zależało, ale po prostu odpuściła nie widząc efektów. Zrozumiałem to wszystko dopiero jak jej zabrakło w moim codziennym życiu, powinienem był iść do psychologa o wiele wcześniej, kiedy mnie o to prosiła.
  7. H1H2H3

    Walka o związek

    W życiu nie brała dragów, zarówno jak i ja. Nienawidzi też papierosów i zapachu dymu. Głównym powodem było to, że się od siebie oddaliliśmy i nie było między nami tak jak kiedyś.
  8. H1H2H3

    Walka o związek

    Aktualnie zaproponowałem jej spacer i powiedziała, że pomyśli i da mi znać czy ma ochotę. Myślałem żeby jej powiedzieć o tym co przepracowałem z psychologiem i podpytać co u niej. To dobry pomysł? Dodam też, że przez ten cały miesiąc nosi na sobie bransoletkę, którą dostała ode mnie w prezencie, a znając ją, jestem przekonany, że by ją wyrzuciła gdybym przestał być dla niej kimś z kim chce dalej być. Chyba, że po prostu nadinterpretuje to.
  9. H1H2H3

    Walka o związek

    Nigdy nie byłem osobą, która ubliża innym, tym bardziej za wygląd oraz prace i majątek. Nigdy się nie malowała bo zawsze jej mówiłem, że jej to niepotrzebne bo kochałbym ją tak samo z toną makijażu jak i bez, więc nie za bardzo rozumiem o co chodzi, ale i tak dziękuje za odpowiedź.
  10. H1H2H3

    Walka o związek

    co masz na myśli?
  11. H1H2H3

    Walka o związek

    W sumie to masz rację, tak zrobię.
  12. H1H2H3

    Walka o związek

    Sęk w tym, że wydaje mi się, że nie wie. Nie mówilem jej o tym, bo nie chciałem, zeby pomyślała, że robie to tylko dlatego, żeby wziać ją na litość czy coś w ten deseń.
  13. H1H2H3

    Walka o związek

    To nie jest tak, że ten związek mnie tak wykończył. Po prostu zmagałem się z wieloma problemami od paru lat.
  14. H1H2H3

    Walka o związek

    Myślisz, że powinienem dać jej jeszcze trochę czasu zanim poprosiłbym o spotkanie? Szczerze mówiąc też o tym myślałem, ale nie chce być nachalny, żeby jej do siebie nie zrazić jeszcze bardziej. Poznałem ją dość dobrze i wydaje mi się, że gdyby jej na mnie nie zależało to by się po prostu ode mnie odcięła, a jednak powiedziała mi, że bardzo by chciała mieć ze mną normalny kontakt. Jednak mogę się również mylić.
  15. H1H2H3

    Walka o związek

    Witam, byłem przez 3 lata w związku z dziewczyną, był to zarówno mój jak i jej pierwszy związek. Teraz mamy po 20 lat i w październiku zaczeliśmy razem studia. Przez te 3 lata było jak to w związku, raz lepiej, raz gorzej, jednak zawsze potrafiliśmy dojść do kompromisu. Mamy wiele pięknych i wspólnych wspomnień. Jednakże, miesiąc temu rozstaliśmy się. Powodem były ciągłe kłótnie przez ostatnie pare tygodni związku, przez co zacząłem okazywać jej o wiele mniej uczuć niż ona mi. Pierwszy okres po rozstaniu byłem wściekły i zły na nią. Myślałem, że nigdy mnie nie kochała, skoro postanowiła to zakończyć. Jednak z czasem, gdy opadły emocje, zacząłem się zastanawiać nad tym co powiedziała i doszedłem do wniosku, że miała rację, że to moja wina. Wtedy postanowiłem zmienić coś w sobie, żeby być takim jaki byłem gdy było nam najlepiej. Zacząłem chodzić do psychologa, bo zawsze mnie o to prosiła bo wiedziała jakie mam problemy, jednak zawsze je rozumiała i chciała żebym się jej wygadał. Bardzo chciałbym wrócić do niej i niejako zacząć od nowa, bogatszy o wiedzę, którą dało mi to rozstanie. Mamy ze sobą kontakt, ale nie jest to co kiedyś, co jakiś czas albo ja albo ona zapyta się co słychać, pogadamy o naszych zwierzętach domowych bo był to jeden z tematów, które najbardziej nas połączyły. Nie potrafię sobie wyobrazić, że mógłbym być z kimś innym. Mam również dobry kontakt z jej rodzicami, jej Mama zapewnia mnie, że jako jej rodzice bardzo chcieliby, żebyśmy znów byli razem. Mam nadzieję, że opisałem sam problem rozstania dość dokładnie i zawarłem w nim najważniejsze informacje. Teraz przejdę do siebie. Bardzo chciałbym się zmienić na lepsze dla niej, już zacząłem wdrażać to w życie. Staram się nie denerwować, nauczyć się otwarcie mówić o moich uczuciach i problemach, bo jednak z czasem miałem z tym problem i ona była jedyną osobą przed którą potrafiłem się w jakiś sposób otworzyć. Zacząłem z tym chodzić do psychologa i po paru wizytach czuję, że jest z tym lepiej, ale te problemy nie są jeszcze do końca rozwiazane. Problemem jest również to, że na początku naszego związku, jako dzieciak nadszarpnąłem jej zaufania, jednak potrafiła mi to wybaczyć i jestem jej za to wdzięczny. Ona nigdy przez 3 lata mnie nie okłamała, jest zupełnie inna niż dziewczyny, które znam. Bardzo chciałbym odbudować to zaufanie, jednakże zdaje sobię sprawe, że jest to ciężkie. Zamknąłem tamten rozdział z życia, a mianowicie przestałem spotykać się z ludźmi, którzy wtedy mnie do tego namówili (żeby było jasne nie chodzi o zdradę, ani o żadną przemoc, bo tego nigdy bym nie zrobił choćby nie wiem w jakim stanie był, chodzi o błachostkę, jednak kłamstwo to kłamstwo i nie można umniejszać szkodliwości tego czynu). Otworzyłem oczy również na wiele spraw i spokojnie przeanalizowałem to jaka dla mnie była i doszedlem do wniosku, że nawet moi rodzicie nie kochali mnie tak mocno jak ona oraz, że nikomu nigdy nie zależało na mnie bardziej. Jest mi mega głupio i przykro, że nie potrafiłem się za to do końca odwdzięczyć, jednak jestem pewien i czuje to po sobie, że tym razem rozumiem o wiele więcej rzeczy, niejako dojrzałem oraz dorosłem. Zrozumiałem, że to już nie jest zwiazek nastolatków, tylko już powoli zaczyna się dorosłe życie, a przede wszystkim, że tym razem potrafiłbym się otworzyć do końca, zrozumieć jej problemy i potrafić pomóc, zapobiegać kłótniom, zrozumieć jej dość trudny charakter. Prosiłbym o jakieś rady jak jej pokazać, że mi strasznie na niej bardzo zależy, że zrozumiałem to wszystko, że to co było złe już się nie powtórzy. Jak przede wszystkim walczyć o ten związek czy odpuścić i uszanować jej decyzję. Czy widzicie jakikolwiek sens w tym. Pozdrawiam wszystkich, którzy dotarli aż tutaj i z góry dziękuje.
×