Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Abadonna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

7 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Abadonna

    Zacząć żyć od początku

    A nie, ja to taka naiwna byłam ( proszę się nie śmiać !!! ) ze łyknęłam kit, że on naprawdę musi sobie coś sobie przemyśleć. Baba wypłynęła dopiero później. Ze sposobu w jaki piszesz, wnioskuje ze emocjonalnie dajesz radę. Nie płaczesz w poduszkę , nie błagasz żeby wrócił. Poradzisz sobie!
  2. Abadonna

    Zacząć żyć od początku

    Ooooo , mój też się wyprowadził żeby sobie "wszystko przemyśleć" . A potem się okazało że jest inna kobieta . Myśliciele ....
  3. Abadonna

    Zacząć żyć od początku

    Nie , nie chcę wrócić. Po prostu wydawało mi się że to będzie łagodniejsza , tańsza ( 100zł ) i szybsza (niż rozwód) droga do osiągnięcia tego na czym mi TERAZ zależy ( czyli : nie jestem już z nim , nie odpowiadam za jego zobowiązania ). Takie hasła jak: rozwód , rozdzielność majątkowa , podział majątku - działają na niektórych jak płachta na byka. Ale małymi kroczkami do celu ....
  4. Abadonna

    Zacząć żyć od początku

    Jestem w trochę podobnej sytuacji. Mąż się wyprowadził w zeszłym roku, ma inną kobietę. Ja zostałam z synami ( też dorosłymi) we wspólnym mieszkaniu i żyję trochę jak na bombie, bo nie wiem co będzie z tym mieszkaniem . Początkowo mąż mówił ze złoży o rozwód. Ale nie złożył. Widocznie posiadanie żony i innej kobiety nie jest dla niego ( dla nich ) problemem. Dla mnie jest. Na razie złożyłam wniosek o separację i przycisnęłam męża żeby mi go podpisał ( jesli składa się zgodny wniosek koszt to tylko 100 zł , inaczej 600 zł ) Jak będę miała separację ( a to się wiąże z rozdzielnością majątkową ) będę myślała jakie dalsze kroki podjąć. Wtedy zdecyduję czy rozwód bez orzekania o winie ( raczej ) , czy z jego winy ( nie wiem czy to dla mnie istotne, ja dzieci , rodzina i znajomi wszyscy wiemy jak było). No i podział majątku ... Raczej skłaniam się do ugodowego rozwiązania bo nie chce mi się już marnować życia i nerwów na tego człowieka. Jesli mogę Ci coś doradzać to staraj się dogadać z mężem w sprawie domu , majątku ( ja taki mam zamiar - co z tego wyjdzie - zobaczymy...) W przeciwnym wypadku jedynymi wygranymi będą Wasi prawnicy . Nie staraj się na siłę zatrzymac domu jesli czujesz ze jego utrzymanie jest ponad Twoje możliwości. Piszesz że Twoi synowie są już dorośli . I tak pewnie niedługo by się wyprowadzili a dom okazałby się dla Ciebie za duzy. Może jakieś inne miejsce , inne mieszkanie , urządzone tak jak Ty będziesz chciała będzie dla Ciebie startem do nowego zycia bez niego. Życzę Ci powodzenia . Trzymaj się !
×