Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lexi15

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez lexi15

  1. Poznałam go przy okazji wspólnego muzykowania, z mojej strony to był strzał/pioruny/chemia od pierwszego wejrzenia. Nawet dziś gdy wspominam to uczucie, jego spojrzenie zaglądające w głąb mojej duszy - przechodzą mnie ciarki. Cała relacja niestety była skazana na porażkę z racji dużej różnicy wieku, lecz mimo to nie żałuję wejścia w ten niezwykle płomienny romans. Ostatecznie rozdzieliła nas jego przeprowadzka na drugi koniec kraju i moja decyzja, w której postawiłam na rozsądek i to, że nasze drogi muszą się rozejść. Tak naprawdę do dzisiaj leczę swoje serce, bo pomimo, że z boku wszyscy mówili, że ten związek nie ma sensu, muszę przyznać, że nigdy się tak nie czułam. Te kilka miesięcy były nieporównywalne z żadnym innym okresem w moim życiu i z żadną inną tak bliską relacją, nawet wieloletnią, którą miałam już za sobą. W Wigilię otrzymałam od niego życzenia po 4 miesiącach kompletnej ciszy i trwania w tym, że faktycznie o sobie zapomnieliśmy/ zerwaliśmy kontakt. W ciągu kilku sekund od ich przeczytania wystąpiły u mnie jednocześnie - radość, złość, łomotanie serca, łzy, a także wielki żal jak w momencie, gdy podjęłam decyzję, że kończymy naszą znajomość. Zachodzę w głowę dlaczego mi je przysłał? Zrobił to, by wzbudzić we mnie te wspomniane wyżej emocje czy po prostu ot tak, jak każdej innej osobie? Proszę dajcie znać co myślicie, dodam, że nie rozstaliśmy się w złości, nikt nikogo nie zranił, nie zdradził itd. Ot pokonały nas moralne wzorce obecnych czasów i odległość.
×