Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iggy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral
  1. Iggy

    Nowa i stara miłość

    Dziękuję za jedną z niewielu normalnych odpowiedzi to po pierwsze. Życie z nim było popadaniem w skrajności. Rzeczywiście nieprzewidywalne. Gdzieś tam w podświadomości szukałam stabilizacji, ale ten stary związek narobił mi niezłego bałaganu w głowie.. Obecny wie, że mam za sobą przejścia i powiedział, że da mi tyle czasu ile potrzebuję na poukładanie. Bo problemy mam również z ponownym zaufaniem. On twierdzi, że w nas wierzy i że to wszystko wypali.
  2. Iggy

    Nowa i stara miłość

    Planowaliśmy wspólne życie przynajmniej wtedy. Nie do tego służą związki. Ale przynajmniej dzięki temu widzę jacy są niektórzy faceci.
  3. Dzień dobry Wam wszystkim To sytuacja podobna do wielu innych. I chciałam się poradzić. Mam za sobą dość długi 5 letni związek. Sporo było w nim wzlotów i upadków, toksyczności oraz uczuć. Skończyłam tym razem bez dramatów tą relację w sierpniu tego roku. Przez jego chorobę dwubiegunową nie byliśmy w stanie funkcjonować razem.. W tym miesiącu zaczęłam się spotykać z kimś nowym. Poza pisaniem widzieliśmy się dosłownie cztery razy. Ale relacja popłynęła bardzo szybko. Bo dogadujemy się błyskawicznie i mamy wspólne tematy. To dobry człowiek, który tak mi się wydaje, byłby mi w stanie zapewnić normalne życie. Być może to niedojrzałe. Ale istnieje kilka cech wspólnych obu panów. Ale wiele ich dzieli. I być może się czepiam. Bo są chwile, w których przypominają mi się momenty z byłym... Mam koteczka, tak może to dziecinne, ale mój były i ja gdy wszystko było z nim dobrze to właśnie razem dbaliśmy o niego. On woził mnie wszędzie z nią. Chodził z nią do weterynarza sam. Wypytywał o nią gdy się nie widzieliśmy. Podsumowując chodzi o to, że zajmowaliśmy się tym cholernym skurczybykiem wspólnie. Dalej. Mój były starał się dbać też o mnie. Obecny też jest bardzo czuły i opiekuńczy, ale mam wrażenie, że mój były bardziej "latał" wokół i mnie i się zwyczajnie przyzwyczaiłam. Wiem, że do poprzedniej relacji nie wrócę, bo zbyt wiele negatywnych rzeczy się stało i zbyt wiele słów padło. Ale czy ja rzeczywiście jestem gotowa na bycie z kimś nowym i czy to wszystko jest normalne ???
×