Jasminka
Zarejestrowani-
Zawartość
1308 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Jasminka
-
Hej Majax przykro mi z powodu auta, wydatku ale przede wszystkim że masz gruboskórnego faceta🥺 ciekawe gdyby sytuacja była odwrotna, bo takie coś może zdarzyć się każdemu. Moje przeziębienie jakby lepiej. Tak się wczoraj wygrzalam na poduszce elektrycznej że mam poparzone plecy
-
Sezon na kapie mi z nosa i ogólne rozbicie uważam u mnie za otwarty 🥴 Ja też tyle wody nie piłam nawet przy pracy w polu. Molly może faktycznie poprawa wyników wyciszy lęk. Warto spróbować a przy okazji sylwetka na pewno na tym zyska trzymam kciuki 🥰
-
Co zrobić żeby waga szybko spadała? Wyrzucić przez okno Majax uznaj że na ten rok to sukces. Daj odpocząć organizmowi. Dbaj o ruch i jedz rozsądnie. Metabolizm przyspieszy i waga zacznie lecieć w dół
-
Hej dziewczyny Zdrówka dla wszystkich Milky mam nadzieję że z malutką będzie dobrze, rehabilitacja może zdziałać cuda więc nie można odpuszczać. Mama ma rację jeśli chodzi o basen czy konie. Warto spróbować. Majax, Marudo jedna może do nowego roku staraj się tylko utrzymać wagę a od stycznia na spokojnie małymi kroczkami walcz dalej U mnie bez zmian, diety brak ale ruchu dużo
-
Molly , Tata miał 80 lat i przeżył je w dobrym zdrowiu nie licząc ostatnoch 2,5 miesiąca. Wychował piątkę dzieci, doczekał 12 wnuków i 6 prawnuków. Miał dobre życie choć czasem trudne. Bylam w szpitalu kilka razy przed śmiercią, zdążyłam się pożegnać , przyjął sakrament chorych i pokuty. Mial spokojną śmierć we śnie. Taka jest kolej rzeczy, jest już wśród bliskich którzy odeszli i wiem że jeszcze się spotkamy bo czeka tam na nas🥰 I choć ja nie bardzo wierzę że zmarli do nas przychodzą to w dniu pogrzebu zegar w domu zatrzymał się o godzinie kiedy opuszczano trumnę do grobu. Kiedy mama go dotknęła zaczął chodzić. Wiem że on jest z nami🥰 Mama dużo się modli i jakoś daje radę. Ma też duże wsparcie od nas.
-
Cześć kobietki dziękuję za słowa wsparcia🥰 Powoli dochodzimy do siebie i wracamy do smutnej rzeczywistości Siostra została na tydzień po pogrzebie żeby trochę wspomóc mamę. Ja chodzę do nowej pracy w tym tygodniu na popołudniu. Z dietą źle ale waga stoi w miejscu na poziomie 72,5 kg. Myślę że będzie lepiej bo w nowej pracy i w domu robię teraz około 19 tysięcy kroków dziennie. Muszę tylko zapanować nad apetytem. Ogólnie to najgorszy rok od wielu lat... Małe podsumowanie to 3 nieudane transfery w tym jedno poronienie, strata pracy i odejście Taty... Oby już się skończył a następny przyniósł lepsze Witam nowe koleżanki Mama życzę Ci żeby szybko przeszło i staraj się pić żebyś się nie odwodnila
-
Dziewczyny mój tata odszedł wczoraj
-
Molly bardzo Ci współczuję i rozumiem doskonale... Nam lekarz pozwolił odwiedzić tatę. Stan jest bardzo poważny, nie ma z nim kontaktu, nawet jeśli otworzy oczy nie poznaje nikogo... Najgorsze chyba zbliża się nieuchronnie
-
Dzień dobry Widzę że ze spadkami wagi słabo, u mnie też zastój ale diety nie trzymam żadnej. Co do ziemniaków to faktycznie mają wysoki indeks glikemiczny. Im bardziej rozgotowane i rozdrobnione tym wyższy. Po wystygnieciu wytwarza się skrobia oporna i wtedy indeks spada. Ja miałam w diecie obiad z ziemniakami i było tam 260 g ziemniaka, 200 g uda bez skóry pieczonego w rękawie plus tarta marchew 90 g z oliwą 5 ml. To jest naprawdę dobry obiad i mega syty. W czwartek miałam szczepionkę na covid. Zdecydowałam się na Johnson. Myślałam że mi ręką odpadnie w piątek ale już jest ok. Tata nie będzie mieć ponownej operacji bo serce nie wytrzyma więc chyba wypiszą go do domu z tą saczaca raną. Lekarz zalecił oddział opiekuńczo paliatywny ale to odpada bo przecież to byłaby masakra bez odwiedzin. Będziemy opiekować się nim w domu wśród bliskich. Ja się zbieram do kupy i wracam do diety od połowy listopada, czyli od kiedy zacznę nową pracę. Na gorszych warunkach finansowych, no ale trudno. Wolę mniej zarobić ale funkcjonować normalnie. Do świąt powinno ubyc ze 2 kg No i jak tylko skończę te nocki wracam do Was z systematyczną obecnością
-
Hej Obliczyłam sobie ten wskaźnik stosunku talii i bioder. Wynik 0,74 czyli gruszka. Talia 80 cm a biodra 108. Miałam się dziś wyspać bo godzinka snu gratis a tymczasem nie śpię od 4 nowego czasu Dziś jedziemy na groby do Poznania. Z gorszych wieści to złamał mi się ząb i to czwórka i niestety czeka mnie usunięcie i chyba implant. Cena zwala z nóg... Koszt około 3 do 4 tysięcy. No i miesiąc bez zęba nim będę mogła coś zrobić bo szczęka musi się zagoić. Motyla noga..... Do tego w naszym szpitalu pojawił się covid i nie ma możliwości wejścia... Ehhh
-
Dzień dobry Nareszcie przestało wiać i świeci słońce U mnie na obiad w planach rosół i placuszki z piersi kurczaka z pieczarkami plus frytki z selera. Najgorzej u mnie ze śniadaniami i kolacją bo jem co mi wpadnie w ręce. Córka kupiła mi książkę Lunchbox na każdy dzień i muszę zacząć ją wykorzystywać bo zawiera fajne dietetyczne przepisy właśnie takie śniadaniowe bądź na drugie śniadanie do pracy. Jeśli pogoda się utrzyma to pójdę na spacer do lasu. Na cmentarzu wczoraj nie byłam bo pogoda była do kitu. Dziewczyny robiła któraś z was wodorowe oczyszczanie twarzy?
-
Dzień dobry Molly współczuję Ci bardzo i mocno przytulam🥰 Gratuluję spadków dziewczyny Mój tata jest znowu w szpitalu. Rana się nie goi. Dali antybiotyk ale może skończyć się na ponownej operacji. Z dietą na bakier ale waga stoi na poziomie 72,5 kg więc bez dramatu. Będę powoli rozglądać się za inną pracą bo te nocki nie dają normalnie żyć. Wczoraj na pocieszenie poszłam na zakupy i kupiłam sobie zimową ramoneskę z eko skóry plus czapkę i komin. Dziś mam zamiar posprzątać w domu i jechać na cmentarz zawieźć kwiaty i ogarnąć groby jeśli pogoda pozwoli. Także zabieram się do roboty. Miłego dnia
-
Hej Witaj Terry, pamiętam jak zaczynałam z Wami pisać to byłaś przez chwilkę. 4 kg do końca listopada to bardzo realny cel Mama moja pani od paznokci mówi że lepiej kupić witaminę a i wcierać w płytkę paznokci. Podobno lepiej działa niż kupne specyfiki. A u mnie walka o formę i zdrowie taty. Wczoraj był w domu rehabilitant. Zacznie ćwiczyć z tatą, nie obiecuje że będzie chodzić ale na pewno poprawi jego stan. Na NFZ rehabilitacja najwcześniej od stycznia a tak 70 zł za wizytę i zastanawiamy się nad 4 razy w tygodniu. Co daje koło 1200 zł miesięcznie( cała emerytura taty) . To sporo kasy ale jak wszyscy się dołożą to damy radę. Pokazał mi ćwiczenia które mamy sami wykonywać. Tata chyba nie jest zadowolony... Mam nadzieję że nie przestanie współpracować. Dopadło mnie przeziębienie. Ratuje się jak mogę wszystkim czym się da. Ehhhh dieta poszła w odstawkę ale chociaż waga nie rośnie. Miłego dnia
-
Dzień dobry Dziękuję za dobre słowo no starość się Bogu nie udała na szczęście tata współpracuje w pełni, nie marudzi, bez jęczenia pozwala wszystko przy sobie zrobić i jest szczupły bo waży koło 65 kg. W szpitalu było odwrotnie wyzywał pielęgniarki i nie pozwalał na nic. Narazie nie mam wprawy, wczoraj kąpiel trwała godzinę ale z czasem będzie pewnie sprawniej. Na szczęście są ułatwienia w opiece nad leżącymi osobami i chociaż to kosztuje to tutaj znowu wszystkie ręce na pokład i każdy się dokłada i deklaruje pomoc finansową . Mama kiepsko to znosi a jest po zawalach, widzę że martwi się bo sama waży sporo i widzi jakie jest to obciążenie gdyby to ona była leżąca. Ja już też na nogach, gotuje dla taty ryż na mleku bo mu smakuje z sokiem malinowym a apetyt ma słaby. Z kolei żeby go postawić na nogi musi mieć siłę. Przez to wszystko zapominam o jedzeniu, a jak już coś jem to byle co, głównie chleb kiełbaski i majonez poza obiadem który jest normalny bo gotuje mąż. Miłej niedzieli
-
Hej dziewczyny U mnie strasznie dużo się dzieje. Wczoraj miałam zabieg usunięcia gradowki. Średnio przyjemny temat ale mam już z głowy i tydzień zwolnienia do zdjęcia szwów. Tata wyszedł ze szpitala. Wymaga całodobowej opieki bo jest leżący w pieluchach. Demencja daje znać bo czasem mówi od rzeczy nie kojarzy realnego czasu itd... Wczoraj sąsiadka pielęgniarka nauczyła mnie robić zastrzyki przeciwzakrzepowe no i pokazała jak się zajmować żeby uniknąć odlezyn itd. Czeka nas ciężka walka o powrót do jako takiego funkcjonowania chociaż rehabilitantka w szpitalu powiedziała że nie widzi szans na chodzenie. Udało nam się jednak wczoraj posadzić go na brzegu łóżka ale szybko się zmęczył. Razem z rodzeństwem mamy ustalić jakiś grafik kto kiedy się zajmuje zwłaszcza rano . Ileonka nie mierzyłam dawno cukru, w sumie to na nockach w pracy ciężko stwierdzić kiedy mierzyć na czczo. Wczoraj w szpitalu mnie zwazyli w ciuchach i butach było 72,5 a przed kolacją 71,5 więc coś tam spadło ale to raczej przez stres niż dietę. Nie śpię od 5 ale to jedyny czas kiedy mam chwilę dla siebie... Włosy farbuje już od miesiąca może dzisiaj uda się położyć farbę bo mam ombre z siwizny z odrostów. Zaraz będę gotować ryż na mleku dla taty na śniadanie a potem toaleta karmienie i trochę go rozruszam Trzymajcie sie cieplutko. Czytam na bieżąco tylko czasu brak na pisanie
-
Hej dziewczyny Majax gratuluję wagi Reszcie życzę wytrwałości i silnej woli ( sobie również) . U mnie cały czas coś się dzieje. Tata w końcu przeszedł operację ale niestety w szpitalu daje popalić personelowi, zrywa opatrunki i wyrywa wenflon. Może w przyszłym tygodniu wyjdzie do domu. Do tego zgubiłam portfel z dokumentami i kartami płatniczymi. Musiałam wszystko zastrzec i czekam na nowe. Najgorsze jest to że 1 października mam zabieg na oko i nie mam dowodu osobistego. Jedyne co się uchowało to prawo jazdy którego nie chciało mi się odebrać z urzędu po zmianie nazwiska. Córka wymyśliła sobie remont w pokoju i od tygodnia żyje na gruzie ale dziś już mogę posprzątać więc kupa roboty mnie czeka dziś. Nie miałam czasu pisać bo ciągle coś... Dieta też kuleje, na wadze 72,5... Miłego weekendu
-
Hej u mnie bardzo średnio, dostałam@ więc transfer się nie udał do tego tata cały czas leży bo ma arytmie i nie mogą zrobić operacji. Właśnie wstałam po nocce i jadę do szpitala polować na lekarza bo wczoraj miał mieć konsultacje z kardiologiem. Dodatkowo mama kiepsko znosi sytację i na szybko szukałam kardiologa bo skacze jej ciśnienie a jest po dwóch zawalach. Wizyta za tydzień. Z dietą więc średnio. Obiecałam sobie że biorę się za siebie bo na wadze 72,5. Tyle w wielkim skrócie...
-
Dzień dobry ☀ Skoro jest tyle różnych diet to i są różne opinie co pomaga w odchudzaniu a co nie. W tej całej masie informacji lepiej zachować własny rozum i obserwować swój organizm. Wszystko w nadmiarze szkodzi. Ja mam zamiar dziś w końcu uporządkować ogród. Chwasty mają tam Eldorado ale to już ostatni raz przed zimą. A w sobotę wybieram się na grzyby bo podobno są Miłego piątku Nie ważę się dziś bo wczoraj miałam transfer i teraz czekam na cud🥰
-
Molly z żurawiną suszoną? Jeśli tak to to jest bomba cukrowa... Ogólnie suszone owoce są naszpikowane cukrem więc lepiej z tym uważać i czytać skład bo można się zdziwić
-
Hej ja właśnie wróciłam z nocki i narazie nie klade się spać bo o 8 jadę zrobić badanie i dopiero do łóżka. Tata narazie nie miał operacji bo ma migotanie miedzykomorowe, dopiero jak się unormuje sytuacja będzie zabieg Teraz trochę ogarne w domu żeby nie zasnąć. Strasznie ciężki tydzień mam za sobą. Dziś jedziemy do kina na " Mistrz" o bokserze w Auschwitz. Nie ważę się ale pewnie jest wzrost bo widzę po brzuchu no i chyba ze stresu nie byłam ze 3 dni na WC. Gratuluję spadków i życzę miłego dnia
-
Hej. Nie mam czasu za bardzo pisać. Po nockach klade się dopiero koło 15 i chodzę jak cień. Codziennie robię progesteron żeby nie przegapić owulacji. A najgorsze było dziś... Tata złamał sobie szyjkę stawu biodrowego i zabrali go do szpitala. W perspektywie operacja i długa rehabilitacja a wczoraj skończył 80 lat... Ehhh... Z dietą beznadziejnie. Przepraszam z góry za rzadsze wpisy ale czytam na bieżąco walczcie kobietki🥰
-
Ja mam dziś czas dla siebie J pojechał na weekend do Poznania na mecz a do mnie wbije dziś przyjaciółka na drinka Zakupy mam zrobione jeszcze ogarne dom a potem siebie i leżę
-
Hej u mnie w pasie 78 cm ale w biodrach za to 112co do obrączki to jest akurat no czasem muszę się pogimnastykowac żeby zdjąć, ale jest ok. Dziś na obiad zupa fasolowa, zjem jeszcze kurczaka z ryżem z papryką i kanapki do pracy i finito. Ja się na ćwiczenia nie nadaję bo jak pomyślę o zakwasach to mi się odechciewa wolę ograniczać jedzenie
-
W pojęciu indeksu glikemicznego ważny jest też ładunek glikemiczny i z tego co wiem to arbuz jest dozwolony tyle że w ograniczonych porcjach. Tak samo burak niby ma wysoki indeks ale lepiej zjeść sałatkę z burakiem niż czekoladę. Ogólnie obróbka termiczna podnosi indeks produktów więc warto nie rozgotowac jedzenia tylko jeść al sente. Ja byłam dawno temu na diecie South beach i schudłam wtedy koło 20 kg. Dietę była ok a po kilku miesiącach nawyki się zmieniły i jadło się z głową. Jak rzuciłam palenie to wtedy przytyłam. Ogólnie uważam że wystarczy jeść z głową i w rozsądnych ilościach. Okulary zamówione. 800 zł... Ehhhh
-
W tym pocieraniu chodzi o rozgrzanie guzka i tyle. Robiłam sobie ciepłe kompresy ale nie pomogło więc wycinam i tyle. Miałam krople i maść i nic więc nie czekam bo za chwilę znowu wszystko zamkną z powodu covida.