Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ein Lied

Zarejestrowani
  • Zawartość

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Nie chodzi o chodzenie po sądach ani o szlachetne postępowanie. Po prostu nic nie chcę od tego pana i tyle. No i co z tego? To jego życie. Sponsorować go nie będę ani też nie mam zamiaru ciągnąc od niego kasy. Niech ...ala. Jeśli poszłabym do sądu po alimenty od niego to chyba tylko po to żeby mu na złość zrobić tak jak on mnie robił. Bo jak chciałam żeby wziął dziecko na weekend to nie żebym tylko do nowego faceta nie pojechała. Nie to nie. Ja tego pana nie chcę widzieć, za dużo złego mi zrobił.
  2. Niestety w mojej okolicy jest ciężko o terapię, mam dopiero termin za kilka miesięcy a prywatnie mnie nie stać. Leków brać nie mogę więc tym bardziej jest źle bo mam straszne zmiany nastrojów, ostatnio dominują te smutne, depresyjne. W ogóle ostatnio to tylko ciągle płaczę i partnerowi trudno jest się ze mną dogadać. Mam bardzo nasilone myśli samobójcze i śni mi się to po nocach.
  3. Ja tam od byłego ani grosza na dziecko nie wyciągam bo mam zbyt duży honor i dumę żeby się prosić kogoś kto mnie obrażał, wyzywał i poniżał. Zależało mi tylko żeby nie olewał dziecka no ale on woli chlać. Poza tym ma już komornika bo na poprzednie dziecko nie płacił więc nie będę mu dokładała jeszcze problemów.
  4. A ja to w ogóle wolałabym się nigfy nie urodzić i ani jednego dnia nie przeżyć.
  5. Ale to jest generalnie koniec świata... Ledwo daję radę z jednym dzieckiem, własciwie to od pewnego czasu moje dziecko utrzymywali moi rodzice. Zanim się rozstałam z byłym wynaimowaliśmy mieszkanie. Przy 4 osobach takie 2 pokojowe to chyba musi być. A wiem ile to kosztuje. Obecnie mamy 1 pokój, nie jakiś bardzo duży. Jak się pomieścimy w 4 osoby? Po porodzie przecież też przychodzi położna, jak zobaczy w jakich warunkach wychowują się dzieci to jeszcze to gdzieś zgłosi. Poza tym, partner lubi wypić sobie piwo, wychodzi do kolegów i go nie ma po parę godzin. Wszystko będzie na mojej głowie, on sobie będzie wychodził a ja sama w domu z dziećmi... Nie chcę takiego życia.
  6. Najgorsze jest to że jak się dowiedziałam o ciąży (tydzień po terminie miesiączki) to nażarłam się psychotropów i zapiłam je alkoholem. Niestety przeżyłam i ta ciąża też. Boję się że mogłam uszkodzić tę ciążę i dopiero będą problemy. Poza tym prowadziłam niezdrowy tryb życia, bardzo niezdrowy. Psychicznie jestem w rozsypce.
  7. Więc widzisz... Miałam pracować, leczyć się żeby zapewnić swojemu dziecku choć w miarę normalne życie. Zaczęłam już ogarniać powoli, znalazłam pierwszą pracę. A tu się wszystko zj*bało.
  8. A i na dokładkę do tego wszystkiego to oboje mamy długi. Co ja zapewnię temu dziecku? Czy w ogóle bede chociaż w stanie mu trochę miłości zapewnić? Ja sobie nie wyobrażam w ogóle że będzie jakieś drugie dziecko. Nie będę mogła sobie wybaczyć ja je urodzę i ...ole sobie resztę życia. Codziennie błagam o poronienie żeby już tego nie było. Jak zobaczyłam zarodek na usg to nie poczułam nic oprócz złości, nienawiści i świadomości że ja naprawdę go nie chcę.
  9. Rodzice jak sie dowiedzą to chyba mnie wydziedziczą. Ale mniejsza z tym. Ja przede wszystkim nie chcę zepsuć temu dziecku życia. Albo starszemu. Jestem bardzo niestabilna i to zbyt poważna sprawa żeby liczyż na cud że może będzie dobrze. W tamtej ciąży była masakra, odbijało mi strasznie, ciągle płakałam i nie chciałam dziecka ale zdażył się cud i polubiłam je. Mam ze starszym dzieckiem dobre relacje. Ale znowu liczyć na cud? A co jak tym razem nie pokocham tego dziecka? Spieprze mu tylko życia. Albo moze mi odwalić w drugą strone i moge zaniedbywac starsze dziecko. Przy mnie to loteria. Tacy jak ja nie powinni w ogole miec dzieci.
  10. Na początku dostałam krwawienia, myślałam że to okres ale nie. Brzuch bolał bardzo i wtedy wyszło ze ciąża... Tydzień temu. Cały czas mam nadzieję źe poronię, że nie będę musiała się męczyć i pójdzie samo. Już zaczyna mi odwalać, mam bardzo nasilone myśli samobójcze. Ja sama można powiedziec ze wymagam duzo uwagi i opieki ze strony partnera, jestem niedojrzała i gdzie jeszcze jedno dziecko takiej osobie? Dziecko z niestabilną matką. Partner kocha mnie i dba o mnie ale też ma takie lekkie podejscie do zycia, piwko, koledzy i jakoś damy radę. Mam umowę o pracę ale tylko miesiac. Po miesiacu koniec. A jest to praca dosc ciezka fizycznie wiec jestem od tygodnia na L4 i odbija mi w.domu. A niedawno przekonałam sie jak to fajnie jest pracowac, miec swoje pieniadze. Zaczelam troche ogarniac to zycie a tu sie wszystko ...alo.
  11. Witam, piszę tutaj bo nie wiem kompletnie co robić. Jestem w 6 tygodniu ciąży której w ogóle nie chcę. Mam zaburzenia psychiczne, mam już jedno dziecko z poprzedniego związku i więcej nie chcę. Partner też ma dziecko z poprzedniego związku. Nie mamy warunków, oboje brak stabilnej pracy, wynajmowany jeden pokój. Ja sobie z jednym dzieckiem nie radzę i spędza więcej czasu z babcią niż ze mną bo sporo pracuję. Nie wyobrażam sobie tego. Chciałabym wziąć tabletki poronne ale nie wiem jak powiedzieć o tym partnerowi. Nie chcę go oszukiwać i nie chciałabym go stracić. On uważa że damy radę tylko jak? Boję się że moja decyzja o aborcji farmakologicznej sprawi że go stracę. Ale nie wyobrażam sobie że miałabym mieć 2 dziecko.
×