Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nikola2040

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. W jaki sposób on mnie wykorzystuje? Powiedziałabym że ja wykorzystuję jego bo ciągle potrzebuję pomocy. Chociaż z pomocą zwracam się już do niego w ostateczności gdy już skończą mi się wszystkie opcje.
  2. Ale my już nie umawiamy się na seks. Nawet już o tym nie piszemy temat jest zamknięty bo go o to poprosiłam. Boje się zerwać z nim kontakt, boje się że będę "czuła pustkę" . On na swój sposób mi pomaga, czegoś nie wiem pytam jego, albo powie swoje zdanie bo jest obiektywną osobą. No sama nie wiem co już o tym myśleć.
  3. Nie wydaje mi się żeby jemu nasza relacja w czymkolwiek przeszkadzała. Jak on sam twierdzi "nie ma sumienia" wiec to mu w niczym nie przeszkadza. Chociaż ja uważam inaczej ma sumienie i wielkie serce. Sama nad tym myślałam że to chyba nie jest najlepszy kandydat na "męża", ale cóż poradzę na pewno gdyby nadarzyła się okazja chciałabym z nim spróbować. Tak wiem to mogłaby być nienajlepsza decyzja...
  4. Czuć się dłużny ? Dlaczego ?
  5. Możecie to uznać za użalanie sie nad sobą, ale potrzebuję to wyrzucić z siebie. Pewnie juz nie jeden podobny wątek tutaj można znaleźć. Mam 25 lat, mam jedną przyjaciółkę ,jedną koleżankę i nic poza tym. Większość czasu spędzam w domu SAMA. Czasami zastanawiam sie co jest ze mną nie tak że nie mogę sobie ułożyć życia tak jak moje znajome, przyjaciółka czy siostra. Zazdroszczę im tego co maja , mąż..dzieci.. Miałam kiedyś chłopaków ale z tego nigdy nic nie wychodziło na dłuższą metę. Teraz jestem do tego jakoś zniechęcona, boję się chyba kolejnego odrzucenia. Ciężko mi nawiązać jakieś relacje jestem raczej z tych bardziej nieśmiałych osób. Próbowałam już nawet kiedyś znajomości przez internet ale kończyło się tylko na pisaniu bo nie byłam tak odważna aby umówić się na spotkanie z nieznajomym a oni nie mieli więcej cierpliwości żeby czekać. Chociaż zdarzył się jeden wyjątek ,jeden chłopak któremu udało się mnie namówić na spotkanie .. było to jakieś 3 lata temu. Może mnie i osądzicie, wyzwiecie od najgorszych ale trudno.. nie cofne czasu i wcale tego nie żałuję. Nie było to normalne spotkanie przy kawie .. umówiliśmy się na seks - on nie naciskał ja mogłam w każdej chwili zrezygnować. Spotkaliśmy się tak kilka razy. Z czasem myślałam że wyjdzie z tego coś więcej ale niestety.. on poznał kogoś ja poznałam kogoś ale kontakt utrzymujemy do dziś. Piszemy ze sobą praktycznie codziennie. Pomagał mi kiedy potrzebowałam pomocy zawsze. On wie o mnie wszystko ja prawie o nim też chociaż nie znam ani jego nazwiska ani dokładne gdzie mieszka oprócz miejscowości. Ja uznaję to za przyjaźń. Tylko zastanawia mnie jedno dlaczego on nadal utrzymuje ze mną kontakt chociaż ukrywa to przed swoją dziewczyna. Piszemy na jednym z komunikatorów. Przyjechał kiedyś do mnie pomóc w jakiejś pracy budowlanej a swojej dziewczynie powiedział że jedzie pomóc koledze. Kiedy czuję się smutna napiszę do niego i zawsze potrafi poprawić mi humor, wysłu...e moje marudzenia i użalania się nad sobą, zawsze mi doradzi. Zastanawia mnie to czy on nadal utrzymuje ze mną kontakt bo liczy że znowu zgodzę się na seks bez zobowiązań ?Czy ta sytuacja i ta znajomość nie wydaje się dziwna? A może utrzymuję ze mną kontakt bo jest on w ukryciu przed innymi ? Dodam ze takich spotkań nie było już chyba około 2lat. Ja chyba nadal jestem w nim trochę zadurzona, ale nie ukrywam tego przed nim kiedyś juz mu to powiedziałam a on postawił sprawę jasno że wyszło jak wyszło i teraz ma dziewczynę. Czasami myślę że nie mogę znaleźć sobie faceta dlatego bo porównuję często innych do niego. Wiem nie powinnam tak robić.. A wy jakie macie zdanie na temat tej znajomości ? Powinnam to zakończyć ?
×