

Vika555
Zarejestrowani-
Zawartość
234 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Vika555
-
genetyk powiedział że nie ma opcji na uszkodzenie zarodka, a maz czytał jakies zagraniczne prace naukowe i były informacje ze szansa jest. Czyli standardowo im wiecej czytam tym jestem glupsza te "tansze" badania wykluczają zespół Downa i jeszcze kilka innych poważnych chorób
-
może tam być, tez sie zastanawiałam czy jakieś profity z tego są drugą sprawą jest tez pewnie skuteczność bo genetyk tłumaczył ze często te chore czy uszkodzone zarodki po podaniu się nie utrzymują i dochodzi do naturalnej eliminacji czyli poronienia. Ale w sumie nie chce się nad tym zastanawiać będzie co bedzie
-
punkcje między 29.01 a 02.02 w poniedziałek wizyta to pewnie coś ustalimy. Bylam u genetyka we wtorek i wspólnie doszliśmy do tego, że w naszym przypadku badania nie są koniecznie z racji wieku i braku obciążeń. Więc pewnie nie będziemy robić:)
-
hej dziewczyny jestem wlasnie po pierwszej dawce limfocyfami męża i muszę powiedzieć że do przyjemnych rzeczy to nie należy hormony mnie juz dobijaja, czekam z niecierpliwością na punkcje bo oszaleje. odnośnie tego braku wsparcia totalnie tego nie rozumiem, jak ktos bliski moze byc tak przykry... U nas wiedzą jedni i drudzy rodzice, moja babcia i brat. Każdy z sercem na dłoni, nie pozwalają mi nawet jechać samej na monitoring jak maz nie może. Ostatnio nawet moj kochany brat siedział w aucie 6h i czekał bo taka była kolejka, a gowniarz ma dopiero 18 lat, ale powiedzial ze nie zostawi siostrzyczki bez wsparcia
-
Nie ważne Kto, wazne ze sie udalo ale miałaś in vitro czy udało się naturalnie bo przeoczyłem:)
-
Tzn ja mam mega zal o to, ze przez te dwa lata nie wykonano nam praktycznie żadnych badań. Dopiero po 1,5 roku zrobili nam tylko seminogram i drożność, po czym od razu insrminacja albo in vitro. A ja nie jestem lekarzem i nie musze sie na tym znac. Po zmianie lekarza zalecili nam mega duzo badań i przynajmniej mamy jakis obraz i znamy przyczynę.
-
Ja straciłam w Rzeszowie dwa lata na naturalne starania i mam taki żal do lekarza prowadzącego, że nie chciałam mieć z nimi juz nim wspólnego:( Ja 27, mąż 30. Nasienie jest nienajlepszej jakości no i ta immunologa. Po za tym wszystko inne jest ok. Wczesniej próbowaliśmy dwa lata naturalnie z pomoca innego lekarza, ale to była strata czasu i pieniędzy.
-
Mam wrażenie ze im wiecej czytam tym jestem glupsza. Przegrzebala juz chyba caly Internet i nie rozwiewa to moich wątpliwości.
-
Właśnie jestem totalnie rozbita, bo jak nie zrobie badan i nie wyjdzie będę miala do siebie pretensje. Zrobie i nie wyjdzie też będę miala a na konsultację pojechałam i zrobiło mi to w glowie tylko wiekszy bałagan. Strasznie bym chciała, zeby mi jakis fachowiec tak bez naciagania powiedział co zrobić:( najgorsze w tych calych staraniach są dla mnie te trudne decyzje, które musze podejmować
-
Mi już nawet nie chodzi o ten koszt, bo przy całych kosztach które juz ponioslam to jakos przeżyje. Ale chcialabym wiedzieć, ze to zarodkowi nie zaszkodzi bo i takie opinie czytalam:/
-
Tak będę sprawdzac genetyka mam chyba dlatego, ze najprawdopodobniej bede badać zarodki
-
Ja jestem dopiero na poczatku drogi:( we wtorek mam anestezjologa i genetyka, początkiem lutego punkcje i w kwietniu dopiero transfer
-
Tak jestem w macierzyństwie. Ja się jednak na szczepienia zdecydowałam bo moje allo to 1% nadnad badaniami zarodków sie zastanawiam, bo nie wiem na ile to faktycznie moze późniejsze wady wykluczyć
-
O kurczę jak mogł tak powiedzieć... Ja wlasnie zaczęłam u niego pierwszą stymulacje. Poki co jestem zadowolona bo zlecił mi tyle badań że szok i wizyty trwają przynajmniej 30min. Pojechalam tez na konsultację do Białegostoku, przejechałam pol Polski, a wizyta trwala 5min, lekarz nie przejrzał nawet dobrze badań, tylko od razu leki i punkcja.
-
U nas na Podkarpaciu to biczowanie mogą nam ewentualnie zasponsorowac, a nie dofinansowanie w jakiej klinicie sie kochana leczysz?
-
Dziewczyny jestem z Wami całym serduszkiem jutro Odnośnie immunologii mnie moj lekarz skierował na mega dużo badań juz przed pierwszym transferem. Immunologie mam totalnie beznadziejną, praktycznie brak przeciwciał hamujących i zlecone szczepienia llimfocyfami partnera. Opinie na ten temat są różne, sama mam mieszane uczucia, ale nie chce pozniej żałować, więc będę sie szczepic
-
Kochana bierzesz accofil przez niskie allo mlr?
-
To będzie moja pierwsza procedura. Zaczęłam 28.12 dlugi protokół
-
Ja robilam: -kiry -allo mlr - test mikrocytotoksyczny -hla-c -test cytotoksyczności Dwa z nich robill tez maz, nie pamiętam juz ktore i kosztowaly one 1500. Dzien cyklu w tym przypadku nie ma znaczenia, a kolejki duze bo niewiele ośrodków je robi. Oprócz tego wszystkie te przeciwciala przeciwjadrowe, przeciwplemnikowe. Juz nawet nie pamiętam nazw. Mam caly segregator badan. Strasznie tego duzo
-
Ja sie tak strasznie bije z myślami wiem, ze na przykład w stanach te szczepienia sa zakazane:/
-
A ja dostalam informację, ze mozna sie podczas szczepień stymulować i pobrac komórki, a podanie wiadomo po badaniach kontrolnych. Teraz to juz zglupialam. Jakie miałaś allo-mlr? Ja mam tez kiry blokujące
-
Tak chodzi mi o szczepienia llimfocyfami. Mamy termin, ale sama nie wiem co robic. Z jednej strony mi sie to nie podoba, drugiej gdyby coś bylo nie tak to nie wybaczylabym sobie, gdybym nie zrobila wszystkiego
-
Cześć dziewczyny :) trafiłam na Was wczoraj, niestety nie przebrnelam jescze calego forum. Od wczoraj zaczęłam dlugi protokół. 18.01 mam pierwsze szczepienie u dr Sachy, ponieważ moje allo-mlr to 1.1%. Czy któraś z Was wykonywala szczepienia? Sama do konca nie wiem co o tym myśleć