Kotek88

ale za to jest Halina. Jedna i druga jest tak samo grecka. Ale Haliny też nie będzie, bo Halina to Halka Moniuszki. To miał byc taki mój ukłon, ale nie ma i nie będzie. Przypomniało mi się gdzie mu ustąpiłam, bolało mnie to pół roku. Poświęciłam dla niego moje ważne panieńskie nazwisko, którego nie przekaże dzieciom. I to dla czego? Dla jego przeciętnego prostego nazwiska.

Ja nie planuję, chyba że się przytrafi. Sprawdziłam te Urszule i faktycznie znalazłam śpiewaczke i kompozytorkę będaca też śpiewaczką. Jednak nie będzie Uli. Bo to by był w tym przypadku tez kompromis na zasadzie Bernadetty. Jestem taka zła, że nie wiem czy dam radę dzisiaj z nim gadać. Jeszcze z pracy nie wrócił.

On ma swoich ukochanych kilku kompozytorów i chce na cześć któregoś z nich. Lubawa ma dużo zdrobnień. To pewnie wyjdzie w praniu, bo jeden będzie zdrabniać Lubka, inny Lubawka, a jeszcze inny tak jak wymieniłaś. Upartego egocentryka. Generalnie to jest bardzo fajny dobry facet, ale jak się na cos uprze, to nie ma zmiłuj. i chyba czas powiedziec stop. Bo na starośc z nim nie wytrzymam.

Absolutnie nie zamienię Ody na Odettę. Oczywiście, ze nie dam dziecku takiego imienia jak mąż chce. I nie bedę dawac dziecku imienia związanego z jakimkolwiek utworem muzycznym w jego guście. To jest też moje dziecko i to ja bedę sie nim więcej zajmować, a na pewno częściej biegac z nim do sklepu i po placach zabaw i tam za nim wołać. Jedynym kompromisem jeśli sie okaze że jest, lub była jakaś Ulka związana z muzyką klasyczna, to ewentualnie. Nie bedę mu ustępowała. Cały wystrój w mieszkaniu wybrał on. Chodzilismy wybierac razem, ale do niego należało ostatnie zdanie. chciałam szarą łazienkę, bo ten kolor zawsze bedzie modny, to nie, bo on woli biało-niebieską, konkretnie z tych płytek. Tak mi za uchem truł, że się zgodziłam. Wyszła prześlicznie, naprawdę, ale ja mam mały niedosyt. To samo panele na podłogę, meble. Ja wolałam proste, on bardziej ozdobne. no piękne są, ale to ja te zdobienia i rowki myję z brudu, bo sie kurz na tym osiada. Ugotuje, kuchnię posprzata, ale kurzu nie zetrze i wanny nie umyje. Ale poczułam bunt. Dzisiaj poszukam Uli śpiewaczki i z nim pogadam w odpowiednim momencie.

Problem w tym, ze on chce kompozytora i to najlepiej faceta. Eliza pies, a Klary nie dam, bo nie nazywam się Lewandowska.

Eliza to był jego pies. Suczka zdechła rok temu. Super mały psiak.

Cześć dziewczyny. No jest ładne. Ale co z tego? Od męża miałabym Frydkę, Frytkę, a tutaj Kostka?

Sorki, ale Anna to imię które nosi największa liczba Polek. Co druga poznana osoba to Anna, albo Katarzyna, albo Agnieszka. Pracuję w kadrach w dużej firmie, wiem co mówię. to nie tak, ze musze, ale ja taka trąba jestem, a on jest tak bardzo uparty, że ja głupia odpuszczam. Ale tu się nie dam.

Emi, Nilduś. Podoba mi się, bo jest takie inne, przyjemniejsze od Matyldy. Matylde zdrobnisz też jako Mati właściwie. Ewentualnie Matyldzia. A ludzie nadają. Takie mam wrażenie, że misja. Kocha tych swoich kompozytorów, wiec te imiona sa dla niego naturalne.

Tak zrobię. Poszukam coś. Na razie spróbuję go przekonac, ze dziecko musi mieć jakies ładne zdrobnienie. Pasujące do małego dziecka, do nastolatka i dorosłego człowieka. Może odpuści. Ten internet też dobra opcja, żeby mi nie uciekł do urzedu sam. Dzięki.

Jak będzie chciało słuchać rapu, to mąz zostawi to w spokoju. Mnie dał spokój i mnie nie meczy, to dziecka też nie będzie męczył. Poczuł jakąś misję z tymi imionami. A czym się różni Michalina od Haliny? Żadna Anna, dziecko nie musi być wyjątkowe, ale też najpopularniejszego imienia w Polsce miec też nie musi.

Odniosłam się do Igi, a Ignacja też taka męska.

Poważnie. wiem, to jest chore. Teściową mam z głowy w temacie, tak myślałam, ze może się przkonam do tej Iwonki, czy Mariolki, ale chyba jednak tez nie. Piosenkarka jest na pewno. A śpiewaczka? Muszę pokopac w jego zbiorach. Ja tej muzyki nie słucham, a on mnie nie zmusza. Próbował mnie przekonać do tego, ale to nie dla mnie. Tylko jak dam Ula, a się okaże że jest taka śpiewaczka, to wyjdzie na jego. A ja bym chciała, żeby chociaż jedna rzecz była po mojemu. Od początku do końca moja. Bo przeważnie ja ustępuję. Ma silniejszy charakter. Ja to czasami takie ciepłe kluchy.

Wiem, że mozna, ale nie chcę wojny. Podejrzewam, ze jak już się dziecko urodzi, a mąz zarejestruje imię, to ja odpuszczę. Zanim się pozbieram po porodzie to się przyzwyczaję i dziecko zostanie Henryką, albo Fryderyką.

Nie przejdzie. zbyt mało dostojne.

Ale ja nie chcę, żeby moje dziecko było wyjątkowe. Wypisałam wszystkie które mi sie podobają. Napisz twoje typy, może skorzystam. Nie, nie mam na imie Anna.

My tak robimy jak uważamy, nasze decyzje. Mąz ma 36 lat, to ile ma się matki jeszcze słuchać. On też łatwo nie odpuszcza. Uparty jak osioł po matce. Agnieszki na pewno nie będzie, tu jego stanowisko jest jasne, ale ta jego miłość do muzyki klasycznej. Boję się, ze bez mojej zgody jak pójdzie do urzędu to da dziecku Fryderyka. No jak ja będę się do tego dziecka zwracać? Frytka?

Właśnie opisałam sytuację. mąz jest przeciwny, ale teściowa to taka osoba, która łatwo nie odpuszcza i potrafi się obrazić na conajmniej pół roku. Ale widzę, ze jak mówi o drugim imieniu, tzn że coś zaczyna do niej docierać.

Czemu się teściowa wtrąca? Cięzko mi pisać o tym. Nie jestem pierwszą żoną mojego męża. Mój maż jest wdowcem i moja teściowa wymyśliła sobie, że to by było miłe dać swojej wnuczce takie imie jak miała pierwsza żona. Oni byli 2 lata po slubie jak zmarła. Mąz jest bardzo przeciwny. Mówi jej, mamo, zostaw ty tą Agnieszkę w spokoju, ale ta na nim siedzi to chociaż na drugie dajcie. Agnieszka to śliczne imię, ale nie wypada. Koleżanka teściowej ma wnuczkę Małgosię i Mariola by była podobna. A Iwonka to córka kuzynki teściowej, z którą ona w dzieciństwie była blisko. Ale ta Agnieszka jest na pierwszym miejscu. Tych kompozytorów mam powyżej uszu. Pytałam, czy nie ma innych imion kompozytora, to mi powiedział Ryszarda. Od Richarda Straussa. Albo Ryszarda Wagnera, jeśli by mnei to satysfakcjonowało. Od Johanna, to byłaby Janina, od Franza Franciszka. Same takie dziwne. Myślałam, że ta Bernadeta to taki ukłon w moją strone, ale też nie. Bo mi się przypomniało, ze niedawno zmarł spiewak Bernard Ładysz. A Izabela, to jego koleżanka z podstawówki. Bardzo mi ta Ula się podoba, Ulcia, Ulenka. Lubawa też, Lubka. Na pewno lepsze od mężowej Ludki, a podobne.

Staroświeckie? A wiesz, ze jest taka aktorka Pola Raksa? Dzisiaj jest w podeszłym wieku. Słyszałam też, ze to zdrobnienie od Apolonii. A Halina Młynkowa jest dopiero po 40stce. To które jest bardziej staroświeckie?

Chciałabym, zeby trzymala się z daleka, ale ona nie chce.