Dobry wieczór.
Mam taką zagwozdkę od około 2 tygodni może już 3.
Zagadał do mnie na tinderze. Zaznaczę, że ja z tych normalnych. Profil celem poznania kogoś do związku, a nie żadne FWB i inne seks na jedną noc.
On prawdopodobnie też. Zaznaczył, że chce kogoś poznać, wydawał się miły. Po dniu czy dwóch przeszliśmy na Whatsapp. Pisze codziennie. No może w ciągu 2,5 tyg były że dwa dni jak nie napisał. Ale od początku:
Proponując przejście na Whatsapp od razu zapytał kiedy miałabym czas na spacer/ kawę i podkreślił, że musimy się zdzwonic, bo fajnie się rozmawia. Od razu odpowiedziałam, że codziennie po 16 mogę, chyba że mi coś wypada.
Pisał codziennie. Schemat: dzień dobry/ co słychać/ wymiana zdań co u nas/ co robimy/ co w pracy i / dobranoc. Nie molestuje wiadomościami. Ot kilka w ciągu dnia.
Podkreślił, że mam ładne zdjęcia, że mu się podobam. Między słowami coś o randkach wspominał o pierwszej randce i dalej bez konkretów.
Dziwne było to że tak szczegółowo mi pisał co robi, jakby się tłumaczył. Przepraszał, jak nie pisał kilka godzin...( Uznałam że musiał mieć jakąś kontrolującą partnerkę wcześniej która mu zryła beret). Uspokoiłam, że nie znamy się i nie potrzebuje tłumaczeń. Rób co chcesz :) jal nie masz Ochoty pisać to nie pisz. Pełny luz. Nie znamy się to nie wymagam takich akcji.
Codziennie przekładał na jutro, że zadzwoni. Zadzwonił dopiero po 5 dniach i tłumaczył tym, że woli najpierw popisać. Krótko po rozmowie napisał, że miło było mnie usłyszeć itd.
I dalej dzień dobry ( już z buziaczkiem ) oraz pisze mi "Kotek".... Nadal zero konkretów. W końcu ja zapytałam, kiedy spotkanie a on "kiedy tylko sobie życzysz". Jakoś nie wymyśliłam terminu.
Potem podczas rozmowy napisał, że potrafi skręcac meble i gotować i "na coś w życiu ci się przydam". Napisałam wówczas: "na dobry początek wez mnie na spacer" on że kiedy, ja że po nowym roku i tyle.
W sylwestra życzenia, pitu pitu... Znów obietnica, że zadzwoni i dalej nic. Dziś cały dzień milczy. Na mój uśmiech nie odpisał.
Chcę to zrozumieć,bo zaczęło mi dziś być zwyczajnie przykro. Dodam, że nie mam czasu ani ochoty na chore gierki-mam 29 lat i cenie sobie prosty przekaz : spadaj nie jestem zainteresowany albo : jest super pospotyksjmy się. W lewo albo w prawo. A póki co chyba mam w głowie mix.
O co mu chodzi??