Przyszedł facet do mnie do sklepu i powiedział, że jest z firmy obok i żebym mu pożyczył dwieście złotych bo musi tam komuś szybko dać . Był porządnie ubrany i chyba go już widziałem (prawdopodobnie był u mnie wcześniej, żeby sprawdzić teren i żebym miał takie wrażenie, ze go znam). I dałem mu te pieniądze, był bardzo miły, w ogóle w życiu bym nie pomyślał, że to był oszust. Także uważajcie bo pozory często mylą. Juz pal licho z tą kasą, ale najbardziej mnie boli, że dałem się naciąć jak frajer. Na policji była akurat para która straciła kilka tysięcy metoda na blika, telefon z whatup'a z ogłoszeń OLX. Policjant powiedział, że sprawca nie do namierzenia. Uważajcie!