Potrzebuje się wygadać wiec pisze . Już prawie rok temu dowiedziałam się ze mój chłopak z którym byłam prawie 4 lata mnie zdradzał z kilkoma dziewczynami (był z nimi i współżył), żyliśmy na odległość i pewnego dnia tuż przed walentynkami napisała do mnie jedna z tych dziewczyn . Zrujnowało mi to wszystko w mojej głowie i ciężko było mi się pozbierać . Wspólne plany i codzienność .Myśle ze była to dla mnie taka skrajność bo ja pomimo trudności i odlegości byłam mu zawsze wierna . Najlepsze jest tym to ze nigdy nie miałam żadnych wątpliwości co do wierności mojego partnera . Jednak „ człowiek tak czysty ,musi brudny” w każdym razie wybaczyłam mu . Starał się , żałował .. 6 miesięcy po tym jak się dowiedziałam zamieszkaliśmy razem . Wszystko było super , byłam szczęśliwa ,jednak jestem bardzo pamiętliwa i często to do mnie wraca . Ostatnio narodził się nowy problem : dowiedziałam się ze go nie pociągam . Wszystko jest okej , kocha mnie i planuje ze mną życie choc mówi ze go nie pociągam . Tu jest jeszcze coś o czym muszę napisać . Gdy moja psychika padła po takim ciosie zaczęły się również problemy ze zdrowiem .. leki i powikłania sprawiły ze przytyłam . Mówił ze to akceptuje i faktycznie zrozumiałam to w momencie w którym postanowiliśmy razem zamieszkać . Początkowo wszystko było super ze sprawami w łóżku . A teraz ? Znów cios dla mnie . Może dla niego to jest tylko seks .. ale dla mnie to wyrażanie miłości . Dodam tylko ze chwilowo przez stan zdrowotny i zaburzenia odżywiania zmiana mojego wyglądu jest wręcz niemożliwa . Ciężko mi jest z ta myśla . Proszę was o rady , wsparcie ..cokolwiek