Od dawna już to się dzieje i cały czas są awantury. Jestem tylko kłębkiem nerwów i mówię im, że dosyć tego. Nikt nie będzie rujnował mojego zdrowia, bo nie umie się zachować należycie. On już był w więzieniu, ale nie wiem za co. Stosuje wobec mnie przemoc psychiczną i czasami fizyczną, a matka jest na to ślepa i go cały czas broni, mimo że doprowadziło mnie to do choroby psychicznej i problemów zdrowotnych na tle nerwowym. Proszę, pomóżcie. Co zrobić, żeby opuścił mój dom? Jakie kroki podjąć?