Qwertyuiop233
Zarejestrowani-
Zawartość
11 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Qwertyuiop233
-
Zacznę może od tego że jestem z moim partnerem 2.5 roku, kiedyś miała miejsce sytuacja w której zobaczyłam iż ma on konto na tinder ( przejrzałam wszystko i nie było tam totalnie nic) podobno zrobił to z czystej ciekawości. Niestety ale jak to kobieta poczułam się tym faktem bardzo dotknięta zwlaszcza że nie jest to portal gdzie szuka się znajomych do pogadania.. Jak już zaczęło się od tego zaczęłam się doszukiwać innych rzeczy i odkryłam( obserwacje profili z półnagimi i nagimi kobietami) kiedyś w nocy przyszła wiadomość od dziewczyny z którą kiedyś sie spotykał a wszystkie inne były usunięte( od razu ją zablokował i wyjaśnił sytuacje tym że polubił jej jakieś zdjęcie i dlatego napisała ) poruszona już pierwszą sytuacją zaczęłam zwalać winę na siebie ( nakrecac się ze nie jestem wystarczająco atrakcyjna, widzieć w sobie nowe kompleksy itd) totalnie ucierpiała na tym wszystkim moja samoocena.. minelo już pare miesięcy a ja nie potrafię zaufać, non stop czuje wewnętrzną potrzebę by go sprawdzać... wiem że swoim zachowaniem działam w zupełnie odwrotną stronę i zrażam go do siebie ale nie potrafię sobie poradzić z zazdrością. Każdą nową zaobserwowaną dziewczynę na instagramie traktuje jak potencjalną babę z którą on mnie zdradza. Każde jego wyjście i późniejszy powrót czy nie odbieranie telefonu tworzy z tylu mojej głowy myśl że może był z inną... Po naszych rozmowach gdy działo się tak a nie inaczej zaprzysięgał się że nigdy mnie nie zdradził i nie ma nic na sumieniu, jego zachowanie w stosunku do mnie tez się w jakiś tam sposób zmieniło ale ja nadal nie mogę sobie poradzić z zazdrością i zaufać.... Rozmawiałam z wieloma przyjaciółkami które twierdzą że media społecznościowe to jedno a życie prywatne to drugie i każdy mężczyzna gdzieś tam zawiesi oko a fakt że obserwuje kogoś nie oznacza od razu ze mnie zdradza. I ja mam tego świadomość ale mimo wszystko to jest silniejsze ode mnie... non stop we wszystkim doszukuje się zdrady i sama jestem już tym zażenowana
-
Nie znam, przyblizysz ?
-
Myślę że tobie łatwiej jest spojrzeć na sytuacje logicznie patrząc na to z boku ... masz totalną racje, gdyby nie jego zły ruch z mojej strony wszystko było by w porządku. Nie sprawia mi satysfakcji sprawdzanie go i bardzo bym chciała po prostu mieć czystą głowę i jednocześnie jego obok. Straszny mętlik w głowie
-
-
-
Są sytuacje w których mam świadomość że mi po prostu odwala i przesadzam a mimo wszytko cały dzień mam z głowy bo nie mogę przestać się nakrecac i doszukiwać się cholera wie czego
-
Masz racje.... sytuacja ta miała miejsce kilka miesięcy temu i podjęłam już decyzje iż próbuje zaufać ale problem w tym że to wszystko do mnie gdzieś tam wraca jak bumerang i chyba po prostu nie potrafię sobie z tym do końca poradzić i zapomnieć. Staram się być w stosunku do niego w porządku ale gdzieś tam sama sobie wiercę dziurę w brzuchu i się nakręcam...
-
O tym że ma tindera dowiedziałam się ponieważ jakaś życzliwa dziewczyna do mnie napisała na instagramie, gdy tylko zobaczyłam wiadomość obudzilam go i zrobiłam awanturę po czym od razu pokazał mi wszystko. Nie miał nawet sekundy by usunąć wiadomości wiec gdzieś z tylu mojej głowy jest nadzieja że rzeczywiście będąc na imprezie z kolegami ( jego kolega to miał ) zainstalował sobie te aplikacje z czystej ciekawości... może aby sprawdzić czy się podoba kobietą ? Nie wiem.. wiem ze tłumaczenie go przed samą sobą to głupota ale staram się to zrozumieć
-
-
Też tak uważam... ale mimo wszystko fakt że ciagle czuje potrzebę by sprawdzać meczy nie tylko jego ale i mnie... chciałabym po prostu czuć się pewnie a mimo iż jest Ok sama doszukuje się czegoś do czego mogę mieć jakieś ale
-
Prawdę mówiąc wydaje mi się że wręcz przesadnie poświęcałam mu swoj czas i uwagę zaniedbując siebie i swoje życie prywatne... cały czas byłam na pstryk a dopiero gdy sama również zmieniłam swoje podejście i trochę się zdystansowałam widzę ze jego podejście do mnie się zmienia i jest bardziej skory do okazywania uczuć.