Kiedy wyjeżdżała, nie było wiadomo, że kicia jest chora. Dlaczego nikt się nie doczepi do tego, co ten paszczur robił, kiedy już wiedział, że kicia jest bardzo chora? Codziennie wychodziła na randki z facetem, który ją olał, pazury, tatuaże, ciągle zostawiała kota samego na wiele godzin. Już nie wspomnę o podawaniu jej puszek z żabki, kiedy wiadomo, że bezwzględne przestrzeganie diety jest koniecznością. Po każdej takiej puszce było rozwolnienie i pogorszenie stanu zdrowia u kici. Siwa wykończyła tego kota swoją obecnością, a nie wtedy, kiedy jej nie było. Suszi miała zapalenie trzustki, kicia miała zapalenie trzustki i niczego to nie nauczyło tego dzbana. Ładuje psom najgorsze smaczki z Lidla, jeden upasiony do granic możliwości, drugi go goni.