-
Zawartość
14 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez AleOla
-
A może kolejna zabawka ale za to kreatywna i taka która za chwilę nie bedzie odłożona w kąt. Coś co można zmieniać, budować, będzie interaktywne i będzie wzbudzało ciekawość, zainteresowanie i budowało kreatywność. Teraz są np. bardzo popularne kulodromy, czyli takie tory dla kulek które można dowolnie modyfikować. Coś np. takiego: https://toysboro.com/products/interaktywny-kulodrom-marble-palooza-b-toys Mój syn bawi się taką zabawką od dłuższego czasu i mu sie nie nudzi, a wręcz odwrotnie bo praktycznie codziennie buduje inny tor i woła mnie i męża żebyśmy zobaczyli. Fajna sprawa. Miłego dnia!
-
Moje dziecko nie chce się przytulac
AleOla odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeszcze będzie chciało, nie martw się. Taki okres. Przejściowy oczywiście jak wiele okresów, które będzie miało dziecko. -
Ja polecam z całego serca coś personalizowane co będzie stanowiło swietną pamiątkę. Przeczytaj sobie ten wpis na blogu. Ja własnie kupowałam od nich dla mojego siostrzeńca i dziecko jak i rodzice zachwyceni. Wszyscy pytają skąd taki pluszak z imieniem. https://toysboro.com/blogs/news/personalizowany-mis-z-metryczka-najlepszy-prezent-dla-twojego-dziecka
-
Dzieciom najczęsciej kupuje drewniane zabawki ponieważ te nowe są śweitne. To nie są takie jak były kiedyś. Drewno ma wiele plusów, a jęsli chodzi o wytrzymałość takich zabawek to są chyba niezniszczalne. Ostatnio kupuję tutaj bo mają kilka bardzo dobrych firm własnie z drewnianymi zabawkami. W tym roku wszystkie zabawki szły o dnich. https://toysboro.com/collections/drewniane-wooden
-
Mieszkając na partzerze w bloku slyszysz wszystkich któzy chodzą po klatce, trzaskają drzwiami, spiewają i nie wiadomo co jeszcze. DLa nas jest to uciążliwe kiedy nasz mały syn śpi a na klatce trzaskają drzwi. Innych minusów nie widzę.
-
Limity osób i zdrowy rozsądek, czuję się jak frajer.
AleOla odpisał Rzczej_gosc na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
u nas było podobnie, my nie jezdzlilismy z męzem do rodziców i teściów, a mój brat z bratową przychodzili sobie na kawki. Na szczęscie lub nie szczęscie przeszliśmy już wszyscy COVIDa i możemy teraz bez stresu wszedzie jeździć.