Zacznę od tego że znamy się z mężem od gimnazjum, jesteśmy swoimi sexualnymi partnerami pierwszymi, a jesteśmy ze sobą już 15 lat, 3 lata małżeństwem i mamy 8 miesięcznego synka. Miałam bardzo ciężka ciąże, zagrożoną i przez ten okres bardzo się od siebie oddaliliśmy gdy urodziłam dalej się nic nie zmieniło mąż ciągle uciekał z domu a to do kolegi a to do pracy komuś pomóc i pomyślałam że dałam mu w kość będąc w ciąży więc dam mu spokój niech odreaguje ta ciąże i małe dziecko, nową sytuację. Ale nic się nie zmieniało i pewnego razu odkryłam że mnie zdradza przez SMS. Koleżanka z pracy ale teraz jest w ciąży że swoim facetem i juz nie pracuje u nich w firmie więc pozwoliłam mu tam wrócić do pracy i mu przebaczyłam bo spotykali się ale nic między nimi nie doszło, ponoć fizycznie go nie pociągała tylko była dla niego przyjaciółką która go wysłuchała ale trwało to pół roku od kiedy urodził nam się syn. W SMS było że ja kocha i tęskni i nie moze się doczekać aż ja znów usłyszy. No ale teraz po 1,5 miesiąca znów mnie zdradził z nią, znów zaczął z nią pisać i to tak samo. Twierdzi że zobaczył ją na ulicy i tak jakoś poszło i od 3 tygodni znów piszą ale to mnie kocha i że mną chce być. Co ja mam zrobić, ludzie pomocy. Mamy wspólne mieszkanie na kredyt, ja nie mam do kat się wyprowadzić a sama z dzieckiem nie dam rady bez jego pomocy przy jego opiece. Mam mu znów wybaczyć.??