Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agnied

Zarejestrowani
  • Zawartość

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Agnied


  1. 2 minuty temu, AntyBazyl napisał:

    Facet? A kto wysyłał faceta na obczyznę? Chyba nie po to się żenił, żeby rodziny nie mieć ani seksu?? Coś za coś. Takie jest życie. Może pora dorosnąć? Żadna do pracy nie chce iść za 2 tysiące, tylko męża na poniewierkę wysyła. A sama paznokcie, masaże, biżuteria. A on tam po początkowej fazie depresji zaczyna sobie świetnie radzić. Jak laska słyszy, ze będzie zarabiał 10 tysięcy to nie myśli o miłości, seksie, rodzinie, tylko o tym hajsie. Kolega zaproponował żonie, że zostanie, będzie pracował w budowlance - z nadgodzinami wyjdzie 4,5k. Ona miałaby iść dokądkolwiek, zarobi 2k. Wyśmiała go. Potyral 3 lata za granicą, znalazł inna, pasożyta odciął. Płaci teraz 70p na dziecko a ona poszła za tą najniższą. O poznaniu kogokolwiek w małym mieście może pomarzyć. Pieniądze teraz to ma on. A w dodatku nowa żonę i rodzinę. 

    AntyBazyl, wyluzuj. Wiekszosc doroslych facetow samych decyduje gdzie i za ile beda pracowac. Co wiecej ludzie maja nawet w malzenstwach osobne konta. Realizuja swoje potrzeby. 


  2. 8 godzin temu, Kulfon napisał:

    Radzę Ci uciekac. A prezenty sobie zatrzymaj.

    Padlam. Ale w punkt.

    Chociaz mam taki charakter, ze rzucajac na pozegnanie wszystkie perfumy i bizuterie oddalabym zapewne rowniez pierscionki kupione za wlasna kase. 😂


  3. 9 minut temu, AZS56 napisał:

    Jezeli czujesz, ze sama sobie nie radzisz szukaj pomocy w zwiazku z Twoim dolkiem, moze zacznij od psychologa? Nie poddawaj sie.

    Nie skreslaj siebie jako kierowcy. Wez wiecej godzin jazd jezeli nie czujesz sie opanowana za kierownica. Znam kilka osob, ktore zdawaly kilka razy egzamin, braly dodatkowe jazdy i dzieki temu sa teraz na prawde dobrymi kierowcami. Cwiczenia czynia mistrzem. Zajmowanie sie domem zredukuj do niezbednego minimum, zyskany czas mozesz przeznaczyc na nauke.  

    Dokladnie. Tylko rozwoj siebie moze nas uratowac. I to nie musi byc lot w kosmos.


  4. 3 minuty temu, Żebrak napisał:

    Wiesz co? Znam przypadek, że facet musiał zacząć się bawić w dorosłe życie mając trzy lata. Brzmi absurdalnie, ale czasami życie bywa samo w sobie absurdalne. 

    Kiedy przyjdzie ten czas? Czas to warunki jakie mamy. Nikt nas nie teleportuje. 

    Oczywiscie. Swiat nie daje wszystkim rownych szans. Ale jesli ktos ma wybor to polecam najpierw poznac siebie i tego czego sie w zyciu chce. By nie tylko uszczesliwic siebie, ale takze by uszczesliwic innych. 
    Dzieci, maz, zona - wystarczy, ze jedno jest nieszczesliwe i powrot do domu jest ciagle meka. 

    • Thanks 1

  5. 1 godzinę temu, Żebrak napisał:

    A kiedy przychodzi ten odpowiedni moment, w którym rezygnujemy z zabawy na rzecz odpowiedzialnego życia? 

    Wiesz co? Jak człowiek raz ucieknie to już będzie zawsze uciekał. Ucieczka to najłatwiejsze rozwiązanie, a ucieczka w zabawę to już sam cymes. 

    Wtedy, gdy nie jestesmy az tak nieszczesliwi jak autorka pierwszego postu.
    22 lata... przepiekny czas wzrastania, nauki, poszukiwania, probowania. Niech nikt jej nie zabiera mlodosci.

    Nie ma tutaj mowy o zadnej ucieczce czy balowaniu co noc do rana. To skrajnosc.

    Ja mowie o bawieniu sie dzieci w powazny dom. Przyjdzie na to czas, gdy autorka przestanie rozmyslac o lepszym zyciu i bedzie chciala ciszy, dzieci, domu z ogrodkiem i psa. 


  6. 1 godzinę temu, Żebrak napisał:

    A kiedy przychodzi ten odpowiedni moment, w którym rezygnujemy z zabawy na rzecz odpowiedzialnego życia? 

    Wiesz co? Jak człowiek raz ucieknie to już będzie zawsze uciekał. Ucieczka to najłatwiejsze rozwiązanie, a ucieczka w zabawę to już sam cymes. 

×