Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosia21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    57
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gosia21

  1. Witam, wczoraj powinnam dostać okres, od 3/4dni mam dużo śluzu płodnego za każdym razem jak idę do toalety, najpierw 6dni temu dużo kremowego, później ciągnący taki lekko mleczny od 4 dni a od wczoraj tylko przezroczysty i ciągnący jak białko kurze/płodny…dziś rano zrobiłam test i wyszedł negatywny…nie wiem co się dzieje… czy to możliwe ze jestem w ciąży mimo negatywnego testu? Nigdy okres tak mi się nie spóźniał chyba ze byłam w ciąży… od tygodnia mam zgodę i nudności bez wymiotów… czy któraś może tak miała z tym śluzem? Jestem skołowana….
  2. Cześć, No i udało się kupic clo? Chciałam Ci wyszłaś maila ale nie idzie…
  3. Skladniki te same ale ilościowo różnią się tym ze w jednej tabletce ovarinu jest tyle co w dwóch ovaroxu wiec nie jest „tańszy”….
  4. Dziękuje! A Tobie gratuluje! Naturalnie się udało czy ze „wsparciem”? Pozdrawiam
  5. Cześć dziewczyny! Zastanawiam się ile z Was miało robiony POSIEW przed ciąża i w ciąży? Ja od miesiąca leczę się u nowego ginekologa który przestudiował „moja historie” i pierwsze co zlecił to posiew z szyjki macicy! Okazało się ze miałam liczne bakterie, które jak stwierdził jeśli były tam w czasie ciąży to najprawdopodobniej było „przyczyna tego co nas spotkało...” Na chwile obecna chyba udało się je „wyplenić” bardzo silnym antybiotykiem. Z jednej strony się cieszę ze wiem na czym stoję po części a z drugiej jestem zła ze głupie 50zl mogło wtedy uratować życie mojego dziecka, ponieważ lekarz powiedział ze najprawdopodobniej można było to „kontrolować” w ciąży choć gwarancji nie ma-jak na nic w życiu niestety.... Z mojej strony może podpowiem żebyście prosiły swoich lekarzy o posiew szczególnie w ciąży bo słyszę ze rzadko lekarze to zlecają a może to bardzo pomóc Wam w zajściu i późniejszym donoszeniem maluszka Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie -nowe i „stare” mamuśki oraz te przyszłe Dziś moje urodziny wiec będę niedługo polewać „czerwone wytrawne” a co mi tam „Za zdrowie moje i Wasze oraz naszych maluszków”
  6. Oczywiście ze jest szansa-cały okres około owulacyjny warto się strać! W Twoim przypadku w tym momencie jest duże prawdopodobieństwo zajscia-działajcie! powodzenia
  7. No to nad czym Ty się zastanawiasz kobieto?!
  8. Najlepiej to chyba nie nastawiać się w żaden sposób...a „spodziewać się najgorszego to nigdy się nie rozczarujesz” Ja chyba jestem tu jedyna osoba która z utęsknieniem czeka na @... (mam dostać w ten weekend ) Gin powiedział ze jeszcze przynajmniej ze 2cykle żeby wszystko się unormowalo... przez ta wariacje hormonów jakaś mała torbiel mi się zrobiła na prawym jajniku jeszcze Tak z ciekawości, czy któraś z Was brała lub słyszała o Niepokalanku na wyregulowanie cyklu? Czytam na necie i ciekawie wyglada? Pozdwiam wszystkie dziewuszki
  9. Z każda godz będzie coraz lepiej! Gratulacje mamusiu!
  10. Ciężko sobie z tym wszystkim poradzić czasem...ja poroniłam w grudniu a siostra tydzień temu urodziła drugie dziecko...teraz wizyty rodzinne i tematy na temat macierzyństwa tylko...zarabiacie ciężko....
  11. Dzięki za info! częstym jestem gościem w Łodzi wiec jak szaleństwo pandemii się skończy i będzie już cieplutko bardzo chetnie poznam Danielka
  12. Hej Z tarczyca nie mam problemu raczej, zawsze TSH w normie... Infekcje ogarniam często bo mam predyspozycje to grzybicy...Obecnie Mam nadżerkę... z cytologii w zeszłym roku (w ciąży) wyszła dysplazja, robiłam kolposkopie w grudniu i nie stwierdzili większych zmian i nie pobierali wycinka do biopsji -stwierdzili „nadzerke”... Trochę się zastanawiam po cholerę ta kolposkopie robiłam wogóle w ciąży skoro i tak w ciąży nic się nie leczy a mi problemy zaczęły się właśnie po tym badaniu ...No ale to już przeszłość.... Teraz po ciąży byłam u 2ginekologow z wynikami cytologii i kolposkopii i jeden chce od razu robić krioterapię a drugi kazał brać papilocare przez 2miesiace i później zrobić rozszerzona cytologię i w zależności od wyników ewentualnie konizacje....zdecydowałam się na druga opcje ponieważ czytałam ze ten papilocare ma super działanie a i ten czas pozwoli mojemu organizmowi wrócić „do normy”...musze zdecydować się na odpowiednia terapie żeby nie zaszkodzić szyjce macicy przy ewentualnej następnej ciąży...
  13. Super ze „wróciłaś” Magdaszek Jestes moja inspiracja bo widziałam w Waszej tabelce ze urodziłaś późno i byłam ciekawa jak się macie...również dla syna wybraliście moje ulubione imię Pisalam u Was kilka tyg temu...poroniłam synka w 17t.C. Miesiąc temu...to była moja pierwsza ciąża ...musze przyznać ze nie planowana i bardzo bałam się komplikacji...robiliśmy bardzo dużo badań w listopadzie i grudniu-dużo jeżdżenia i stresu ale ciąża rozwijała się prawidłowo ...a tu nagle po świętach (27.12) odeszły mi wody i już nic nie dało się zrobić... W tym roku skończę 40lat i trochę się obawiam następnej ciąży choć bardzo bym chciała zostać mama (nawet nie zdawałam sobie sprawy jak przed pierwsza ciąża...) przyczyny poronienia nie są „znane” -wyniki histopatologii nic nie wykazały....w ciąży cytologia nie wyszła tak jak powinna i miałam tez robiona kolposkopie...-dużo za dużo stresu...teraz lekarz kazał poczekać jeszcze ze 2miesiace, brać papilocare i później zarobić rozszerzona cytologię i „będziemy cos działać”... Mam pytanie czy Ty przed zajściem brałaś jakieś suplementy czy robiłaś jakieś dodatkowe badania? Ogolnie jak i czy przygotowywałas się do ciąży? Czytam Wasze wpisy codziennie dziewczyny i super ze tak wiele z Was spotkało szczęście zostania mama... Pozdrawiam serdecznie. Gosia
  14. Dziękuje za dobre słowo Tak staramy się widzieć pozytywy w tym wszystkim....za tydz mam wizytę u ginekologa i będziemy myśleć po tym teraz tylko czekać... Podrawiam gorąco 🥰
  15. Dziękuje serdecznie za radę! Tak absolutnie spytam lekarza o ten preparat! Czytałam ze teraz tez skutecznie i szybko leczy się nadzerke laserem i to nie wpływa na możliwość zajścia w ciąże później? Idę do lekarza prywatnie-do dobrego specjalisty wiec mam nadzieje ze cos poradzi... Ja mimo nadżerki zaszłam w ciąże nawet lekarz mówił ze aż się dziwi ze miałam tyle „szczęścia” wiec mam nadzieje ze z ta „płodnością” po wyleczeniu nie będzie tak źle Jak ciąża się rozwija? Który miesiąc? Wszystko dobrze? No i gratulacje oczywiście
  16. My staramy sobie to jakoś „logicznie” poukładać i słysząc ze pary muszą się cieszyć po prostu sobą -tak było u nas za pierwszym razem-mówiliśmy sobie będzie to będzie nie to nie...choć teraz się winie ze nie za bardzo się na ta ciąże cieszyłam...bo szczerze bałam się „komplikacji”...No i wykrakałam No ale każda sytuacja w życiu nas czegoś uczy-choćby ta najtrudniejsza... Wyniki histopatologii będę mieć za kilka dni a wizytę u ginekologa mam 18.01...chciałabym mieć już to za sobą! Boje się ze mogą być komplikacje z ta nadzerka ale mam nadzieje ze nie będzie problemem wyleczenie i zajście w ciąże...dam znać jak już będę po-mniejmy nadzieje z dobrymi wieściami Również życzę Ci abyście wkrótce doczekali się upragnionego dzidziusia! Wiem ze chęć posiadania jest napewno bardzo silna ale postarajcie się skupić na sobie! Mam znajoma która przez lata starała się o dziecko i nic a kiedy odpuścili i adoptowali córeczkę -po 2latach zaszli w ciąże naturalnie! jeszcze raz dziękuje i ściskam gorąco!
  17. Dziękuje za Twoja historie i dobre słowo! Oraz gratulacje z okazji nowego członka rodziny! Wiem ze nie powinnam się winić ale wątpliwości ciagle są...chyba jeszcze bardzo wcześnie dla mnie to jest...mam nadzieje ze jak ciało się zagoi to i z głowa i myślami będzie lepiej... Ja pocieszam się ze fizycznie jestem zdrowa nigdy problemów ze zdrowiem nie miałam oraz ze tak „łatwo” udało nam się zajść-to są chyba duże plusy... Mam nadzieje ze będę wiedziala więcej za jakiś tydz po wynikach histopatologii i wizycie u ginekologa... jeszcze raz dziękuje serdecznie za Twoja wiadomość! buziaki dla synka
  18. Witam, Pisze tu bo chyba potrzebuje wsparcia czy jakiejś „rozmowy” z kimś kto może przeszedł lub zna sytuacje podobna do mojej... 10dni temu straciłam synka w 17t.c... przyczyny jeszcze nie znane w 100% ale najprawdopodobniej infekcja i nagle odeszły mi wszystkie wody płodowe...nic nie dało się zrobić...jest ciężko gdyż dziecko rozwijało się książkowo, super znosiłam ciąże choć nerwowo było ponieważ to była moja pierwsza ciąża w wieku 39lat... wydawało mi się ze jestem zdrowa choć w ciąży cytologia nie wyszła dobrze (zmiany w szyjce macicy), ale zrobiłam kolposkopie i wyszła nadzerka bez większych zmian... Lekarz powiedział ze miałam wielkie szczęście żeby wogole zajść w ciąże z nadzerka wiec chyba nie jest ze mną tak źle pod względem płodności? Dodam ze partnera poznałam pół roku temu (wcześniej jakiś nie miałam szczęścia w miłości) i ciąża nie była w 100% planowana choć oboje bardzo pragnęliśmy dziecka...zaszłam już w 2cyklu od zaczęcia współżycia...nie wiedzieliśmy czy jesteśmy płodni i nie zawsze się zabezpieczaliśmy.... Teraz co? Pozostaje czekanie na kolejne badania...wyleczenie nadżerki i bardzo chcielibyśmy się starać o dziecko...jakie dajecie mi szanse? Kurcze tak cholernie winie siebie za może nie dopilnowanie swojego ciała? Czy mogłam cos zrobić wcześniej? 23.12 byłam u lekarza prowadzącego ciąże i wszystko było Ok oprócz jakiejś infekcji która stwierdził i dał mi globulki dopochwowe...27.12 trafiłam do szpitala bo odeszły mi wody.... Boje się ze w tym roku kończę 40lat choć fizycznie jestem i zawsze byłam bardzo zdrowa, nie pije nie pale i zdrowo się odżywiam... Bardzo będę wdzięczna za jakakolwiek „rozmowę”. pozdrawiam cieplutko! Gosia
×