Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

BottenAnna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez BottenAnna

  1. Witam, Mam stany depresyjne juz 1,5 roku. Probowalam wielu psychologow, ale zawsze mialam wrażenie, że oni bagatelizowali moje problemy. Mialam toksyczna relacje z matką, już przerobiona dzięki książce "Toksyczni rodzice" i stawiam granice w tej relacji i jest ok. Nie pamiętam mojego ojca, a mialam po nim jeszcze dwóch ojczymow... Z dzieciństwa wyniosłam, że jestem do niczego, z niczym sobie nie poradzę i jestem brzydka, glupia I nikt mnie nigdy nie pokocha. Od wieku nastoletniego poprawiałam sobie samoocenę podrywaniem chłopców. Wystarczało na krótko i musialam miec nastepny obiekt aby czuć się wartą czegokolwiek. Poznałam mężczyznę zimnego jak lód, obojętnego na moje uczucia i od razu się zakochałam. Poczułam tez szanse na wyrwanie się z domu, gdyż sama wcześniej nie mialam odwagi chociaż juz mialam 20 lat.. (w głowie tylko ciągle że jestem do niczego i nie dam rady)... I tak szybko zaszłam w ciążę i wyszlam za mąż. Teraz jestem straszliwie nieszczęśliwa. Czuję się niekochana, Czuję, że nienawidzę ludzi w okolo mnie Nie potrafię znaleźć pracy mimo studiów technicznych.... po studiach pracowałam juz przez jakiś czas jako sprzątaczka. Czuję, że tylko jako sprzątaczka mam to czego jestem warta ... Nie wierzę już, że znajdę lepszą pracę.. Rodzina męża mnie nienawidzi z wzajemnością i muszę z nim toczyć wojnę aby nie mieli oni kontaktu z naszym dzieckiem. W moich marzeniach mam ucieczkę od tego życia, choćbym miała być bezdomna czy przymierać głodem, ale jest jeszcze dziecko.. Chciałabym dla niej najlepiej, a jakbym odeszła od jej ojca nie wiem czy byłabym w ogole w stanie nas utrzymac... w końcu nie jestem wartą zadnej lepszej pracy... Nie mieszkam w Polsce... Uwielbiam się samookaleczac, ale później mi robi mąż wyrzuty, więc o czasu Bożego Narodzenia tego nie robiłam... Narazie tylko płaczę sobie w poduszkę co wieczór i zastanawiam się czy ja mam jeszcze szanse być szczęśliwa? I jeśli tak to jak to osiągnąć? Żeby nie bylo wszystkie drama dzieją się gdy dziecko spi lub pod jej nieobecność. Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pomoc
  2. Hej KateZRzeszowa, Bardzo dziękuję za Twoja odpowiedz. Nie czytalam "secret", moglabys podac autora?
×