Zagubiona86.pl
Zarejestrowani-
Zawartość
16 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 Neutral-
Problem w tym, że go nie wkłada
-
Nikt tu nie pisał o docenianiu czy też wdzięczności. To jego słowa. Ja nie oczekiwałam, że za to mnie ma darzyc uczuciem
-
Nic z tych rzeczy.
-
Też tak pomyślałam
-
Tak też zainicjowałam kilka razy. Żeby sobie przemyślał, poukładał przeszłość. On twierdzi, że już sobie ja ułożył i nie ma sentymentów i to ja jestem ważna. Aczkolwiek temat powraca jak bumerang
-
Problem w tym, że on nie widzi tego problemu, a raczej zachowuję się jakby nie widział. Ja nie potrafię nic ukrywać i jestem szczera i rozmawiam o wszystkim. A mma wrażenie, że on unika trudnych tematów i nieporozumień, aby mieć spokój. Wiem, że jego poprzedni związek miał podobny schemat I tak wyszło, że ciągnął coś bo potrzebował stabilizacji. Choć nigdy zapewne prawdy się nie dowiem. Oczywiście zaprzecza jakoby traktował mnie jako pocieszycielkę, aczkolwiek jak zaczęłam stawiać mu warunki i wymagać czegoś unosi się gniewem i pewnie analizuje czy "chce mieć taką dociekliwą kobietę u boku". Bo przecież azdy by chciał, żeby było lekko I przyjemnie
-
Właśnie miał I to spędzało mi sen z powiek. Napisał jej, że ma kogoś I chce zamknąć stare sprawy itd. Od tMtego momentu cisza, choć człowiek nigdy nie może być niczego pewien.
-
Mieli nierozwiązane kwestie finansowe z mieszkaniem, które wynajmowali. Stąd ten kontakt. Na pewno żywi do niej jakieś uczucia, choć rozstali się bez sentymentów. Po prostu wypalone uczucie. I tyle, choć to była jej decyzja. Być może masz rację z tym przerzucaniem uczuć. Wiem, że się staram dla niego i on to widzi, że ex nie dawalam mu tego co ja teraz. Aczkolwiek sam fakt braku seksu jest bardzo dziwny. Nie potrafi mi trego wytłumaczyć logicznie
-
To jest syn z jej poprzedniego związku. Nie mieli nigdy dobrych kontaktów, a teraz to 12latek który pisze do niego po kody do gry. Na tym polega ten kontakt. Poza tym ten młodzieniec ma ojca i za chwilę pewnie nowego wujka, więc lepiej mu nie mieszać w głowie.
-
Właśnie. Też uważałam, że to za wczesnie. Dopiero później przyznał sie, ze to był tak krótki czas, aczkolwiek opowiadał, że od dwóch lat w zasadzie nie było między nimi żadnych uczyć, a 5 lat minęło po prostu z wygody. Początki są najfajniejsze, a ja od razu miałam ogromny syf i kupę nerwów i stresu, w czym on nie widział zadnego problemu, gdy mówiłam, że kontakt z nią nawet w sprawach formalnych dprawis mi ból i on nie potrafi się odcuac od przeszlosci. Oczywiście "odwracał kota ogonem", że to ja mam problem. Finalnie odciął się, aczkolwiek jej syn czasem do niego pisze i to też spędza mi sen z powiek
-
Być może masz rację. Widzę progres jeśli chodzi o jego ex. Stara mi się udowodnić, że to temat zamknięty. Jednakże chyba sama się z tym nie pogodzę, bo nie daje mi to spokoju.
-
Tak mu Zarzucałam. Starał mi się udowodnić, że tak nie jest. Przyzwyczajenie do tamtej rutyny. To typ opiekuńczego faceta. Może nie pogodził się, choć zaprzecza, że to przeszłość i związek był fikcja, a jednak chyba go to boli
-
Zamieszkaliśmy że sobą po kilku dniach. Oboje tak czuliśmy i tak samo patrzymy na świat. A jednak seks się nie zgadza...
-
No właśnie...
-
Zarzucałam mu to wielokrotnie, choć się wypierał. Traktuje mnie naprawdę super, okazuje miłość, aczkwiek jest to zadziwiające. Też pomyślałam, o tym, że może traktować to jako zdradę ex. Na powrót nie ma szans, bo ona wie o nas i mówi sam o niej z obojętność ia. Aczkolwiek ten związek ostatnie 2 lata to była gikcja i ciągnięcie na siłę, tylko żadne z nich nie chciało z wygody zrezygnować. Jego ex miała dziecko z poprzedniego związku, a on typowym opiekunem tej gromadki. To jest po prostu dziwne, żeby zdrowy fajny facet nie chciał seksu. Odnoszę wrażenie, że to temat tabu u niego. Ale Przecież był w związku tyle lat