Pancia1921
Zarejestrowani-
Zawartość
72 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
2 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
-
CIĄGLE SIĘ KŁÓCĘ Z MOIM MĘŻEM I MAM TEGO DOŚĆ
Pancia1921 odpisał CAFE VITA na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Już się poprawiło między Wami? -
Mało jest takich facetów jak Ty... Którzy pomogą w gotowaniu, sprzątaniu itd... mój mąż zanim pojawiło się dziecko, w czasie ciąży w sumie też pomagał mi... Podłogę ogarnął, zmywarkę opróżnił, ugotowal...a jak urodził się młody to mam wrażenie że odciąża mnie mniej uważa że się do tego nie nadaje. dzisiaj nie ma migania się... Jest w domu (po naszej szczerej rozmowie) wczorajsza sobota po południu też była nasza razem zrobimy obiad i ogarniemy ważne domowe sprawy... Coś w tym jest... Tylko wydaje mi się że wiele kobiet żyje w wyobrażeniach idealnego mężczyzny i jak nie jest tak jak one sobie "wymyśliły" to są rozczarowane.
-
To nie do końca tak... Ja tyle mam swoich pieniędzy ale tyle nie wydaje. Zostaje mi jeszcze coś z tego. On mi daje 1.200 i to głównie na zakupy idzie, z moich jakich tysiąc na potrzeby dzieci i 700 mi zostaje. Resztę ogarnia mąż .. dwa auta, opłaty za mieszkanie, opal na całą zimę.. czy jak coś się w domu zepsuje to wszystko z jego kieszeni.
-
Czyli jeszcze mi powiedz że to moja wina? Co z Wami facetami jest nie tak że migacie się od obowiązków domowych i od opieki nad własnymi dziećmi? Przecież to są wspólne dzieci i obowiązki powinny być podzielone na pół.
-
Ja mam pieniądze co miesiąc 1,700 i 1,200 od niego. To prawie 3 tysiące.
-
To jak rozmawiać z mężem żeby jednej coś zmienił? Kiedyś to chociaż niedzielę były nasze a ostatnio to i w niedzielę coś musi uszykować na poniedziałek czy cały tydzień.
-
Trochę sie nie dziwię jeżeli z tego były pieniądze, a u nas męża wiecznie nie ma, z dziećmi się nie bawi, nie interesuje ich sprawami bo ma kolejne zlecenie do wykonania z których tak czy siak kasy nie ma. Daje mi 1.200 zł miesięcznie a resztę inwestuje w kolejne rzeczy potrzebne do pracy.
-
Narazie to nie możliwe.. mamy roczne dziecko. Nie wspomnę już o tym że zajmuje się nim praktycznie sama. Mąż wraca jak młody już śpi.. a zasypia bardzo późno bo czesto nawet ok 23,24...
-
Mój mąż wstaje o 6 a kładzie się spać o 24... To nie jest normalne. I tak naprawdę nic z tego nie ma... Tylko jest brak kontaktu z dziećmi. Ja staram się być kochaną i wyrozumiałą żonką i mamą. Ale ile jeszcze wytrzymam to nie wiem. Często myślę o tym aby znaleźć sobie kogoś "do spędzania wspólnie czasu" ale pewnie jeszcze nie teraz no dzieci są małe.
-
A co jeżeli ma się 30 lat dwójkę dzieci, ciągle się pracuje ale tak naprawdę nie ma z tego za wiele? W sensie ani super auta, ani domu " na swoim".
-
Hejka czy ma ktoś z Was męża pracoholika? Ale ktoś z Was jest pracoholikiem? Czy to kiedyś minie?
-
Ale ze niby co? Nie wierzycie w to czy o co chodzi?
-
To było jak miałam 20 lat, teraz jestem po 30.
-
W jakuzzi w hotelu.. najpierw rozmowa, relaksik a później sex... Finisz był taki że jeden brał mnie od tyłu a drugiemu robiłam loda... 3 orgazmy niemal w tym samym czasie