

blam
Zarejestrowani-
Zawartość
367 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez blam
-
Babka zamówiła iPhone. A czy jeszcze niedawno nie twierdziła, ze nie lubi sprzętu Apple? Najpierw komputer teraz telefon. Szybko poszło
-
Widziałam ją jednego dnia 2 razy: raz jak zmierzała na paznokcie a drugi w centrum handlowym, była sama. Wcześniej sądziłam ze to niemożliwe ale „męża” nie było z nią, a to było odstępstwo kilku godzin.
-
Tak jak pisałam jakiś czas temu, ona nie jest psychicznie gotowa na dietę. Co z tego ze pokaże jak wazy posiłki( akurat warzywa), skoro kolejnego dnia odpali rydwan i poleci po ciasto bo mają gościa. Rozumiem ze chce go ugościć ale dlaczego zawsze kończy się to na wizycie w cukierni. Równie dobrze mogłaby być to sałatka czy coś co pasuje do dziennych kalorii spożywanych Buuu. Potem wjechała rocznica i wielkie sushi. Dla mnie to śmiech na sali a nie dieta. Najpierw psychika i pomoc specjalisty, zmiana nastawienia a później dietetyk bo na odwrót nie mama sensu.
-
Buu żadnej więzi z psem nie zbuduje. Na story tylko skrzeczy ENDŻII ENDŻI a pies nadstawia ucho, żadnej innej reakcji. Pies nie będzie reagował nawet na swoje imię umówione głosem kruszynki.
-
Ja sądze ze Boczek chciał tego psa tak samo jak Buu. Przecież bez niego nie miałaby jak jechać i odebrać go z hodowli. To jest dwójka ludzi z niskim Iq, tylko Boczek dodatkowo się narobi.
-
Samotne spacery Bu z psem są niewykonalne, zanim pies nauczy się chodzić na smyczy minie czas. Poza tym jest to żywe zwierze, może go coś zainteresować i pociągnie. Czy ona nie myśli o tym, ze może jej zrobić krzywdę? Połamać w najlepszym przypadku rękę? Dodatkowo Bu nie jest w stanie obrócić głowy. Jedyne co może zrobić z tym psem to potrzymać go na kolanach dopóki jest mały. Później już to będzie wykluczone.
-
W zeszłym roku znalazłam dwa dwudniowe szczeniaki które ktoś wyrzucił do lasu. Pieski zostały ze mną, wychowałam je i teraz nie wyobrażam sobie jakby było bez nich. Wybaczcie te prywatę ale krew mnie zalewa na dwójkę tumanów którzy psa widzieli co najwyżej w reklamie i myślą ze życie z psem( zwłaszcza małym) to zabawa. To mnóstwo prac, cierpliwości i wyrzeczeń a oni zachowują się jakby obiektywnie stwierdzili ze dadzą radę zająć się psem.
-
Miejsca, które pojawiają się na instastory nie są przypadkowe, faktycznie zajmowała się ich social mediami( na linkedin menager beauty to spore nadużycie). Ale to była jej praca. Zajmowała się współpracami salonów z markami, zamawiała towar i tym podobne. Pamiętacie jej spotkanie z fanami w kawiarni? W miejscu w którym się odbyło również pracowała( zajmowała się podobnymi rzeczami co w usługach kosmetycznych). Nadszedł kryzys, ciężkie czasy (branża beauty zamknięte) i trzeba było redukować zatrudnienia. Z Social Mediami i zamawianiem towaru poradzą sobie ogarnięci pracownicy. Z tego co wiem (bywam z nią w tych samych miejscach ale cotygodniowe rajdy po centrach handlowych sobie odpuszczam) to zrezygnowali z niej jako pracownika. Poza tym to story o ważnym telefonie było w sprawie pracy. apropo- ostatnio na story mówiła, ze poprzedni lokatorzy w starym mieszkaniu zostawili bałagan i sprzątają. Czyli babcia w nim nie mieszkała. Ona nawet nie próbuje udawać ze nie mieszka z nimi.
-
Gada jak potłuczona. Osoby z niepełnosprawnością mają pomysły, są kreatywni. Mam wrażenie, że gdyby mogła wykrzyczałaby JA JESTEM, ZWRÓĆCIE NA MNIE UWAGĘ. Okażcie mi trochę zainteresowania. Jeżeli faktycznie byłaby specjalista od marketingu- mogłaby stworzyć nowa serie na kanale, gdyby potrafiła w sposób ciekawy przedstawić temat zainteresowałaby swoją osoba wielu ludzi a jej kanał nabrałaby trochę świeżości, odmiany. W końcu ile można oglądać kolorowe makijaże i dni ze mną. Niestety, do tego potrzebna jest wiedza i umiejętności a Bu nie ma ani wiedzy( według specjalistki przecież reklamy i tekst piosenek może zinterpretować po swojemu) ani nie porywa ludzi swoim oczytaniem, chęcią zgłębienia tematu czy zainteresowań. Nic, co miałoby zaciekawić innych.
-
Urlop do 10 maja( zaległy), po 20 maja planowany z okazji rocznicy. I każdy piątek wolny do końca roku. Ona już odleciała z tym zaległym urlopem na odległą planetę.