Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pawelwitczak00

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez pawelwitczak00

  1. Witam, jestem Paweł i mam 19 lat. Od jakiegoś czasu zacząłem spotykać się z pewną dziewczyną. W skrócie opowiem genezę poznania się z nią by sprawa była jaśniejsza. Jakieś 2 miesiące temu poznałem ją na domówce kolegi. Znałem już ją wcześniej z widzenia bo była koleżanką mojej byłej dziewczyny. Widać było, że oboje się polubiliśmy, a jakiś czas później zaczęliśmy ze sobą pisać. Po również krótkim czasie wyznałem jej, że podobała mi się już wcześniej, ale fakt, że przyjaźniła się z moją byłą blokował mnie i utwierdził w przekonaniu, że nie warto nawet podejmować rozmowy. Gdy jej wyznałem, że mi się podoba, ona również wyznała, że nie jestem jej obojętny i że też wzbudzałem jej zainteresowanie. Po jakimś czasie zaczęliśmy się bardziej zbliżać do siebie i te uczucia z nas zaczęły wypływać. Spotkaliśmy się parę razy i również nie obyło się bez czułości. Ostatnie spotkanie odbyło się gdzieś w połowie grudnia. Cieszyłem się bo bardzo dobrze się z nią dogadywałem, a i po niej było widać duże zainteresowanie. Sprawy obrały jednak inny kierunek gdzieś w okolicach sylwestra. Zacząłem zauważać, że inaczej się zachowuje, że jest bardziej oschła, mniej chętna na pisanie, nie mówiąc o spotkaniu się, gdyż nie widzieliśmy się do tej pory. Początkowo tłumaczyła to tym, że ostatnie spotkanie sprawiło, że trochę dziwnie się czuje z tym (być może ze względu na fakt, że byłem z jej przyjaciółką). Czas mijał, a ja miałem wrażenie, że jeszcze bardziej chce się zdystansować. Widziałem, że coś więcej jest na rzeczy, a ja jestem osobą która dość impulsywnie reaguje gdy bliska mu osoba dziwnie się zachowuje. W ten sposób ostatni miesiąc był przepełniony kłótniami które były inicjowane z mojej strony, gdyż wielokrotnie starała się mnie odepchnąć od siebie, nie mówiąc mi nigdy do końca dlaczego. Próbowała się wiele razy tłumaczyć, raz że ma problemy w domu, później że ją niepotrzebnie sprawdzam (wiele osób mówiło mi o niej różne rzeczy, a że część z nich była poważna to chciałem to skonfrontować z nią), gdy nie chciała się widzieć, mówiła, że ona nie chce z nikim się obecnie widzieć, a jednak widziałem, że spotykała się z ludźmi. W ostatnim czasie zdenerwowałem się na tyle, że chciałem uciąć kontakt, widząc jak się zachowuje wobec mnie. Wtedy właśnie wyszło z niej, że się we mnie zakochała, ale nie może nic z tym zrobić, że codziennie chciała się ze mną spotkać i że zależy jej na mnie. Powiedziała, że po ostatnich toksycznych związkach, ma uraz do związków i nie chce pchać się w takie relacje. Próbowałem ją przekonać, że nie każdy facet jest taki sam ale stała twardo przy swoim i stwierdziła, że nie wie czy jest sens budowania czegoś, bo tak miała ostatnio, że odrzucała od siebie bliskie osoby ze strachu przed wejściem w coś poważniejszego. Napisałem jej by przemyślała to i dała mi znać. Odpisała po paru dniach, ale nie zmieniła zdania. Nadal uważała, że nie chce tego typu relacji, więc pożegnałem się z nią, bo stwierdziłem, że w takim wypadku nie ma sensu w kontynuowaniu znajomości, gdyż tylko bym bardziej cierpiał widząc jak mnie odpycha. Proszę o pomoc. Zależy mi na niej i ją kocham, a czuję się bardzo bezsilny wiedząc, że też mnie kocha, a nie potrafi budować ze mną dalszej relacji. Co mam zrobić? Jak ją przekonać i uświadomić, że warto spróbować?
  2. pawelwitczak00

    Kocha, ale boi się poważniejszej relacji

    No mi właśnie szkoda tkwić w takim czymś, ale zależy mi na niej mimo wszystko.
  3. pawelwitczak00

    Kocha, ale boi się poważniejszej relacji

    Szczerze, ciężko ją olać gdy mi mówi, że mnie kocha. Możliwe, że zrobiła to tylko po to by mnie zatrzymać i mieć osobę którą ją kokietuje non stop, ale szczerze boje się że będę żałował, że odpuściłem
×