Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

paulina16372

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. dziewczyny powiedzcie jak wyglądają u was wizyty teściowej przy nowonarodzonym dziecku.. Miesiąc temu urodziła nam się córeczka, jest pierwszą wnuczką teściowej i mojej mamy. Wiadomo jak każda babcia, obie bardzo się cieszą. Jednak teściowa podczas każdej swojej wizyty strasznie mnie drażni swoim zachwaniem. Zawsze gdy do nas przyjeżdża skacze nad małą. Wiadomo,że taki noworodek dużo śpi, wiec gdy nas odwiedziła zdarzyło się kilka razy że mała spała w wózeczku a ona od razu po wejściu brała wózek obok siebie i cały czas ja szturała za nogi i ręce mówiąc do niej żeby się obudziła. Mówiłam jej, że mała dopiero usnęła i za godzinkę/dwie sama się obudzi bo będzie głodna, ale to nie poskutkowało, dlatego wózek odstawiłam i od teraz zaczęłam klaść małą gdy śpi w jej pokoiku w łóżeczku. Jednak i wtedy gdy teściowa przyjechała weszła do pokoiku, żeby ją obejrzeć, jakby nie mogła poczekać aż się mała obudzi. Dodatkowo gdy ja małą przewijam to idzie razem ze mną i stoi nad nami i sztura małą, jakbym nie mogła tego zrobić w spokoju sama. Raz zdarzyło się że była na wizycie i ona i moja mama, mała nie spała i chciałam ją położyć na dużej rogówce pomiędzy obiema babciami, jednak teściowa przesunęła się do mojej mamy pokazując mi że mam małą położyć tylko obok niej, wyglądało to tak jakby była zazdrosna o moją mamę. Oczywiście zwróciłam jej uwagę i położyłam małą na środku, bo ma dwie babcie a nie jedną. Ale teściowa dalej swoje i się nad nią pochylała tak nisko że miałam wrażenie że się za chwilę na nią położy, wzięła ją na ręce i trzymała jej glowę byle tylko się nigdzie nie rozglądała. Z okazji dnia babci postanowiliśmy że pojedziemy do naszych rodziców by mogli nacieszyć się wnuczką i swoim nowym świętem jednak, gdy byliśmy u mojej teściowej ona cały czas nad małą leżała, że ja nawet pampersa w spokoju nie mogłam jej zmienić A jak małą karmiłam i jej się raz ulało to nade mną stała jakbym ja nie potrafiła zając się swoim dzieckiem gdy jej się uleje. Na chwilę dałam małą na ręce do teścia to ona zaraz ją jemu wzięła i powiedziała że on ma za duże ręce żeby ją trzymać.Siedziałam obok małej na kanapie (bo mała lubi leżeć na kocyku i obserwować świat dookoła) i wstałam tylko do stolika żeby wziąć herbatę to zaraz na moje miejsce usiadła oczywiście teściowa. Mała wydawała z siebie dźwięki tzw głużenie a teściowa twierdziła że już płacze i wzięła ją znowu na ręce.A i tak najlepsze było to że sobie z nią wstała i poszla do innego pokoju bo mówila że musi jej dom pokazać... Teściowa ma tylko dwóch synów więc nie wiem czy to zachowanie nie wynika z tego że nigdy nie miała córki.. Najbardziej mnie drażni to że od samego początku całuje ją w rączki i główkę, mimo tego że ja jestem zdania że niemowlę całować mogą tylko rodzice. Nie wiem już co o tym myśleć, bo gdy odwiedzi mnie moja mama to nad małą nie skacze, dam jej mała na ręce to po chwili sama mi ją oddaje i nie całuje małej, mimo, że to też jej pierwsza wnuczka. Stąd też nie wiem co o tym wszystkim myśleć.. Powiedzcie jak to wygląda u was..
×