Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Triple panic

Zarejestrowani
  • Zawartość

    157
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Triple panic

  1. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    e-mis - też się czasem gubię w tym całym gąszczu informacji I sama po drodze popełniałam całe mnóstwo błędów, pewnie nadal popełniam, albo nie popełniam, ale zaraz się okaże, że coś o czym wszyscy myśleli, że jest dobre dla zdrowia, wcale nie jest
  2. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Heh, wiedza w internecie jest praktycznie nieograniczona Ale sporą trudność sprawia wyłowienie tej wartościowej w oceanie ścieków Jas - dużo racji z orzechami - to super źródło dobrego tłuszczu. I też zazdroszczę wędzarni - mimo, że mięsa nie jem zbyt wiele, to takie samodzielnie uwędzone jadłabym, oj jadła Mama - dokładnie - czas ekspozycji na szkodliwe substancje jest kluczowy - a dwa miesiące to nie był długi okres. Dodatkowo przewlekłych stanów zapalnych często nie widać na pierwszy rzut oka - one mogą wychodzić w podwyższonym OB albo CRP - ale kto to bada regularnie co kwartał na przykład? A długotrwale utrzymujące się stany zapalne znacznie podnoszą ryzyko zachorowania na nowotwór. Len też łatwo wchłania pestycydy z gleby, dlatego warto szukać (jeśli już decydujemy się na olej lniany) dobrych, ekologicznych wytwórców. A tych z roku na rok pojawia się coraz więcej. Majax - ja robię post przerywany. Miałam kilka podejść wcześniej do różnych konfiguracji, a obecną utrzymuję od końcówki grudnia ubiegłego roku. Pierwszy tydzień był chyba najtrudniejszy, potem coraz łatwiej, po miesiącu w zasadzie nawet o tym nie myślę - po prostu jem jak mam okienko żywieniowe, nie jem, jak nie mam. Waga spada dość sprawnie (od listopada w sumie ponad 8kg), jednak miałam dwukrotnie efekt plateau i musiałam trochę pokombinować - za pierwszym razem zwiększyłam spożycie wody, za drugim podniosłam nieco kaloryczność i zwiększyłam udział warzyw. Generalnie i tak w oknie żywieniowym trzeba utrzymać deficyt i sensowne makra, żeby cała operacja miała sens.
  3. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Dzień dobry Girls! Milky - uwielbiam olej z pestek z dyni, wybieram go głownie ze względu na walory smakowe i potwierdzam, że nadaje się do wszystkiego - dodaję go do sałatek, zup (polewam np. krem z dyni), czy nawet lodów. Oleje zamawiam przez internet w rzemieślniczej olejarni, przychodzą zawsze w styropianach z zachowaniem tego całego łańcucha chłodniczego. Z tym olejem lnianym z kolei to nie jest takie jednoznaczne. Oprócz omega 3, które warto uzupełniać w diecie, olej lniany zawiera sporo omega 6, ze spożywaniem których z innych produktów spożywczych nie mamy problemu, a nadmiar omega 6 w organizmie ma działanie prozapalne - czyli może bardziej szkodzić, niż pomagać. Stosunek omega 6 do omega 3 w oleju lnianym to 2,5:1, czyli omega 6 jest 2,5 razy więcej niż omega 3, na których nam zależy. Ale to nie koniec - siemię lniane zawiera nieco trujących substancji (amigdalina, limaryna czy flawonoidy cyjanogenne), które mają za zadanie chronić roślinę przed szkodnikami. Oczywiście po wytłoczeniu oleju ilość tych substancji się zmniejsza, niemniej jednak długotrwałe spożywanie oleju lnianego obciąża nerki i wątrobę. Pasta budwigowa/budwig creme (czyli połączenie białek serwatkowych z olejem lnianym) pełni dwojaką funkcję - z jednej strony nieco zwiększa konwersję kwasów omega 3 ALA do DHA i EPA (która sama w sobie nie jest zbyt efektywnym procesem) a z drugiej osłabia szkodliwe działanie tych toksycznych substancji. Reasumując - pijąc olej lniany z jednej strony uzupełniamy omega 3 a z drugiej się podtruwamy Jest jednak bardzo fajna alternatywa dla oleju lnianego - jest to olej rydzowy, inaczej zwany olejem z lnianki. Tutaj stosunek omega 6 do omega 3 wynosi 0,4:1, czyli omega 3, na którym nam zależy, jest znacznie więcej niż omega 6. No i eliminujemy problem toksycznych substancji. Spożywa się go tak samo - na zimno, przechowuje na zimno i powinien być zachowany łańcuch chłodniczy od producenta do konsumenta, żeby nie stracił swoich właściwości. U mnie wczoraj też trochę dzień rozpusty, bo sąsiadka zaprosiła nas na urodzinowe naleśniki. W bilans weszły na styk Dziś wieczorem ma do mnie dotrzeć ostatnia paczka ze składnikami na wakame (brakuje mi sezamu i oleju sezamowego), więc jutrzejsze śniadanie będzie glonowym eksperymentem Póki co idę parzyć herbatkę tymiankową - przyszła wczoraj a ja jeszcze nie spróbowałam... Płoń tłuszczyku, płoń Dobrego dnia!
  4. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Majax - sprostowałam to chwilkę później
  5. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Heh, Milky, tak do końca to sama nie wiem - pierwszy raz się zapisałam na coś takiego wiem tylko, że to zajęcia dla babeczek solo w szkole tańca. Niestety, jutro się jeszcze nie przekonam, bo miały być pierwsze zajęcia, ale zostały odwołane - i tym samym pierwsze mają być za tydzień. Ja po prostu wierzę, że to będzie substytut dobrej imprezy, na jaką od roku nie mogę pójść
  6. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    No właśnie, Laski, trudno nadążyć za tymi wszystkimi zmianami. Sama piramida żywieniowa w ciągu ostatnich kilkunastu lat przeszła gruntowne zmiany - jak by wszystko zmieniać gruntownie co kilkanaście lat, to przy średniej długości życiu daje to co najmniej kilka istotnych zmian w podejściu w ciągu całego życia. Człowiek myśli, że raz się zainteresuje i wystarczy a tu . Ja myślę, że pomiędzy tymi wszystkimi sposobami, metodami itp. i tak deficyt jest absolutnym królem sukcesu w odchudzaniu. I tu nie ma siły - jemy za mało - chudniemy, jemy za dużo - tyjemy, jemy w sam raz - trzymamy wagę. No i oczywiście makroskładniki muszą być sensowne, bo co z tego, że schudnę, jedząc dwie tabliczki czekolady dziennie, jak się nabawię problemów zdrowotnych. Do deficytu i makro dodajemy kwestie zdrowotne, alergie pokarmowe, inne indywidualne wskazania i na samym końcu dobieramy ewentualne metody, które mogą nam to odchudzanie ułatwić/wspomóc czy w ogóle umożliwić. Kolejny problem to już grubsza sprawa - jako społeczeństwo dawno zatraciliśmy naturalną umiejętność rozpoznawania głodu i sytości. Jesteśmy zewsząd otoczeni jedzeniem, w każdej ilości, bez ograniczeń, często wysoko przetworzonym i produkowanym przemysłowo. Ja się złapałam na tym, że kompletnie nie potrafię sama rozpoznać, ile jedzenia w rzeczywistości potrzebuję. Gdyby nie apki, zliczanie kcal zjedzonych/spalonych, liczenie BMR - bazując wyłącznie na odczuciach własnego organizmu, w życiu bym tego sama nie ogarnęła. Tak łatwo przychodzi mylenie pragnienia z głodem, smutku z głodem, radości z głodem, nudy z głodem, stresu z głodem. A potem jeszcze łatwiej przychodzi zjeść za dużo Wiele lat mi to zajęło, ale w końcu się pogodziłam z tym, że kontrola kcal zostanie ze mną na zawsze - jak już schudnę, wystarczy że przypilnuję zerowego bilansu. Ale nie da się tak, że będę mogła zapomnieć o liczeniu kcal i jakoś to będzie, bo nie będzie. Dokładnie jak piszesz Milky - dieta (nie lubię tego słowa, bo brzmi jak ograniczenie a to po prostu sposób żywienia) jest na całe życie
  7. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Mama - no właśnie widzę, że się w końcu zreflektowali Wpis dotyczył wypowiedzi Milky of course, nie Majax, wybaczcie dziewczyny średnią przytomność umysłu o poranku
  8. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć Dziewczyny! Próbowałam Wam wczoraj napisać tekst odnośnie długich przerw między posiłkami i ich wpływu na zdrowie w świetle najnowszych badań - odnośnie wpisu Majax o niezdrowym jednym posiłku dziennie Ale ignoranci z moderacji z uporem maniaka nie chcą tego opublikować. Dziwne trochę to forum - na innych wątkach kwitnie w najlepsze handel prochami na odchudzanie niewiadomego pochodzenia i żaden moderator nie ma z tym problemu, a jak ja próbuję się podzielić wiedzą zgodną z najświeższymi odkryciami naukowymi - to nie wolno Wczoraj spontanicznie zapisałam się na zajęcia ladies latino, zaczynam jutro. Może ruch w takiej formule się u mnie przyjmie, bo z tymi spacerami to miałam różną motywację - a właściwie bardziej jej nie miałam niż miałam Miłego dnia!
  9. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Mama, ja mam 163 cm, na pierwszy cel obrałam zejść poniżej 60 kg a potem nie wiem, może jeszcze jedną dyszkę spróbuję zrzucić Wszystko zależy od tego, jak będę wyglądała. Milky, no właśnie wcale to tak nie jest, że życie na jednym posiłku dziennie jest niezdrowe - coraz więcej badań wskazuje na to, że jest dokładnie przeciwnie. Oczywiście nie namawiam do takiego trybu odżywiania, bo trzeba też wiedzieć, jak ten jeden posiłek komponować, żeby to miało sens. I nie jest to też model dla każdego - przy cukrzycy czy insulinooporności nie wolno robić tak długich przerw między posiłkami. W tej chwili jest sporo modeli żywienia opartych o post przerywany, gdzie okno żywieniowe może trwać np. 6 godzin a przerwa od ostatniego posiłku do pierwszego 18 godzin; jest model oparty właśnie o jeden posiłek w ciągu doby, albo modele, kiedy jeden, dwa lub trzy dni w tygodniu robi się post a je w pozostałe dni. Najbardziej hardcore'owym modelem, obok jednego posiłku dziennie, jest wg mnie ADF, czyli jedzenie co drugi dzień - co daje tak naprawdę około 36 godzin przerwy między posiłkami i około 12-godzinne okienko żywieniowe. Dlaczego takie modele są zdrowe? Bo po upłynięciu około 16h od ostatniego posiłku w organizmie uruchamiany jest proces autofagii, czyli samozniszczenia uszkodzonych komórek - totalna magia - organizm sam się naprawia. W efekcie minimalizujemy stany zapalne, poprawiamy zdrowie, wydłużamy życie i zachowujemy młodszy wygląd - jest coraz więcej opracowań naukowych, które prezentują właśnie takie wnioski. Dodatkowo po kilkunastu godzinach od ostatniego posiłku organizm zużywa całkowicie rezerwy glikogenu i żeby czerpać energię, sięga po zapasy własnego tłuszczu, spalając go aż miło. Robiono już takie badania, gdzie ludzi dzielono na dwie grupy, jedna grupa jadła codziennie utrzymując deficyt, druga grupa jadła co drugi dzień, ale dwa razy więcej kcal niż grupa jedząca codziennie - w skali tygodnia obie grupy miały identyczną podaż kaloryczną, a wyniki badania pokazały jednoznacznie, że grupa jedząca co drugi dzień straciła znacznie więcej tkanki tłuszczowej. Jak by mi to ktoś powiedział jeszcze kilka lat temu, to pierwsza bym powiedziała, że to herezje. Ale fakty są takie, że pozytywny wpływ krótkotrwałych postów na organizm jest znacznie większy, niż można było się spodziewać. Niemniej jednak - jak we wszystkim - i tu trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie wybierać na start najbardziej hardcore'owych opcji, tylko - jeśli już chcemy wprowadzać posty przerywane do naszego życia - bardzo stopniowo przyzwyczajać organizm do zmian - np. startując od 12 godzin jedzenia/12 godzin przerwy i wydłużając co 2-3 tygodnie przerwę między posiłkami o kolejną godzinę. Oczywiście nie jest to też złota recepta na odchudzanie - odpowiednio zbilansowane posiłki i umiarkowany deficyt nadal powinien być podstawą.
  10. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Dzięki Dziewczyny! Po tych trzech tygodniach zastoju mały sukcesik był mi potrzebny I potwierdzę tu, że konsekwencja i wytrwałość są kluczowe - nawet, jeśli nasz organizm wystawia nas na próbę Myśleliśmy, żeby zamówić coś fajnego na kolację (dwa w jednym - świętowanie i wspieranie lokalnych biznesów, którym i tak nie jest łatwo), ale po moim weekendowym szale gotowania mamy tyle żarcia, że najpierw musimy to przejeść. Gotowanie mnie niesamowicie odstresowuje, więc zazwyczaj im bliżej sesji, tym więcej i wymyślniej gotuję Milky, możesz wino czerwone Teraz już coraz bardziej dostępne są wina bezalkoholowe - nie żadne soki czy coś, tylko normalne, tradycyjnie produkowane wina, które dodatkowo przechodzą proces dealkoholizacji, zatem alkoholu zawierają całe zero procent. W smaku nie mają tylko tej ostrości alkoholowej, ale mi osobiście bardziej smakują wina bez alkoholu niż z. W ogóle alkohol przy odchudzaniu to taki mały sabotażysta, bo przejmuje na wyłączność pracę wątroby i biedaczka nie ma już przestrzeni, żeby zająć się jedzeniem Jako alternatywę można też używać resveratrol w tabletkach - ale ja wolę wino Chlorelli nie próbowałam, ale sałatkę wakame uwielbiam i aż się sobie dziwię, że wcześniej nie wpadłam na to, żeby ją robić co jakiś czas. Do czwartku powinny dotrzeć wszystkie składniki, więc na pewno podzielę się wrażeniami, jak mi to wyszło
  11. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć Kochane, poniedziałkowa kontrola wagi musi być - dziś 62,1 kg, co daje w sumie półtora kilograma mniej od ubiegłego poniedziałku i prawie pół kilo mniej przez weekend A ja jeszcze nie zaczęłam żreć tych wodorostów, dopiero o tym gadam Mama, Jas - wy macie dobre nawyki żywieniowe, po prostu czasem zdarza się Wam (jak każdemu, mi też ) chwila słabości. Ale to nic złego Milky, cukru unikam od wielu lat - to silny czynnik zapalny mojego wzjg. Kilkukrotnie robiłam też dietę ketogeniczną, na której ścinałam węglowodany poniżej 30g/doba. Ale to fakt - producenci żywności pchają ten cukier wszędzie, nawet do mięsa czy ryb Zmykam zrobić badania krwi. Dobrego dnia!
  12. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Dzień dobry Startuję z kawą i zadaniami z matmy Mama - najpopularniejsza jest chyba sałatka wakame (w suszarniach to podają), która składa się właściwie z samych wodorostów, nasion sezamu, octu ryżowego, sosu sojowego i oleju - jest sporo przepisów w necie. Myślałam jeszcze, żeby taką sałatkę nieco podbić kalorycznie, żeby wyszedł jakiś sensowny posiłek, dodając np. pieczonego łososia albo awokado albo zobaczę co jeszcze mi tam będzie pasowało. Jas - wyluzuj, w dwa dni nie da się przytyć 2 kg (matematyka stoi tu na straży - musiałabyś zjeść jakieś 15.000 kcal powyżej zapotrzebowania). Organizmowi cały proces trawienia zajmuje nawet do 50h, więc dopóki się nie przetrawi, możesz ważyć więcej. No i woda - widzę sama po sobie - wystarczy trochę więcej soli w żarciu albo odrobina alkoholu i organizm zatrzymuje wodę aż miło. A oddaje, jak się jej pije dużo Co za głupek Zatem - pij dużo, jedz jak jadłaś przed weekendem i zważ się za 3 dni Dobrej niedzieli!
  13. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć! U mnie dziś dzień uczelniany, jeszcze ostatni wykład mi został. W międzyczasie zrobiłam cały gar sałatki jarzynowej i drugi gar kremu z pieczonego buraka. Mój mąż naczytał się gdzieś o receptorach PPAR, które wpływają na poprawę metabolizmu i regulację gospodarki glukozowo-insulinowej (Jas, ileO - to Was może zainteresować ) i ponoć te receptory są skutecznie pobudzane przez takie produkty żywnościowe jak wodorosty (takie od sushi albo sałatki wakame), sezam, tymianek, zieloną herbatę czy resveratrol (jest w czerwonym winie ). Także jak wiecie, mi nie trzeba dwa razy powtarzać - kilogram alg zamówiony, herbatka z tymianku też a sezam i olej sezamowy przyjadą w czwartek Będę testować i zobaczę, czy to faktycznie wpłynie na eliminację tego nieszczęsnego efektu plateau u mnie. A, ważne - z tymi wodorostami trzeba uważać, bo zawierają sporo jodu i są niewskazane przy problemach z tarczycą. Mama, Majax - robicie pizzę w piekarniku czy próbowałyście może piec na kamieniu? Dla mnie pizza z kamienia to totalna rewolucja. Mama - ja również od lat robię ciasto z bardzo podobnego przepisu jak Twój i też zawsze wychodzi...
  14. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Pierwsza myśl, jaka mi się nasuwa, to czy na pewno dobrze obliczyłaś swoje zapotrzebowanie kaloryczne i czy dobrze rozkładasz je na posiłki w ciągu dnia? To samo dotyczy makroskładników. Bo na pierwszy rzut oka to wygląda tak, jak byś za mało jadła w pierwszej połowie dnia a w drugiej dopadał Cię głód. Jeśli chcesz schudnąć, to schudniesz, nie martw się. Silna wola jest potrzebna tylko trochę, ważniejsza jest zmiana w podejściu do jedzenia, korekta nawyków żywieniowych, a reszta pójdzie z górki
  15. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    e-mis ja jestem tak obrzydliwie zdyscyplinowana, że mi nic nie wpada w weekendy tak naprawdę to jedyny wyłom od bardzo dawna miałam właśnie w ostatni poniedziałek z tą pizzą i winem, więc teoretycznie za dwa dni (w poniedziałek) wynik na wadze powinien być jeszcze lepszy niż dziś
  16. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć Kochane, gratulacje Dziewczyny, piękne wyniki! Z ciekawości zważyłam się razem z Wami i... 62,55 kg Cały kilogram w dół Może powinnam zmienić dzień ważenia z poniedziałków na piątki? a może po prostu wiosna idzie i organizm przestaje kisić zimowy tłuszczyk, bo nie będzie dłużej potrzebny do grzania w czasie mrozów Dobrego dnia!
  17. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć Dziewczyny! Milky - zabawne, ale właśnie tłuste ryby, orzechy, pestki, oleje tłoczone na zimno, itp. to obok warzyw podstawa mojej diety Przypomniałaś mi o hydrolacie różanym - też używam. Jas - ja się zastanawiam już chyba ze dwa lata nad delikatnym wypełnieniem kwasem hialuronowym pod oczami, ale jakoś ostatecznie nie mogę się zebrać i zdecydować. Ani nie jestem zdecydowanie na tak, ani na nie. Tołpy używałam kiedyś i bardzo lubiłam, dopóki nie zaczęły się pojawiać w ich kosmetykach "podejrzane" składniki I w tej chwili niewiele się już chyba różnią składem od marketowych produktów Dobrego dnia Kochane!
  18. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    O, patrzcie, picie piwa u Jas nie chciało przejść a mój kieliszek wina mieszczący pół butelki, opublikował się bez problemu
  19. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć Dziewczyny! Jas - ja miałam podobnie w ubiegłym tygodniu, też z lekkim stanem podgorączkowym. Potrzymało kilka dni i w końcu puściło, ale ogólnie czułam się naprawdę słabo. Trzymam kciuki, żeby i Tobie szybko odpuściło. Wczoraj moi sąsiedzi postanowili zsabotować moje odchudzanie i wpadli z pizzą i winem... Na szczęście uprzedzili wystarczająco wcześnie, żebym miała szansę uwzględnić tę pizzę w zaplanowanej podaży kcal. Ale ta lampka wina to nie wiem, czy się zmieściła mamy tak ogromne kieliszki, że do jednego wchodzi pół butelki... Więc może po prostu pogodzę się z tym, że wszystko wczoraj poszło prosto w tyłek Mój mąż w ramach wsparcia zaoferował, że w tym tygodniu zrobi sobie okienko żywieniowe razem ze mną, żeby mnie nie wkurzać jedzeniem poza moimi wyznaczonymi godzinami. Na razie daje radę, zobaczymy jak długo Milky - kiedyś testowałam wypieki z otrąb na słodko - robiłam takie ciasta ze zmielonych otrąb (sama mieliłam), miodu, kakao, jajka i owoców sezonowych - kozackie wychodziły, nie do odróżnienia od klasycznych ciast na mące. Mama - ja w dbanie o skórę twarzy nie jestem najlepsza, tyle co używam kremików, żeby ją nieco nawilżyć i może ze dwa razy w życiu byłam na jakimś zabiegu nawilżającym u kosmetyczki. Z kosmetykami też mam fazę na naturalne, rzemieślnicze, najlepiej z malutkich manufaktur, ale nie znalazłam jeszcze do twarzy czegoś, co byłoby absolutnym wow. Myślę sobie, że picie wody to jedno, ale wiek też już chyba robi swoje i z czasem ta skóra jest coraz bardziej sucha i mniej elastyczna Spokojnego wieczoru!
  20. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Jas - przecież Ty całkiem sporo wiesz, choćby z powodu Twoich historii z cukrem. Zabawne, jak stan zdrowia potrafi zmobilizować do zgłębiania wiedzy - u mnie mocnym impulsem była właśnie choroba Milky - i tu Cię zaskoczę - na jesieni skończę 38 lat Zdecydowałam się teraz na trzeci kierunek, bo potrzebowałam szybko uzupełnić podstawy wiedzy technicznej do pracy (dostałam bardzo ambitny projekt i poczułam, że jednak skilla trochę mi zabrakło, a ja przecież się nie poddam z tak błahego powodu ) i czas zarazy i permanentnej pracy zdalnej wydał mi się świetną okazją ku temu
  21. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Mama, dokładnie jak pisze Milky - tłuszcz wisceralny mówi nam o stopniu otłuszczenia narządów wewnętrznych. W skrajnych przypadkach zdarza się, że człowiek wygląda na szczupłego a np. wątroba nosi już pierwsze oznaki stłuszczenia. Warto tego pilnować, bo to jest tak naprawdę ten najbardziej niebezpieczny tłuszcz, jeśli chodzi o wpływ na zdrowie. Już kiedyś pisałam, że wiedza to jedno, implementacja drugie A tak serio - te wszystkie procesy biochemiczne związane z żywieniem i aktywnością fizyczną są koszmarnie skomplikowane. Od bardzo dawna się w to wgryzam i im dalej w las, tym bardziej czuję się jak Sokrates - wiem, że nic nie wiem. Druga sprawa jest taka, że przez ostatnie kilka-kilkanaście lat dokonano bardzo wielu znaczących odkryć w dziedzinie biochemii żywienia, włącznie z pracami nagrodzonego nagrodą Nobla w 2016 roku (to niedawno przecież!) Yoshinori Ohsumi, który po niemal 30 latach prowadzenia prac badawczych nad autofagią, po raz pierwszy wyjaśnił i dokładnie opisał jej mechanizmy. A to kompletnie postawiło na głowie to, co do tej pory wpajało się w procesie edukacji dietetykom i lekarzom (i często nadal wpaja, bo nauczycielom akademickim chwilę zajmuje odświeżenie programu nauczania). Więc z jednej strony dotykamy bardzo skomplikowanej materii a z drugiej nie mamy do końca pewności, czy idziemy w słusznym kierunku, bo za chwilę może się okazać, że znów ktoś odkryje coś, czego nikt się nie spodziewał. I na koniec, żeby podsumować ten bałagan powiem tylko tyle - z naszym stanem wiedzy najlepsza dieta to taka, którą jesteśmy w stanie utrzymać a najlepsza aktywność - taka, która sprawia nam przyjemność
  22. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Milky, jestem totalną gadżeciarą, już kiedyś tutaj o tym pisałam - mam wagę Xiaomi Mi i jeszcze jedną - Renpho - też mierzy mi wszystkie parametry. Wg dzisiejszego pomiaru tkanka tłuszczowa to 31,8%, tłuszcz podskórny 29,1%, tłuszcz wisceralny 7. Chociaż tak naprawdę traktuję to bardziej poglądowo, bo te wszystkie wagi mają stosunkowo duży błąd pomiaru, jeśli chodzi o skład ciała. Super uczciwy pomiar można zrobić tzw. dexa skanem, ale to się robi już w odpowiednich przychodniach i za odpowiednią opłatą Ja jeszcze nie robiłam, może kiedyś się skuszę.
  23. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć Dziewczyny! Ja się pilnowałam nie tylko cały weekend, ale i cały tydzień a i tak nie było warto, bo cały czas ważę 63,6 kg Wyjęłam więc centymetr, żeby alternatywnie sprawdzić postępy (ostatni raz mierzyłam się dwa miesiące temu) i tak oto w 8 tygodni zrobiło się: minus 2,5 cm w talii, minus 3 cm w udzie i... minus 7 cm w biodrach... 7!!! To dużo Pięć razy mierzyłam, żeby się upewnić Wywalam wagę, zaczynam mierzyć się co miesiąc Także laski - mierzcie się, zwłaszcza w momentach efektu plateau - mnie ta stabilizacja wagi zaczyna powoli demotywować, ale centymetr od razu podniósł morale. Walczę dalej Na razie spróbuję zjadać jednak więcej białka (to nie jest takie łatwe, jak myślałam) i spróbuję dołożyć tej aktywności, mimo wszystko. Części do roweru już zamówiłam, ale serwisowanie będzie możliwe najwcześniej za 2-3 tygodnie, więc albo poczekam, albo zajadę starą kasetę na amen Jak już się zbiorę na ten rower... Póki co - , i 8h jak w fabryce Dobrego dnia!
  24. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Ech, dom z dużym ogrodem jeszcze jest w sferze marzeń, na razie miewam w sezonie zestaw swoich ziół na tarasie, ale w przyszłości kto wie Też staram się ogarniać możliwie dużo przetworów na zimę, co się da, to mrożę (mam jeszcze bób ), ale jest prawie marzec, więc zapasy już mocno uszczuplone. Niestety aż nazbyt dobrze zdaję sobie sprawę z tego, jak wygląda przemysłowa produkcja warzyw i owoców (o mięsie to już nawet myśleć nie chcę) i dlatego zaopatruję się regularnie w dokładnie trzech sprawdzonych gospodarstwach, które zresztą mają już sporą renomę i grupę wiernych klientów. Nawet na targach czy bazarkach trochę boję kupować, zwłaszcza jak się człowiek nasłucha historii choćby o jajkach niby "prosto od kurki" ze ścieranymi pieczątkami zmywaczem do paznokci Znalazłam jeszcze wirtualny targ z jedzeniem (nie chcę reklamować, więc nie podam nazwy), gdzie można zamówić przez internet z dostawą do domu także certyfikowane produkty i jako wariant ratunkowy zimą z tego korzystam, ale ceny czasem bywają totalnie zaporowe...
  25. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Hejka! Ja też od rana w biegu - zrobiłam wycieczkę po moich ulubionych sklepikach i obkupiłam się w łososia na weekend. Strasznie mi brakowało jazdy autem - tylko ja, droga przede mną i muzyka. Przed zarazą spędzałam w samochodzie sama ze sobą kupę godzin a teraz jak dwa razy w miesiącu mam okazję gdzieś pojeździć to dobry wynik. Tęsknię za tym... e-mis - pasztet kalorykę i makra ma bardzo sprzyjające odchudzaniu. W wykonaniu też jest bardzo prosty: 250g fasoli namoczyć na min. dobę, potem gotować 2,5-3h (ja gotuję w szybkowarze godzinę), ostudzić; 400g selera, 400g pietruszki i 200g gruszki pokroić w kostkę, skropić oliwą (10g) i piec w 200 stopniach przez 20 minut. Na koniec połączyć ze sobą fasolę, pieczone warzywa i gruszkę, wbić jajko, dodać sól, pieprz, gałkę muszkatołową, rozmaryn i zblendować na gładką masę. Do masy dodać 50 g masła orzechowego, wymieszać, przełożyć w formę do pieczenia, wstawić do piekarnika na 45 minut w 200 stopniach, po upieczeniu schłodzić i voila Taka cała blacha to: 1540 kcal, 210 g węglowodanów, 102 g białka, 39 g tłuszczu i spokojnie można to podzielić na 8 równych porcji, czyli wychodzi niecałe 200 kcal na porcję - taka porcja wystarczy na 3 duże kanapki. Fajnie się komponuje z ogórkiem kiszonym. Jas - nie przepadam za "sklepowymi" warzywami, czekam aż się moje lokalne gospodarstwa pootwierają i rozpoczną sezon rzodkiewką, szczypiorkiem i szparagami Co do suplementacji - pełna zgoda. Nie ma magicznych suplementów na wszystko, to raz, a dwa nie ma sensu suplementować "na ślepo" nie wiedząc, czy ma się w ogóle jakieś niedobory. Ja przez zimę suplementuję witaminę D, cynk, selen, czasem witaminy z grupy B, ale to ze względu na moje odżywianie ubogie w mięso. A poza tym - warzywa, orzechy, nasiona i trochę owoce, no i oczywiście zdrowe tłuszcze (tłuszcz oprócz tego, że jest nośnikiem smaku, znacznie poprawia przyswajalność witamin z warzyw) - tak, to podstawa mojej diety. Aaaa, i moje wielkie dzisiejsze odkrycie - oranżada bez cukru normalnie miałam szansę poczuć smak dzieciństwa bez wyrzutów sumienia - i to by było na tyle moich odchyleń od diety na dziś Miłego!
×