Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Triple panic

Zarejestrowani
  • Zawartość

    157
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Triple panic

  1. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Mama - to w kwestii miłości do rowerów z pewnością znajdziemy wspólny język zanim zaczęłam poświęcać każdą wolną chwilę na naukę, poświęcałam każdą na rower w samym wrześniu i październiku przejechałam ponad 2000 km - praktycznie codziennie wstawałam o 6:00, żeby przed pracą zrobić 20-25 km, po pracy podobnie plus jak się trafił ładny weekend to robiłam konkretniejsze dystanse. Brakuje mi tego teraz bardzo Dziś udało mi się (właściwie nam, bo we trzy z koleżankami) zmobilizować i poćwiczyć te pół godzinki. ileO - ciekawy patent z tą czarnuszką, muszę kiedyś spróbować. Ja w ogóle jestem bardzo herbaciana, chociaż chyba najbardziej na świecie kocham zielone herbaty z różnymi owocami. Kamień spadł mi z serca, bo dostałam wyniki ostatniego egzaminu i mam wszystko pozdawane w pierwszym terminie. Może nie na jakieś super oceny, ale jedna trójka mnie nie zabije Zatem w nagrodę będzie po południe z kosmetyczką w przyszłym tygodniu i sushi z mężem już w tę sobotę
  2. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć Kochane! Jas - 1,5 kg to tylko fajnie brzmi połowa to głowy i pancerze a to, co zostało, trzeba było podzielić na 4 osoby Na szczęście goście głodni nie wyszli. Mama - to niefajnie z tym wychodzeniem mnie mobilizują do ćwiczeń z YT koleżanki - zebrałyśmy się w kilka i staramy się zdzwaniać na pół godzinną aktywność. Samej też jest mi trudno się zmobilizować w domu. Najbardziej lubię jazdę rowerem w plenerze, ale teraz to nie pogoda na to. Jak nie ma dużego wiatru, to raz na tydzień czy dwa jeździmy z mężem zamorsować, ale to też nie jest jakaś duża aktywność. Miłego dnia!
  3. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Dziewczyny, nie zazdroszczę Wam tych historii z cukrem/insuliną no i trzymam kciuki za poprawę! Ja dziś z jedzeniem oszczędnie, bo krewetki czekają było jabłko, sałatka jarzynowa - taką tradycyjną wprost uwielbiam, mimo, że zrobienie jednego gara kosztuje mnie pół dnia w kuchni, tosty z serem (moja słabość) i krem z pieczonego buraka - moje odkrycie w tym sezonie. Dziś dzień lenia bez ćwiczeń, ale jutro zamierzam nadrobić. Zmykam, bo półtora kilograma krewetek samo się nie oczyści... Miłego wieczoru!
  4. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Dzień dobry, jednak jeszcze nic nie boli, zobaczymy w dalszej części dnia ileO - dla mnie okno żywieniowe to niesamowite odkrycie, bardzo ułatwia utrzymanie deficytu, ogólne samopoczucie jest na plus. Studiuję bardzo modny teraz kierunek - informatykę. Jas - miałam gdzieś fajny przepis na pieczoną ciecierzycę, postaram się znaleźć i Ci tu podrzucę. Niektórzy mówią, że jest podobna do popcornu Dziś kawa na początek dnia. Wieczorem wpadnie do mnie siostra na krewetki, więc muszę tak rozplanować jedzenie, żeby się zmieściły Miłego
  5. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Jas - ja uwielbiam ciecierzycę, szczególnie hummusy i taką po prostu pieczoną w przyprawach. Może akurat ta forma w sałatce Ci nie podeszła i dasz jej jeszcze szansę? Mama - mam 163 cm, a te 6 kg zrzucałam dokładnie od 23.11.2020 - czyli zajęło mi to około dwóch miesięcy. Dziś - po prawie miesiącu przymusowej przerwy przez sesję - udało mi się poćwiczyć. Coś czuję, że jutro będzie bolało...
  6. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Tak poważnie wzięłam się za odchudzanie, kiedy moja waga pokazała prawie 71 kg. Do tej pory pozbyłam się sześciu kilogramów - ważę się raz w tygodniu w poniedziałki i wczoraj waga pokazała 64,7 kg. Tak naprawdę staram się, żeby to odchudzanie było "przy okazji" i nie zabierało zbyt wiele mojego czasu i uwagi no i żeby mi nie przeszkadzało w codziennym życiu. Trzymam się jednak kilku zasad - deficyt + okno żywieniowe + konsekwencja. Bardzo się staram też dorzucać aktywność fizyczną, ale nie zawsze jest to możliwe. Pracuję zdalnie, więc właściwie pół dnia siedzę przy komputerze. W październiku zaczęłam studia, które angażują mnie bardziej, niż zakładałam, więc po siedzeniu przy komputerze w pracy, siedzę przy komputerze "w szkole". To nie pomaga Nie pomaga też to, że bliżej mam do czterdziestki niż do trzydziestki i organizm nie pozbywa się tak chętnie tłuszczyku, jak kiedyś Na pierwszy cel obrałam sobie spaść poniżej 60 kg, ale tak naprawdę to będzie dopiero półmetek. Jestem niewysoka, mam drobne kości, więc jest z czego schodzić. Nie zakładam sobie żadnych ram czasowych, kiedy ma mi się to udać - jak osiągnę cel, to osiągnę - ważniejsza jest dla mnie konsekwencja w dążeniu do tego celu a potem utrzymanie go, niż wyścig z czasem.
  7. Triple panic

    Dieta mż zapraszam nowy wątek

    Cześć Dziewczyny! Czytam Was od jakiegoś czasu i chętnie bym się przyłączyła - nie macie nic przeciwko? Za swoje nadwyżkowe kilogramy wzięłam się pod koniec listopada ubiegłego roku, ale mam jeszcze sporo do zrobienia...
×