Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mloda Mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    93
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mloda Mama

  1. Może nie tyle że pokazywał ale miałam na wynikach napisane 180 u/min
  2. Nie miło słyszeć od obcej osoby że czekam aż moje dziecko umrze! Skoro tak nie jest. Nie chciałabyś aby ktoś Ci tak powiedział..moim zdaniem zero taktu i empatii skoro ktoś tak uwaza
  3. Moim zdaniem warto próbować. Ale to tylko moje zdanie i niech każdy robi to co chce..bo nie jest powiedziane że jak pierwsze dziecko jest ciężko chore to następne tez na pewno będzie.. Jakby każdy tak myslal to pewnie większość żyła by w depresji
  4. No to widocznie źle myślisz bo jakbyś chciała wiedzieć to codziennie płacze w poduszkę dlatego że wiem że moje dziecko jest śmiertelnie chore a tak bardzo bym chciała żeby żyło..wypowiedziałam tylko moje zdanie że jeżeli spotka mnie taka tragedia to nie mam zamiaru do końca życia być bezdzietna skoro bede miała jeszcze szanse żeby urodzic dziecko. Każdy ma swoje zdanie i nikt nie ma prawa narzucać mi tego co myśli. To że ktoś po czymś takim nie będzie chciał mieć dziecka nie oznacza że ja mam go nie mieć..
  5. Nie dzwoniłam. Poczekam jeszcze do poniedziałku ale nawet jakby nie zdarzyły przyjść do środy to i tak będę chciała iść na wizytę do ginekolog żeby sprawdzić czy serduszko bije. A to że przy pierwszej ciąży zdarzyła się taka sytuacja to nie oznacza że przy następnej zdarzy się do to samo. Jakbym miała tak myśleć to bym musiala pogodzić się z tym że nigdy dzieci nie będę mogła mieć. Jeżeli by wyszło że jesteśmy nosicielami jakis abberacji to i tak będę chciała się starać o kolejne dziecko..trzeba próbować
  6. Nie ma co się obwiniac, nie zawsze takie sytuacje są zależne od nas
  7. Podejrzewam że nie wysłali mi tej przesyłki w piątek i ciekawe czy wg wysłali bo taka przesyłka w formie listu powinna dotrzeć do mnie w ciągu 3 dni roboczych.
  8. Jeszcze trzeba listonosza wypatrywać bo na pewno wysłali za pobraniem i jak się nie zdarzy wyjść to awizo zostawi i specjalnie jeszcze po pocztach latac za ta przesyłka..mogli wysłać mailem bo też podawałam i bym sobie sama wydrukowała..
  9. Do mnie jeszcze wyniki nie dotarły..i wydaje mi się za bardzo długo ida ta poczta bo prawdopodobnie wysłali w piątek a dzisiaj już czwartek i do tej pory nic..Jak do poniedziałku nie przyjdą to może zadzwonię do nich czy na pewno zostały wysłane i kiedy dokładnie
  10. Nie wyobrażam sobie aby miało być inaczej. Musi być dobrze, jak nie teraz to później
  11. Powodzenia życzę. W twoim przypadku trzeba jeszcze wierzyć że bedzie dobrze
  12. Jak dojdzie u mnie do poronienia to na pewno będę chciała skorzystać ze skróconego urlopu macierzyńskiego i tak na prawdę będziemy chcieli starać się o kolejne dziecko tak szybko jak tylko będzie to możliwe
  13. Niestety najgorsza ta świadomość że w każdej chwili moze zdarzyć się najgorsze..
  14. Test PAPPa który wykazal bardzo duże prawdopodobieństwo że dziecko będzie chore i telefon od lekarza o wynikach amniopunkcji który powiedzial ze występuje abberacja chromosomowa i dziecko nie ma szans na przeżycie i że dojdzie prawdopodobnie do poronienia.. O obumarciu mówiła mi juz moja ginekolog wcześniej..
  15. Póki nie było wynikow wierzyłam że zdarzy się jakiś cud i jednak wszystko będzie dobrze bo nie docierało do mnie to że jest tak źle..niestety wyników już nie zmienię i nie będę sobie wmawiać że bedzie dobrze jak wiem że na pewno nie będzie. Chcialabym cofnąć czas i usłyszeć od lekarza że wszystko jest dobrze
  16. No niestety..akurat na moim stanowisku raczej nie dało by się zmienić warunków pracy..nawet bym nie chciała ze względu na ten stres i nerwy. Nie sądziłam tylko że będę musiała wracać do tej pracy szybciej niż myślałam bo w życiu bym się nie spodziewała że mnie coś takiego spotka..wszystkie koleżanki w moim wieku maja zdrowe dzieci, wszystko jest dobrze..najbardziej nie mogę zrozumieć tego że jedni zabijają swoje dzieci lub wyrzucają na śmietniki mimo że były zdrowe a Ci co chcą je mieć to nie mogą...
  17. Na ta chwile nie wyobrażam sobie nawet powrotu do pracy. Psychicznie bym chyba nie znosla pytań jakie by co niektórzy zadawali. Niektóre osoby nie maja wstydu zadawania takich pytan a ja nie mam zamiaru płakać w pracy po kątach..
  18. Moja praca też polega głównie na myśleniu ale nie kiedy też trzeba było podnieść coś ciężkiego bo nie wszyscy skorzy do pomocy. Jak się ma grupę ludzi pod sobą za których jest sie odpowiedzialnym to niestety dochodzą nerwy..a wiadomo ludzie bywają różni i nie z każdym da się dogadać..
  19. U mnie akurat było wskazaniem bo u nas w pracy nie można pracować w ciąży, tym bardziej że jest to praca na trzy zmiany. Gdybym kryła się z tym że jestem w ciazy i nadal bym chodziła do pracy to pewnie już dawno bym poroniła. Niestety moja praca jest obarczona stresem i nerwami..
  20. Fizycznie dobrze, tylko psychicznie nie za bardzo...mam nadzieję że niedługo to przejdzie
  21. Ja z początku jak się dowiedziałam to tez byłam zalamana i płakałam, po kilku dniach przeszło i jakoś sobie z tym wszystkim radziłam, zachowywałam się tak jak wcześniej jakby nic się nie stało ale od dwóch dni złapałam jakiegoś dola i płakać mi się chce..zaczęło się od tego że koleżanka ktora dowiedziala się od kogoś że jestem w ciazy oznaczyła mnie w jakimś konkursie dla przyszłych mam...i wtedy coś we mnie pękło, wszystko wróciło na nowo bo wiem że bedzie źle. Teraz nie mogę w nocy dlugo zasnac bo płacze do poduszki..
  22. Niestety nie.. Ale ginekolog umowila mnie na wizytę za tydzień w środę.
  23. Trzymaj się. Życzę powodzenia i daj znać jak już będziesz po badaniu
×