-
Zawartość
148 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Borsuczka
-
Wieki jej nie oglądałam... Ta mała z miniaturek to jej córka? Chyba muszę nadrobić
-
Głos ma, jaki ma i tego nie zmieni. Mnie najbardziej drażni ton, jaki przybiera, gdy poucza albo coś wytyka Bartkowi. Chłopina na każdym kroku ma przechlapane, bo albo kurzy pracując, a "kurze były ścierane" (ciekawe przez kogo ) albo zbije talerzyk gotując albo coś innego zawini. Oczywiście Bu niczego nie robi, więc niczego nie zepsuje Okropne jest to napominanie ciągłe i to jeszcze przed tysiącami widzów zamiast docenić chłopa, który robi dosłownie wszystko, co potrzeba i spełnia w domu kilka ról jednocześnie.
-
Dla mnie to był smutny widok. Próbuję usilnie przekonać wszystkich, że ma dobrze prosperujący biznes, a tą sytuacją obnażyła prawdę o swojej firmie. Ogólnie przygnębiający dość film, np. ta wstawka, gdzie jest dumna, że udało jej się wziąć do rąk i przenieść zamówienie z Maca. To tylko obrazuje, jak bardzo zaniedbana jest w jej przypadku rehabilitacja. Co jak co, ale powinna dążyć, aby chociaż ręce mieć w miarę sprawne.
-
Zmarszczki u Bapki na nowym filmie przerażają. Na czole, pod oczami, wokół ust... Jak można w tym wieku do czegoś takiego dopuścić? Nie wiem, może to przez wiecznie skrzywiony, skwaszony wyraz twarzy, ale są naprawdę godne emerytki.
-
Oj, przecież, jak sama ostatnio mówiła, że ma po prostu spokojniejszy czas w pracy i wreszcie może odebrać wszystkie zaległe urlopy. Chyba z ostatnich 10 lat
-
Myślę, że odpowiedź jest prosta - matce nie chce się po prostu przebierać filigranowej laleczki po kilka razy dziennie. Na pewno ma wiele innych obowiązków.
-
Ciekawe, kto Magdę depiluje tym depilatorem Skądinąd, maszynką chyba też nie dałaby rady się obsłużyć, ale jednak jakoś trudno mi sobie wyobrazić Wiesławę w roli depilującej
-
Obie, z tego co widać, mają awersję do warzyw, owoców i ogólnie odżywczych, zdrowych rzeczy. Buka niczego sobie nie żałuje, wręcz zażera wszystkim, co słodkie i tłuste. Magda, gdy kiedyś pokazywała foodbooki, wyglądało na to, że je najtańsze i też zupełnie niezbilansowane dania, jak kromka z pasztetem czy makaron z parówkami. Szkoda, że obie takie wyrocznie, prezes i kiełownik, a normalnej diety nie potrafią ogarnąć, chociaż wiedzę mają na każdy temat.
-
Czy w filmiku o pewności siebie Bapka naprawdę sugeruje swoją osobę mówiąc o prezeskach prężnie działających dużych firm? Jakoś kłóci się to z przyciasną bluzką, tłustym przyklapem na głowie, kubkiem z kaczuszką i siorbami herbaty. Ten materiał to idealny przykład, jak dalece rzeczywistość odbiega od jej mniemania o sobie.
-
W poprzednim vlogu "dożywiała usta" i umówiła się na "późne poobiedzie" Pani prezes, a trudno z polską mową. C. d. historii napełniania pieczątki mnie urzekł - niech w końcu kupi tusz i uzupełni, zamiast szpanować tą pieczątka, biegając z nią po randomowych miejscach w Redzie i zdając z tego relacje w SM
-
Buka żyje na 150%, Bapka na 1000%, chodząc po Pepco, Biedrze, "polu z trawą" i kupując mięso na gulasz. Wielka pani prezes, a nie wie, jak napełnić pieczątkę Może potrzebuje zatrudnić od tego pracownika, podobno proces rekrutacji na miejsce Adama jest w trakcie.
-
Bapce można tłumaczyć i tak nie zrozumie. W końcu "zaczęła swoją przygodę z prywatną służbą zdrowia", czyli poszła pierwszy raz na prywatną wizytę w wieku 33 lat, zapłaciła pewnie 150zł i już się zachłysnęła luksusem. Ona nie wie, co to znaczy korzystać z prywatnej opieki non stop i ile to kosztów poza samą opłata za wizyty, badania i recepty też się przecież opłaca 100%. O zabiegach, operacjach nawet nie wspominając. Nic nie wie na ten temat, a jeszcze się wykłóca
-
Szczupła, ale wygląda jak niedożywiona, wręcz zasuszona i odwodniona.
-
Co nie zmienia faktu, że na rehabilitację nigdy nie jest zbyt późno i sama mogła się o to zatroszczyć i może nadal. Zamiast kupować dziesiątki matowych pomadek i robić ich test na kartce papieru albo kupować badziewne dekoracje, mogłaby pieniądze lepiej spożytkować. Rozumiem, że ma niewiele radości w życiu i takie głupotki jej może sprawiają przyjemność, ale powinna już w tym wieku znać priorytety. To samo w kwestii odżywiania, nie pokazuje foodbooków, bo niby nie będzie się za każdym razem tłumaczyć, że nie spożywa szczawianów, ale tak naprawdę były negatywne komentarze odnośnie makaronu z parówkami, kromek z pasztetem itd. Potem się dziwić, że wygląda tak, jak wygląda na takiej diecie.
-
Jestem zawiedziona - wywiad pełen błędów i powtarzania w kółko tego samego. Czego nauczyły ją studia prawnicze, o których wspomina ok. 5 razy? Że może znaleźć ustawę i poczytać Jest w "procesie zatrudniania" pracownika Oczywiście wywody na temat księgowej i kadrowej, przypomina mniej więcej dwa razy w miesiącu o tym, że je ma.
-
Na profilu firmy na Fb Magda umieściła trzy portfolio - dotyczące sklepu zoologicznego, cukierni i salonu fryzjerskiego. Wszystkie chyba sprzed 2 lat. Czyli coś tam kiedyś zrobiła
-
Jest pracodawcą bez pracowników. Nie pytaj Mnie rozwaliło, jak w ostatnim filmie oznajmia, że boi się brać telefon do ręki, bo ma tyle maili i rozmów do wykonania - no wiecie - sprawy influencersko biznesowe
-
Ktoś w q&a zadał jej pytanie, co lubi robić z chłopakiem i też odpowiedziała jak nastolatka, że "to przecież oczywiste" Zaraz tonem eksperta będzie opowiadać o antykoncepcji
-
Dziwne, że w Dniu Kobiet i w Walentynki nie wspominała o chłopaku ani nie pochwaliła się prezentami. Zwykle, jeśli coś dostaje, to pokazuje...
-
Kiedy ona wreszcie wyreguluje te brwi? To już woła o pomstę do nieba. Niec nie pomogą umalowane usta, zrobione paznokcie, jak się nosi takie krzaki na twarzy. Nie dość że prawie za uszy zachodzą, to jeszcze od dołu busz totalny. Ona chyba je zamalowuje, bo po prostu nie chce jej się zrobić z nimi porządku, ale przecież to nie jest duży koszt u kosmetyczki, jeśli sama nie da rady.
-
A może jednak jest coś na rzeczy... Czy kłamałaby tak wprost na insta, pisząc, że spędza wieczór z chłopakiem i wiedząc jednocześnie, że czyta to jej siostra, reszta rodziny, znajomi? Zdaję sobie sprawę, że lata niewygodnych pytań i takichże odpowiedzi w kwestiach damsko-meskich mogły zrobić swoje i mogła zechcieć utrzeć nosa zainteresowanym, ale to wymyślony chłop to chyba za wiele, jak na nią. Raczej, jak zwykle, mogła odpowiedzieć wymijająco i sugerować jakieś związki nieudane, jak to kiedyś już robiła.